
Internetowym rebeliantom z Reddita nie udało się „wycisnąć” krótkich pozycji srebrnych gigantów. Cena srebra osiągnęła niemal 30 dolarów za uncję, po czym wróciła w okolice 27 dolarów. Wiele prognoz mówi jednak, że całkiem realny jest poziom nawet 33 USD za uncję na koniec 2021 roku.
Jak mówią przedstawiciele Goldman Sachs, przyczyn porażki „Reddit Ridersów” należy upatrywać w fakcie, że rynek srebra jest zbyt duży, by mogli nim zatrząsnąć indywidualni inwestorzy. Jego wartość to bowiem 200 miliardów dolarów rocznie. Aby doszło do skutecznego podbicia ceny i wywołania strat dla grających na spadki cen tego metalu, każdy z inwestorów biorących udział w akcji musiałby nabyć około 4200 uncji srebra (czyli wydać około 113,5 tys. dolarów).
Jednocześnie analitycy Goldman Sachs zapowiadają, że według ich szacunków srebro powinno zakończyć 2021 rok na poziomie 30 lub nawet 33 dolarów za uncję, jeżeli Joe Biden wcieli w życie swoje plany zwiększenia produkcji energii odnawialnej. To szacunki niższe niż te, które niedawno przedstawił Saxo Bank czy Bloomberg Intellingence (w których pojawiała się kwota 50 USD/oz), jednak wydają się również bardziej realistyczne.
Przypomnijmy, że już w zeszłym roku srebro rosło najszybciej spośród wszystkich metali szlachetnych, zyskując prawie 48% wartości. A wiele wskazuje na to, że cena tego kruszcu może w 2021 roku pobić swój historyczny rekord – podobnie, jak zrobiło to złoto w 2020 roku. Przesłanki do dalszych wzrostów tego metalu mają bowiem stabilne podstawy. Popyt na ten kruszec napędza m.in. branża motoryzacyjna, a także rosnące zapotrzebowanie na fotowoltaikę. W Goldenmark już od początku stycznia obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania srebrnymi sztabkami i monetami.
Prognozy LBMA dla metali szlachetnych
LBMA, czyli londyńskie stowarzyszenie rynku kruszców, opublikowało swoje badanie, w którym ankietowani są analitycy rynku złota. Średnie prognozy mówią o cenie 1 973,8 USD na koniec roku dla złota oraz 28,50 USD dla srebra. To również niższe prognozy niż wcześniejsze zapowiedzi Goldman Sachs, Saxo Bank czy Bloomberg Intelligence. Warto jednak podkreślić, że w minionych latach często zdarzało się, iż prognozy z ankiet LBMA były ostrożnie niedoszacowane.
Trzy główne czynniki determinujące rynek metali szlachetnych, które wskazywali ankietowani, to ujemne lub spadające stopy procentowe (25 proc. respondentów), słabszy dolar amerykański (21 proc.) oraz stymulująca polityka fiskalna (16 proc.). W dalszej kolejności wymieniono m.in. inflację, duże deficyty budżetowe i rosnące poziomy zadłużenia, szczyt podaży osiągnięty przez kopalnie, a także COVID-19 jako czynnik wzmacniający złoto w roli zasobu strategicznego.
Na szczególną uwagę zasługuje popyt detaliczny w Azji, który pojawi się wraz z ożywieniem gospodarczym. Indie i Chiny odpowiadają łącznie za niemalże połowę światowego popytu na złoto fizyczne w postaci monet, sztabek oraz biżuterii.
Źródło: Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark