Na wiosnę przybyło na rynku najmniejszych firm

Na wiosnę przybyło na rynku najmniejszych firm

[18.05.2016] W kwietniu powstało ponad 26 tys. nowych. To o ponad 2,5 tys. więcej niż w marcu, to także lepszy wynik niż w kwietniu 2015 r., kiedy nowych rejestracji było niespełna 24,6 tys. Nic dziwnego – drugi kwartał to okres, w którym nowych mikroprzedsiębiorstw przybywa najszybciej.

Na koniec kwietnia w Polsce mieliśmy zarejestrowanych prawie 2,975 mln jednoosobowych działalności gospodarczych – wynika z rejestru Regon. W stosunku do końca marca oznacza to wzrost o ponad 1 tys. mikrofirm.

Ten wzrost nie jest imponujący, w niektórych miesiącach ubiegłego roku zdarzały się miesiące, kiedy nowych firm przybywało znacznie szybciej. Ale warto zwrócić uwagę, że kwiecień jest już trzecim miesiącem z rzędu, kiedy mikrofirm przybywa.

Więcej rejestracji

Bez wątpienia na wzrost liczby jednoosobowych działalności gospodarczych największy wpływ miała sporo liczba nowych rejestracji. W kwietniu w rejestrze Regon pojawiło się 26 058 nowych wpisów. Dla porównania, w marcu nowych rejestracji było nieco ponad 23,5 tys., zaś w kwietniu 2015 r. – prawie 24,6 tys.

Ten wzrost liczby chętnych do prowadzenia biznesu spowodował, że średnia 12-miesięczna liczba nowych rejestracji zbliżyła się do poziomu 24 tys. Ostatni raz taki wynik notowaliśmy w grudniu 2015 r., a poprzednio – właśnie w kwietniu, ale roku poprzedniego.

Przyczyny tego wyraźnego wzrostu liczby nowych firm mogą być dwie. Przede wszystkim – pora roku. Zazwyczaj II kwartał jest okresem, kiedy powstaje najwięcej nowych firm. To zjawisko widoczne jest od dawna. Być może znaczenie ma pogoda, która sprawia, że Polacy nabierają optymizmu i na tej fali zabierają się do budowy własnych biznesów, a może jest to skutek decyzji podjętych na przełomie roku, a przesunięcie ich realizacji na II kwartał wynika np. z okresu wypowiedzenia.

Ale skłonność Polaków do zakładania firm ma często także przyczyny w ogólnej sytuacji gospodarczej. Im wolniej rozwija się gospodarka, tym częściej rejestrowane są mikrofirmy. Bierze się to często z "wypychania" pracowników na własną działalność przez większe firmy, które w dobie spowolnienia szukają oszczędności na kosztach pracowniczych. Często też założenie własnej firmy jest jedynym sposobem na znalezienie zatrudnienia w okresie, kiedy gospodarka spowalnia a przedsiębiorstwa przestają zatrudniać.

Jeśli wziąć pod uwagę, że GUS oszacował wzrost PKB w I kw. 2016 r. na 3 proc., podczas gdy prognozy mówiły u wzroście rzędu 3,5 proc., to można uznać, że zadziałał mechanizm tworzenia własnych firm w okresie spowolnienia. Ale jednocześnie dane dotyczące bezrobocia nie wskazują, aby przedsiębiorstwa zwalniały pracowników. Stopa bezrobocia rejestrowanego w kwietniu 2016 r. spadła do 9,6%, a więc jest na najniższym poziomie od 1992 r. Ta ostatnia informacja sugeruje więc, że mimo wszystko w kwietniu mieliśmy do czynienia ze wzrostem optymizmu i on właśnie był przyczyną większej liczby rejestracji firm.

Wyrejestrowań również więcej

W kwietniu zwiększyła się także liczba zamykanych mikrofirm. Z rejestru Regon zostało wykreślonych 24,9 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych, a więc o 2 tys. więcej niż w marcu i o 4,7 tys. więcej niż w kwietniu 2015 r.

Wzrost liczby zamykanych firm również nie poddaje się jednoznacznej ocenie. Bo jeśli przybywa firm znikających z rynku, może to wziąć się z pogorszeniem się warunków ich funkcjonowania, a w konsekwencji ze spadkiem zysku poniżej poziomu uzasadniającego utrzymywanie własnego biznesu. Ale jednocześnie ten spadek może być wyłącznie wynikiem powrotów osób niegdyś wypchniętych na samozatrudnienie do pracy etatowej. To zaś oznaczałoby, że gospodarka rozwija się nieźle, jako że tworzą się miejsca pracy dla "samozatrudnionych".

Z podatnych wyżej danych dotyczących PKB i bezrobocia może sugerować, że w kwietniu mieliśmy do czynienia z oboma tymi zjawiskami (zamykanie firm, bo pogorszyły się warunki, i powrotem do pracy na etacie).

Kwiecień-plecień

I całkiem prawdopodobne, że kwiecień tego roku pod względem sytuacji małych firm był równie niejednoznaczny jak zazwyczaj jest pod względem pogody ("kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata"). Dopiero kolejne miesiące pokażą, jak będą sobie radziły małe firmy pod względem finansowym i czy prowadzący je przedsiębiorcy zyskają bodźce do ich szybkiego rozwoju, czy też będą starali się przechodzić na mniej porywające ale za to bezpieczniejsze w krótkim terminie umowy o pracę. Zapowiedzi analityków, dotyczące przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego, dają nadzieję na to, że będzie przybywać na rynku małych i stabilnych finansowo mikrofirm.

Marek Siudaj

Treœści dostarcza: Tax Care

Oceń ten artykuł: