Zatrudnienie i płace idą w górę, ale nie wszędzie

Zatrudnienie

Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w czerwcu o 4,3 proc. i po raz pierwszy w historii przekroczyło poziom 6 mln osób (licząc jedynie firmy zatrudniające powyżej 9 pracowników). To wzrost nieco słabszy niż miesiąc wcześniej, jednak zgodny z oczekiwaniami analityków. W ciągu miesiąca w firmach przybyło 11,1 tys. osób, a w porównaniu do czerwca 2016 r. było ich więcej o 248,5 tys.

Aż o 6 proc. w górę poszło średnie miesięczne wynagrodzenie brutto, osiągając poziom 4508 zł. To największy skok średniej płacy od stycznia 2012 r. Wówczas wynagrodzenie wzrosło nominalnie o 8,1 proc., ale był to jednorazowy wyskok. Regularnie tak wysoką dynamikę płac notowano wcześniej w 2008 r., a więc w szczycie poprzedniego boomu gospodarczego. Także w ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, czerwcowy wzrost przeciętnego wynagrodzenia, wynoszący 4,5 proc., był wyższy niż w poprzednich miesiącach, choć nie tak wysoki, jak w ubiegłym roku, gdy wspierany był przez spadek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Ekonomiści spodziewali się wzrostu płacy nominalnej o 5 proc. Dane GUS potwierdzają korzystne tendencje na rynku pracy. Na razie nie zmienią one prawdopodobnie retoryki Rady Polityki Pieniężnej, jednak w przypadku utrzymywania się zwiększonej presji płacowej, można się spodziewać nasilenia opinii o możliwości wcześniejszej niż dotąd sygnalizowano podwyżki stóp procentowych. Niedawno słychać było je wyraźnie w wypowiedziach dwóch przedstawicieli RPP.

Z opublikowanych dziś przez NBP wyników monitoringu sytuacji przedsiębiorstw wynika, że planowany przez firmy wzrost zatrudnienia jest bliski poziomowi najwyższemu w historii, notowanemu w 2008 r., co jednak nie przekłada się na zwiększenie presji na wzrost płac. Jedynie 15 proc. firm sygnalizuje naciski na podwyżki ze strony pracowników, a około 20 proc. zamierza podnieść wynagrodzenia w trzecim kwartale. Eksperci banku centralnego brak presji płacowej tłumaczą rosnącą liczbą chętnych do pracy obcokrajowców oraz wpływem programu 500+, poprawiającym sytuację materialną rodzin.

Według danych GUS w pierwszym kwartale obecnego roku najsilniej zatrudnienie rosło w administrowaniu i wspomaganiu działalności gospodarczej, zakwaterowaniu i gastronomii, produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, produkcji skór i wyrobów ze skór, produkcji wyrobów tytoniowych oraz handlu i naprawach pojazdów samochodowych. Spadek zatrudnienia zanotowano z wydobywaniu węgla, produkcji wyrobów farmaceutycznych, wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię, gaz i wodę, produkcji odzieży, budownictwie inżynieryjnym oraz rolnictwie i leśnictwie.

Największy wzrost przeciętnego wynagrodzenia miał miejsce w handlu detalicznym, handlu i naprawach samochodów, produkcji pozostałego sprzętu transportowego, produkcji odzieży, rolnictwie i leśnictwie. Średnia płaca obniżyła się w pierwszym kwartale w ubezpieczeniach i funduszach emerytalnych, transporcie wodnym, produkcji wyrobów tytoniowych oraz wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię, gaz i wodę. Warto też zwrócić uwagę na jedynie symboliczny wzrost płac w produkcji wyrobów farmaceutycznych, edukacji oraz działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej, a więc w dziedzinach wymagającej wysokich kwalifikacji.

Roman Przasnyski
Główny Analityk GERDA BROKER

Oceń ten artykuł: