Wyprzedaż aktywów ryzykownych wspiera dolara amerykańskiego

polski złoty

Polski złoty zakończył ubiegły tydzień osłabieniem w relacji do dwóch głównych walut, co związane było praktycznie w całości z siłą dolara amerykańskiego i odwrotem od ryzyka.

Ubiegły tydzień przyniósł kontynuację odwrotu od ryzyka na rynkach. Gwałtownych spadków doświadczyły przede wszystkim globalne indeksy giełdowe. Nawet dość wyraźny spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych nie był w stanie istotnie poprawić sentymentu do aktywów postrzeganych za ryzykowne. Optymizmu nie wspierały również dane gospodarcze. Największą niespodzianką była publikacja rozczarowujących odczytów indeksów aktywności biznesowej w strefie euro, co dodatkowo szkodziło sentymentowi. Tym razem dolar amerykański został potraktowany przez inwestorów jako waluta „bezpieczna” i umocnił się względem wszystkich pozostałych walut gospodarek G10 z wyłączeniem jena japońskiego.

W tym tygodniu najważniejsze dla rynku walutowego będą publikacje dotyczące dynamiki cen w strefie euro oraz comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Inwestorzy będą również zwracać szczególną uwagę na rozwój sytuacji związanej z sentymentem do ryzyka. Nie powinny im również umknąć informacje dotyczącego konfliktu Włoch i KE wokół włoskiego budżetu. Istotna w tym kontekście będzie również ewolucja spreadu włoskich obligacji i pozostałych krajów strefy euro.

PLN

Ubiegły tydzień przyniósł lekkie osłabienie polskiego złotego w relacji do euro i znaczącą wyprzedaż w parze z dolarem amerykańskim. Jednoczesne złoty umocnił się w parze ze słabszym funtem brytyjskim.

W ostatnim tygodniu poznano nowe dane GUS o bezrobociu w Polsce. Zgodnie z najnowszym odczytem we wrześniu bezrobocie w Polsce wyniosło 5,7% i było niższe od oczekiwań. Tym samym wskaźnik w ostatnim miesiącu pomiarów znalazł się na najniższym poziomie od 1990 r. Dane budzą nieco optymizmu po ostatnich, słabszych odczytach o dynamice płac i zatrudnienia.

W najbliższą środę opublikowane zostaną wstępne szacunki wzrostu dynamiki cen w Polsce w październiku. Pod koniec tygodnia znany będzie z kolei odczyt październikowego indeksu PMI dla przemysłu kraju, który w ostatnim czasie istotnie rozczarowywał. W ostatnim miesiącu pomiarów indeks znalazł się na poziomie zbliżonym do granicy wyznaczającej ekspansję.

GBP

Wyprzedaż aktywów ryzykownych z zeszłego tygodnia odbiła się dość mocno na funcie brytyjskim. Na kształtowanie się kursu szterlinga miało wpływ zarówno umocnienie dolara amerykańskiego, jak i – ponownie – sytuacja polityczna. Według doniesień, brytyjski rząd nie jest w stanie dojść do porozumienia co do propozycji ustępstw, które wielka Brytania musi przedstawić Unii Europejskiej w celu wznowienia negocjacji ws. Brexitu.

Impas w brytyjskim rządzie wystraszył inwestorów, a funt brytyjski w minionym tygodniu okazał się najgorzej radzącą sobie walutą G10. W opinii ekspertów wyprzedaż funta brytyjskiego była jednak nadmierna. Jakiekolwiek jastrzębie komentarze płynące z czwartkowego spotkania Banku Anglii w opinii ekspertów mają potencjał do wyraźnego wzmocnienia szterlinga, zwłaszcza, jeśli sentyment do ryzyka ustabilizuje się w najbliższych dniach.

EUR

Rozczarowujące odczyty indeksów aktywności biznesowej w październiku, które zostały opublikowane w ubiegłym tygodniu sprawiły, że inwestorzy stali się bardziej ostrożni. Są to kolejne dane, które powodują wzrost obaw – w zeszłym miesiącu inflacja bazowa w strefie euro również okazała się niższa od oczekiwanej przez konsensus. Słabe dane gospodarcze w tym momencie wydają się jednak nie mieć istotnego wpływu na Europejski Bank Centralny.

Podczas październikowego spotkania, przewodniczący EBC, Mario Draghi, stwierdził wyraźnie, że słabość gospodarek bloku walutowego jest tymczasowa, tym samym nie ma potrzeby zmieniać stanowiska EBC w kwestii polityki monetarnej, czy nawet oczekiwań. Mimo to, w ostatnim czasie wspólna europejska waluta nie była wspierana ani przez dane makro, ani przez ogólną niechęć do ryzyka. Stąd w ubiegłym tygodniu kurs euro w relacji do dolara amerykańskiego wyłamał się z dotychczasowego korytarza wahań, istotnie osłabiając się w stosunku do USD.

W tym tygodniu inwestorzy prawdopodobnie skupią się przede wszystkim na kluczowych, wstępnych danych o inflacji w strefie euro, które poznamy w środę.

USD

Ostatnie dane gospodarcze płynące ze Stanów Zjednoczonych były mieszane, jednak w ujęciu ogólnym były zdecydowanie lepsze niż te dla strefy euro. Zanualizowany wzrost PKB kraju w trzecim kwartale był wysoki, jednak w obliczu rosnącego oprocentowania kredytów hipotecznych dość istotnie zmalała aktywność na rynku nieruchomości.

W piątek znany będzie kolejny istotny raport z amerykańskiego rynku pracy. Powinien on rzucić nieco więcej światła na kondycję rynku pracy i szerzej – amerykańskiej gospodarki. Nie widać powodów, aby w tym momencie wątpić w jej siłę. Warto jednak z pewnością obserwować, czy utrzymujące się, niskie bezrobocie i wysoki poziom kreacji nowych miejsc pracy będą przekładać się na utrzymanie presji płacowej.

Źródło: Enrique Diaz-Alvarez, Ebury Polska

Oceń ten artykuł: