Rynek mieszkaniowy w największych miastach w Polsce

Rynek mieszkaniowy w największych miastach w Polsce

Inwestorzy napędzają rynek mieszkaniowy w stolicy

W dalszym ciągu to inwestorzy kupujący mieszkania na wynajem stanowią najbardziej aktywną grupę nabywców. Nie odstraszają ich rosnące ceny mieszkań na rynku wtórnym. Obok zakupów gotówkowych rośnie zainteresowanie kredytowaniem inwestycji. Do banków wpływa lawina wniosków kredytowych, co może przekładać się na zwiększony odsetek odrzuceń.

Warszawski rynek nieruchomości niezmiennie cechuje trend wzrostowy. Cały czas swoją obecność zaznaczają klienci inwestycyjni, którzy aktywnie poszukują nieruchomości z rynku wtórnego jak również pierwotnego. Największym powodzeniem, również bez zmian, cieszą się dobrze zlokalizowane mieszkania jedno i dwupokojowe z możliwością uzyskania wysokiej stopy zwrotu z inwestycji.

Obecnie za m kw. lokalu na rynku wtórnym płacimy średnio 8264 zł, czyli o 6,4 proc. więcej niż przed rokiem. Zainteresowaniem nadal cieszą się dwu i trzypokojowe mieszkania. Średni metraż sprzedawanego lokalu to 57 m kw.

Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie ze wsparciem kredytu hipotecznego, ostrzegamy, że obecnie do banków spływa bardzo dużo wniosków. Szczególnie dotyczy to tych instytucji, które mają atrakcyjną ofertę kredytową. W związku z tym niestety zwiększone jest  prawdopodobieństwo odrzucania wniosków tych klientów, którzy nie mają ponadprzeciętnych dochodów czy wysokiego wkładu własnego.

Kolejną istotną kwestią jest to, że wraz ze wzrostem cen mieszkań kupujący muszą się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Nie jest to takie łatwe, gdyż w ostatnich latach banki znacząco ograniczyły dostępność kredytów.

W Krakowie kwitnie najem krótkoterminowy

Aby zwiększyć rentowność inwestycji na rynku mieszkaniowym inwestorzy coraz częściej stawiają na wynajem krótkoterminowy. Powodzeniem inwestorów cieszą się zwłaszcza mieszkania do remontu. Jeśli kupujemy mieszkanie na kredyt trzeba jednak pamiętać, że duże zainteresowanie może powodować większy odsetek odrzuconych wniosków. Staranie się o kredyt tylko w jednym banku jest teraz bardzo ryzykowne. Najlepiej spróbować w aż trzech jednocześnie.

Kraków od zawsze był miastem szczególnym dla inwestorów, a inwestorem może dziś być każdy z odrobiną gotówki oraz ze zdolnością kredytową.

Czerwiec jak i cały okres wakacyjny jest szczególnie dobry pod kątem sprzedaży. Nieruchomości z rynku wtórnego, o ile są atrakcyjne inwestycyjnie, sprzedają się bardzo szybko w cenach potrafiących przekraczać  8000 zł za m kw. poza ścisłym centrum miasta.

Lokale z rynku pierwotnego są bardzo często odsprzedawane w tak zwanej cesji, w cenach wyższych niż pierwotne. Zarobione pieniądze inwestorzy wkładają w zakup kolejnej „dziury w ziemi”, aby znów atrakcyjnie odsprzedać gotowe już mieszkanie. Zakup kawalerki jest inaczej w nowym budownictwie niemalże nierealny.

Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie ze wsparciem kredytu hipotecznego, ostrzegamy, że obecnie do banków spływa bardzo dużo wniosków. Szczególnie dotyczy to tych instytucji, które  mają atrakcyjną ofertę kredytową. W związku z tym niestety zwiększone jest  prawdopodobieństwo odrzucania wniosków tych klientów, którzy nie mają ponadprzeciętnych dochodów czy wysokiego wkładu własnego.

Kolejną istotną kwestią jest to, że wraz ze wzrostem cen mieszkań kupujący muszą się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Nie jest to takie łatwe, gdyż w ostatnich latach banki znacząco ograniczyły dostępność kredytów.

Rynek nieruchomości w Gdańsku

W Gdańsku w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy ceny mieszkań wzrosły o 14 proc. To rekord w skali ogólnopolskiej. Gdańszczanie szukają więc innych lokalizacji pod miastem, które posłużyć umiejscowieniu tam domu. Eksperci kredytowi zwracają uwagę, że duże zainteresowanie kredytami powoduje, że może zwiększyć się odsetek odrzucanych wniosków. Dlatego radzą składać je do kilku banków jednocześnie.

Boom na rynku mieszkaniowym trwa. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy ceny mieszkań w największych polskich miastach wzrosły od 6 do 14 proc. Właśnie w Gdańsku wzrosty są największe i wynoszą 14 proc. Obecnie średnia cena za mkw. mieszkania w tym mieście to prawie 6,3 tys. zł, najwięcej od dziesięciu lat.

W ostatnim czasie znacznie wzrosło zainteresowanie klientów zakupem działek położonych poza Gdańskiem, co związane jest z migracją z dużego miasta na tereny nieco oddalone, będące oazą ciszy i spokoju.

Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie ze wsparciem kredytu hipotecznego, ostrzegamy, że obecnie do banków spływa bardzo dużo wniosków. Szczególnie dotyczy to tych instytucji, które  mają atrakcyjną ofertę kredytową. W związku z tym niestety zwiększone jest  prawdopodobieństwo odrzucania wniosków tych klientów, którzy nie mają ponadprzeciętnych dochodów czy wysokiego wkładu własnego.

Kolejną istotną kwestią jest to, że wraz ze wzrostem cen mieszkań kupujący muszą się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Nie jest to takie łatwe, gdyż w ostatnich latach banki znacząco ograniczyły dostępność kredytów.

Wrocław – Ceny w górę, a popyt nadal wysoki

O 12 proc. w skali roku wzrosły ceny mieszkań we Wrocławiu. Mimo to popyt na lokale utrzymuje się na wysokim poziomie. Należy jednak pamiętać, że z uwagi na duże zainteresowanie kredytami, dla bezpieczeństwa wniosek kredytowy najlepiej złożyć w kilku bankach jednocześnie.

Intensywny rozwój lokalnego rynku pracy i rozwój inwestycji musiały skutkować coraz większym popytem na mieszkania. Za m kw. mieszkania „z drugiej ręki” trzeba zapłacić już 5948 zł, a średnia kwota za jaką nabywamy lokal to 359 tys. zł. Podobnie jak w innych miastach wrocławski rynek mieszkaniowy przyciąga dużą rzeszę inwestorów zainteresowanych zakupem mieszkań pod wynajem długo, jak i krótkoterminowy.

Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie ze wsparciem kredytu hipotecznego, ostrzegamy, że obecnie do banków spływa bardzo dużo wniosków. Szczególnie dotyczy to tych instytucji, które  mają atrakcyjną ofertę kredytową. W związku z tym niestety zwiększone jest  prawdopodobieństwo odrzucania wniosków tych klientów, którzy nie mają ponadprzeciętnych dochodów czy wysokiego wkładu własnego.

Kolejną istotną kwestią jest to, że wraz ze wzrostem cen mieszkań kupujący muszą się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Nie jest to takie łatwe, gdyż w ostatnich latach banki znacząco ograniczyły dostępność kredytów.

Coraz trudniej znaleźć okazyjne ceny mieszkań w Łodzi

Rosnące ceny mieszkań w Łodzi powodują ożywienie na rynku domów. Zapytania dotyczą zwłaszcza niedrogich segmentów znajdujących się w granicach administracyjnych miasta. Z uwagi na duże zainteresowanie kredytami hipotecznymi, ci którzy chcą skorzystać z tego rodzaju finansowania powinni składać wnioski o kredyt do kilku banków jednocześnie. Dzięki temu znacząco ograniczą ryzyko utraty wpłaconego zadatku.

W Łodzi średni cena nabywanych mieszkań wynosi już 4106 zł. Statystyki sprzedażowe pokazują, że przedmiotem transakcji w ostatnich tygodniach są mieszkania w cenie od 3000 do 6000 zł za m kw. W popularnym segmencie mieszkań z wielkiej płyty ostatnie transakcje zawierane są w przedziałach cenowych 3500-4600 zł za m kw.

W ciągu ostatniego roku ceny wzrosły o 11 proc., co stawia Łódź w grupie miast, gdzie zmiany cen są najbardziej znaczące. Obecnie ceny za m kw. w okolicach 2500 zł są coraz rzadszym widokiem na liście transakcji. W tej cenie możemy liczyć jedynie na mieszkania w kamienicach do całkowitego remontu. Wyższe ceny mieszkań powodują wzrost zainteresowania rynkiem domów. W granicach administracyjnych Łodzi ceny segmentów rozpoczynają się od 500  tys. zł.

Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie ze wsparciem kredytu hipotecznego, ostrzegamy, że obecnie do banków spływa bardzo dużo wniosków. Szczególnie dotyczy to tych instytucji, które  mają atrakcyjną ofertę kredytową. W związku z tym niestety zwiększone jest  prawdopodobieństwo odrzucania wniosków tych klientów, którzy nie mają ponadprzeciętnych dochodów czy wysokiego wkładu własnego.

Kolejną istotną kwestią jest to, że wraz ze wzrostem cen mieszkań kupujący muszą się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Nie jest to takie łatwe, gdyż w ostatnich latach banki znacząco ograniczyły dostępność kredytów.

Poznaniacy zaczęli interesować się segmentami pod miastem

W Poznaniu coraz więcej osób poszukuje domów pod miastem. Powodem są rosnące ceny mieszkań w stolicy Wielkopolski. Uzyskanie kredytu na coraz droższe nieruchomości nie jest wcale łatwe. Dostępność kredytów istotnie spadła w ostatnich latach i nic nie wskazuje na to, aby miała się poprawić w najbliższym czasie.

Grunty w Poznaniu i okolicach w ostatnim czasie spotykają się z ogromnym zainteresowaniem nie tylko deweloperów, ale i prywatnych inwestorów. Ceny m kw. są zdecydowanie najwyższe w historii i wcale nie zanosi się na zmianę trendu

Osiedla szeregowców rosną w bardzo szybkim tempie. Przyczyniają się do tego dobre dojazdy do podpoznańskich miejscowości trasami A2, S11, S5. Inwestycja w grunty staje się rarytasem dającym gwarantowany zysk już w stosunkowo krótkim czasie.

Na rynku mieszkaniowym w Poznaniu w dalszym ciągu odnotowujemy wzrosty średnich cen. W ciągu 12-stu ostatnich miesięcy ceny wzrosły o 8 proc. Za m kw. należy zapłacić obecnie ponad 5800 zł.

Osoby, które w najbliższym czasie planują kupić mieszkanie ze wsparciem kredytu hipotecznego, ostrzegamy, że obecnie do banków spływa bardzo dużo wniosków. Szczególnie dotyczy to tych instytucji, które  mają atrakcyjną ofertę kredytową. W związku z tym niestety zwiększone jest  prawdopodobieństwo odrzucania wniosków tych klientów, którzy nie mają ponadprzeciętnych dochodów czy wysokiego wkładu własnego.

Kolejną istotną kwestią jest to, że wraz ze wzrostem cen mieszkań kupujący muszą się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Nie jest to takie łatwe, gdyż w ostatnich latach banki znacząco ograniczyły dostępność kredytów.

Źródło: Metro House, Expander

Oceń ten artykuł: