Polacy wynajmują najgorsze mieszkania w Europie
[17.10.2016] Wystrój mieszkań rodem z PRL-u, wykończenie lokali najniższym kosztem czy brak pewności co do ciągłości umowy to częste problemy, z jakimi muszą mierzyć się najemcy mieszkań w Polsce. Najbardziej paląca wydaje się jednak kwestia przeludnienia. Wiele mówi się o tym, że nad Wisłą mieszkań jest za mało i właśnie dlatego są droższe niż na Zachodzie (w porównaniu do zarobków).
Ponad dwóch na trzech najemców w Polsce mieszka w za małym lokalu – wynika z szacunków Lion’s Bank opartych o dane Eurostatu. Gorszy wynik w Europie ma tylko Rumunia.
Wystrój mieszkań rodem z PRL-u, wykończenie lokali najniższym kosztem czy brak pewności co do ciągłości umowy to częste problemy, z jakimi muszą mierzyć się najemcy mieszkań w Polsce. Najbardziej paląca wydaje się jednak kwestia przeludnienia. Wiele mówi się o tym, że nad Wisłą mieszkań jest za mało i właśnie dlatego są droższe niż na Zachodzie (w porównaniu do zarobków). Różne szacunki mówią o tym, że brakuje od około miliona do nawet 5 czy 8 milionów mieszkań, jeśli chcielibyśmy, aby statystyczny Polak w końcu mieszkał tak jak przeciętny Europejczyk.
Mało za małych mieszkań
Niewystarczająca liczba mieszkań, to nie jedyna bolączka. Ze statystyk wynika, że te lokale, które istnieją, są zbyt skromne. Na obywatela przypada 1,1 pokoi, podczas gdy europejska średnia to 1,6 pokoi. Sytuacja jest więc zła, ale najgorzej jest w przypadku mieszkań wynajmowanych. To w tym segmencie Eurostat uznaje aż 67,8% mieszkań w Polsce za przeludnione. To ponad 3 razy wyższy odsetek niż europejska średnia (21,5%), a także bez mała najgorszy wynik na Starym Kontynencie. Gorzej jest tylko w Rumunii, gdzie problem przeludnienia dotyka 69,3% najemców.
Na drugim biegunie są takie kraje jak Cypr, Belgia, Holandia, Malta i Irlandia, gdzie przeludnienie wynajmowanych mieszkań to problem dotyczący mniej niż 10% społeczeństwa.
Standard ponad stan
Co urząd statystyczny rozumie pod pojęciem "mieszkanie przeludnione"? W myśl stosowanej metodologii zarówno singiel, jak i bezdzietne małżeństwo powinni mieć do dyspozycji mieszkanie, w którym wydzielono pokój dzienny i sypialnię. Gdy tylko pojawi się potomstwo, mieszkanie trzeba zamienić na trzypokojowe, natomiast gdy rodzina składa się z małżeństwa i trójki dzieci, to wymagałaby nawet pięciopokojowej nieruchomości.
Można uznać, że te wymagania z rodzimego punktu widzenia są wygórowane, ale z drugiej strony spełnienie tych samych wymagań jest na Zachodzie standardem. Warto podkreślić, że w myśl przytoczonych zasad kawalerka jest mieszkaniem substandardowym, które, o ile ma lokatora, jest przeludnione. Przypomnijmy, że kawalerek w Polsce jest około 1,3 mln, co stanowi 10% całkowitej liczby domów i mieszkań w Polsce – wynika z szacunków Lion’s Bank.
Standard mieszkaniowy wg Eurostatu
Za nieruchomość spełniającą standardy europejskie uznaje się takie mieszkanie lub dom, w którym na potrzeby pojedynczego gospodarstwa domowego jest przynajmniej jeden pokój (np. dzienny pokój, salon czy jadalnia), a ponadto:
1) jeden pokój dla pary tworzącej gospodarstwo domowe,
2) jeden pokój dla każdej samotnej osoby pełnoletniej,
3) jeden pokój dla dwójki dzieci o tej samej płci w wieku od 12 do 17 lat,
4) jeden pokój dla osoby w wieku od 12 do 17 lat, jeśli nie została uwzględniona w powyższych punktach,
5) jeden pokój dla dwójki dzieci poniżej 12 roku życia.
Bartosz Turek
Treści dostarcza: Idea Bank SA oddział LION’S BANK w Warszawie z siedzibą w Warszawie