Ryzykowne odliczanie podatku

Ryzykowne odliczanie podatku

[29.08.2014] Co  dobrego przyniosły nowe przepisu dla branży i przedsiębiorców? Co zaś jest najbardziej rozczarowujące lub niepokojące przedsiębiorców kupujących w Polsce samochody służbowe?

Obowiązujące od 1 kwietnia 2014 r. nowe regulacje dotyczące odliczania VAT od nabycia i wydatków związanych z eksploatacją pojazdów samochodowych ciągle wywołują i zapewne będę jeszcze długo wywoływać spore emocje wśród przedsiębiorców.

Na wprowadzeniu nowych reguł skorzystali bez wątpienia dostawcy urządzeń GPS, pozwalających rejestrować przebieg przejazdów i generować ewidencję przebiegu zgodną z wymaganiami ustawy o podatku od towarów i usług oraz oprogramowania do nich. Pozytywnie znowelizowane przepisy mogą odbierać także sprzedawcy i nabywcy pojazdów, które nie posiadają homologacji ciężarowej, a dla których nowy, 50% limit pozwala na odliczenie większej kwoty VAT niż poprzednio obowiązujące 60%, lecz nie więcej niż 6 tysięcy złotych. Analogicznie, korzystniejsze, z punktu widzenia podatku od towarów i usług, stały się umowy leasingu tych samochodów.

Również ci, którzy użytkowali pojazdy bez homologacji ciężarowej na mocy umów leasingu operacyjnego zawartych przed 1 kwietnia 2014 r. i wykorzystali limit 6 tysięcy złotych odliczenia przed tą datą, po wejściu w życiu zmian zyskali możliwość dodatkowego odliczania połowy VAT naliczonego od rat leasingowych za okresy przypadające po nowelizacji.

Zmiany w zakresie zasad odliczania podatku naliczonego od nabycia i usług eksploatacyjnych związanych z samochodami osobowymi miały z założenia jako „marchewkę” wprowadzić system prosty, niejako ryczałtowy wyłącznie z limitem procentowym. Z drugiej jednak strony zakładający de facto objecie ograniczeniami praktycznie wszystkich przedsiębiorców używających samochody osobowe. Stąd spora grupa przedsiębiorców nie postrzega wprowadzonych zmian jako korzystnych w swojej działalności.

Ustanowione przez przepisy warunki umożliwiające pełne odliczenie VAT w stosunku do samochodów osobowych są bowiem w praktyce trudne do spełnienia. Konieczność prowadzenia bardzo sformalizowanej ewidencji, ustalania zasad użytkowania wykluczających choćby marginalne wykorzystanie na cele inne niż prowadzona działalność gospodarcza i mechanizmów ich przestrzegania, odpowiedzialność i wysokie kary w przypadku naruszenia reguł (czy nawet nieznacznych nieprawidłowości w ewidencji) skutecznie zniechęcają przedsiębiorców do deklarowania przeznaczenia samochodów wyłącznie na potrzeby prowadzonej działalności i odliczania całej kwoty podatku.

Dodatkowo, skrajnie restrykcyjna jest interpretacja przepisów prezentowana przez władze podatkowe w wydawanych wyjaśnieniach, dla których nawet incydentalne wykorzystanie pojazdu do celu innego niż ściśle związany z prowadzoną działalnością opodatkowaną powoduje utratę prawa do pełnego odliczenia. Co więcej, zdaniem przedstawicieli fiskusa nawet opodatkowany VAT-em wynajem pracownikowi samochodu nie gwarantuje uznania, iż jest on wykorzystywany wyłącznie na potrzeby działalności gospodarczej.

Oprócz ustalenia wynagrodzenia za taki wynajem w wysokości odpowiadającej cenom rynkowym, urzędnicy wymagają również, by wynajem pojazdów był podstawową działalnością firmy, mimo iż taki warunek nie wynika z brzmienia przepisów. Takie podejście jest także oderwane od realiów prowadzenia działalności gospodarczej i wykorzystywania w niej samochodów, nie mówiąc już o uwzględnianiu specyfiki niektórych jej obszarów, jak na przykład wymagań związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych przez przedstawicieli handlowych.

W rezultacie stosunkowo niewielka grupa podatników zdecydowała się na pełne odliczanie VAT od wydatków związanych z nabyciem i użytkowaniem pojazdów samochodowych i w tych przypadkach, gdzie użytkowanie w 100% na cele opodatkowanej działalności jest łatwe do zapewnienia i wykazania (udokumentowania). Przykładowo, dotyczy to samochodów demonstracyjnych przeznaczonych przez dealerów wyłącznie do odbywania jazd testowych przez klientów.

Potwierdzają to pojawiające się dane o mniej niż pięćdziesięciu tysiącach złożonych do urzędów informacji VAT-26 w skali całego kraju. I to pomimo utraty w efekcie możliwości odliczenia połowy VAT nie tylko od nabycia samochodu czy rat leasingowych, ale także od często znacznych wydatków eksploatacyjnych, obejmujących, między innymi, koszty napraw i serwisu. O tym, jak przedsiębiorcy wysoko oceniają ryzyko związane z korzystaniem tej możliwości świadczy z kolei stale rosnąca liczba wycofywanych i aktualizowanych tych deklaracji.

Nowe regulacje VAT są dla przedsiębiorców źródłem problemów także w zakresie podatków dochodowych. Nawet bowiem w sytuacji, kiedy z ostrożności, dla uniknięcia uciążliwych obowiązków ewidencyjnych, ryzyka związanego z nieprecyzyjnością przepisów i profiskalnym podejściem organów podatkowych, decydują się oni na odliczanie jedynie 50% podatku naliczonego, nie mają pewności, czy równocześnie nie zostanie to potraktowane jako przyznanie, iż samochody wykorzystywane są też na cele inne niż działalność gospodarcza, co może prowadzić do kwestionowania zaliczenia wydatków z nimi związanych do kosztów podatkowych i to nie tylko w części odpowiadającej nieodliczonemu VAT.

Tak więc obowiązujące od 1 kwietnia 2014 r. regulacje odliczania podatku od towarów i usług związanego z pojazdami samochodowymi znacznie częściej są dla przedsiębiorców zwiększeniem ich obowiązków i obciążeń podatkowych niż realną możliwością zmniejszenia kosztów VAT poprzez skorzystanie z pełnego odliczenia.

Piotr Pacewicz, doradca podatkowy, menedżer w dziale doradztwa podatkowego w zespole ds. VAT w KPMG w Polsce

Treści dostarcza: KPMG

Oceń ten artykuł: