Wysoka inflacja i recesja przełożą się na wzrost cen złota

Wysoka inflacja i recesja przełożą się na wzrost cen złota

Wysoka inflacja i recesja przełożą się na wzrost cen złota

Według autorów raportu „In Gold We Trust”, cena złota, jaką zobaczymy na koniec 2022 roku, to 2 190 dolarów za uncję, co będzie nowym rekordem wszechczasów. A do 2030 roku królewski kruszec może zdrożeć nawet do 4 800 dolarów.

W minionym tygodniu FED odsłonił karty względem swojego planu zwalczania inflacji. Plan zakłada podwyżki stóp procentowych o 50 pkt. bazowych na kilku kolejnych posiedzeniach. Od 1 czerwca rozpoczęty ma być także proces ilościowego zacieśniania polityki monetarnej (QT).

Przez pierwsze trzy miesiące będzie się to odbywało w tempie 47,5 mld USD miesięcznie, a później 90 mld USD. Do końca roku bilans zmniejszony zostałby o 522,5 mld USD, a w kolejnym roku o 1,14 bln USD. Dla porównania, od początku pandemii do marca 2022 w ramach QE wyemitowano 4,8 bln USD.

W czasie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego Paweł Szałamacha powiedział, że spodziewa się szczytu inflacji latem – najprawdopodobniej w sierpniu.

Co za tym idzie, spodziewać się należy kolejnych podwyżek stóp procentowych – zgodnie ze słowami Adama Glapińskiego, cykl podwyżek będzie kontynuowany aż do momentu osiągnięcia pewności, że inflacja trwale się obniży. Jednocześnie tempo podwyżek ma być skalibrowane w taki sposób, by nie wyrządzić szkód.

Złoto zyskuje na recesji i inflacji

Przy okazji posiedzenia FOMC i ogłoszenia planu podwyżek stóp procentowych przez FED, ceny złota i srebra odnotowały lekkie wzrosty w USD, które z kolei w PLN przeszły niemal niezauważone. Był to efekt osłabienia dolara, jak również efekt umocnienia się złotego.

Firma Incrementum AG z Liechtensteinu opublikowała kolejną edycję swojego corocznego raportu „In Gold We Trust”, który w tym roku posiada wiele mówiący podtytuł „Stagflacja 2.0”. Analitycy Incrementum dali tym samym do zrozumienia, że w obecnym otoczeniu gospodarczym i inflacyjnym, kwestia stagflacji jest problemem bardzo poważnym i realnym.

O wzrost inflacji i recesję posądzają oni nie tylko wojnę, ale przede wszystkim masowy dodruk pieniądza w okresie pandemii. Podkreślają przy tym szereg negatywnych zjawisk, towarzyszących dodrukowi, jak np. „bańkę wszystkiego”, o której niejednokrotnie mówiło się w ostatnich latach.

Zdaniem analityków Incrementum „bańka wszystkiego” zakończy się „krachem wszystkiego”, co ma być konsekwencją gwałtownego zaostrzania polityki pieniężnej – pomimo dużej ostrożności w podejmowaniu decyzji, banki centralne mogą nie być w stanie zacieśniać polityki bez szkód.

Wysoka inflacja i recesja przełożą się na wzrost cen złota, które w 2022 roku, w porównaniu do szeregu innych aktywów, radzi sobie całkiem dobrze. Wg Incrementum, cena złota, jaką zobaczymy na koniec roku, to 2 190 USD, co będzie nowym rekordem wszechczasów. Długoterminowo, do 2030 roku, będą to okolice 4 800 USD.

Wśród czynników, które wpływały na hamowanie wzrostu ceny złota w ostatnich miesiącach wymieniają mocne wzrosty w ostatnich trzech latach, umocnienie dolara amerykańskiego, przyciąganie kapitału do rynku kryptowalut, ale także przekonanie, że inflacja jest przejściowa, które przez długi czas królowało w narracji przedstawicieli banków centralnych.

Incrementum utrzymuje, że w obliczu obecnej sytuacji gospodarczej i geopolitycznej, a także środowiska stagflacji, rola złota jako zabezpieczenia, będzie systematycznie wzrastać. Szczególnie w momencie, gdy zaostrzanie polityki pieniężnej będzie wywierać negatywny wpływ na inne klasy aktywów.

 

źródło: Goldenmark

Oceń ten artykuł: