
Podczas trwającej epidemii koronawirusa, znaczna część usług została zamknięta dla ludności, lub co najmniej dostęp do niej został mocno ograniczony. Dotyczy to zwłaszcza szkół i większości sklepów w galeriach handlowych, kin i innych miejsc rozrywki, pubów, restauracji i dyskotek. Z automatu swą działalność wstrzymało wielu innych przedstawicieli z branży usługowej z uwagi na ryzyko zakażenia wirusem COVID-19. Wątpliwości z zamknięciem zakładów, z uwagi na charakter wykonywanych usług w bliskim kontakcie z klientem, nie miało wielu właścicieli salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Jak poinformował SANEPID, nie muszą jednak tego robić. Mogą funkcjonować, ale na własną odpowiedzialność.
Wątpliwości i pytających było tak wielu, że stacje sanitarno-epidemiologiczne zaczęły wydawać komunikaty, w których podkreślały, że nie mają możliwości indywidualnego reagowania, udzielania odpowiedzi na zgłoszenia w temacie możliwości i zasad funkcjonowania salonów fryzjerskich i kosmetycznych w dobie panującej epidemii koronawirusa.
By ukrócić tę nawałnicę, w odpowiedzi na liczne zapytania podmiotów z branży fryzjerskiej i kosmetycznej, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w m.st. Warszawie poinformowała, że: „Wobec braku generalnego prawnego ograniczenia działalności podmiotów branży fryzjersko-kosmetycznej decyzja o kontynuowaniu świadczenia usług jest podejmowana indywidualnie przez każdy z tych podmiotów na własną odpowiedzialność. Podmioty, które zdecydowały się kontynuować działalność, muszą się liczyć z koniecznością zastosowania drastycznych środków ograniczających ryzyko zarażenia klientów bądź personelu koronawirusem. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w m.st. Warszawie przypomina, iż umiejętność dokonania powyższej oceny i jej dostosowania do zmieniających się warunków świadczenia usług jest w sposób oczywisty związana z samym faktem aktywności w sferze usług fryzjerskich i kosmetycznych” (https://pssewawa.pl).
Redakcja Portalu Skarbiec.biz