
Program „Pierwsze klucze” może w najbliższych latach wpłynąć na kształt polskiego rynku mieszkaniowego, zwłaszcza w segmencie budownictwa społecznego. Wsparcie dla inwestycji realizowanych przez TBS-y (Towarzystwa Budownictwa Społecznego) i SIM-y (Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe), a także promocja partycypacji w tych projektach, wzbudzają wiele emocji w branży nieruchomości. Jakie konsekwencje niesie za sobą ten program dla deweloperów i osób poszukujących mieszkań?
Budownictwo społeczne kontra rynek komercyjny
Celem programu „Pierwsze klucze” jest zwiększenie dostępności mieszkań dla osób o niskich i średnich dochodach. Pomysł ten spotkał się z uznaniem ekspertów, ale też z obawami o możliwą komercjalizację sektora społecznego. Umożliwienie TBS-om i SIM-om sprzedaży lokali z marżą sięgającą 25% może prowadzić do ich konkurencji z deweloperami na rynku pierwotnym – zwłaszcza tam, gdzie instytucje publiczne mają dostęp do taniego finansowania i atrakcyjnych gruntów.
Kluczowa rola transparentności i zasad konkurencji
Wielu przedstawicieli sektora prywatnego, jak Damian Tomasik z Alter Investment czy Mateusz Bromboszcz z Atal, podkreśla konieczność jasnych zasad konkurencji oraz przejrzystości działań TBS-ów i SIM-ów. Bez tego rynek może zostać zaburzony, a cele społeczne – zepchnięte na dalszy plan. Zdaniem ekspertów, najlepiej sprawdziłby się model partnerstw publiczno-prywatnych, który połączyłby efektywność deweloperów z misją instytucji społecznych.
Deweloperzy: neutralny wpływ, ale uważne obserwacje
Firmy deweloperskie, takie jak Develia, Archicom, Ronson Development czy Robyg, deklarują, że program raczej nie wpłynie bezpośrednio na ich działalność, szczególnie w dużych miastach. Odbiorcy mieszkań społecznych i komercyjnych to zwykle różne grupy. Jednak deweloperzy zwracają uwagę na konieczność monitorowania sytuacji, zwłaszcza pod kątem potencjalnej konkurencji w segmentach niskiej i średniej ceny za m².
Bariery i szanse wdrożenia programu
Eksperci, w tym Anita Makowska z Archicom, podkreślają, że skuteczność programu zależy od takich czynników jak:
- uproszczenie procedur administracyjnych,
- dostępność gruntów pod inwestycje,
- zaangażowanie samorządów,
- stabilność finansowania z budżetu państwa.
Bez tych elementów program może pozostać tylko ambitnym planem bez realnego wpływu na podaż mieszkań.
Co oznacza to dla osób szukających mieszkania?
„Pierwsze klucze” mają potencjał, by zwiększyć dostępność mieszkań dla osób, które dziś nie kwalifikują się do lokali komunalnych, ale też nie mają zdolności kredytowej, by kupić mieszkanie na rynku prywatnym. Jednak ograniczenie wsparcia głównie do rynku wtórnego może skutkować niską jakością oferowanych mieszkań i większymi kosztami eksploatacji – jak zauważa Matexi Polska.
Podsumowanie: Szansa, ale pod warunkiem równowagi
Program „Pierwsze klucze” to krok w stronę bardziej inkluzyjnej polityki mieszkaniowej, ale jego sukces zależy od szczegółów wdrożenia, przejrzystości zasad i współpracy sektora publicznego z prywatnym. Bez zrównoważonego podejścia może dojść do wypaczenia idei budownictwa społecznego, ale odpowiednio zarządzany, program ten może stać się realnym wsparciem dla tysięcy Polaków szukających dachu nad głową.
Skarbiec.biz [na podstawie informacji prasowej Dompress.pl]