Minutki FED i zamieszanie z turecką lirą

Minutki FED i zamieszanie z turecką lirą

Do ważnych wydarzeń mijającego tygodnia można zaliczyć nowo opublikowane minutki FED oraz gwałtowne zawirowania na tureckim rynku finansowym, spowodowane dyplomatyczną wojną z USA.

Wiele mówiące minutki FED

Opublikowane w środę minutki FED ujawniły inwestorom bardzo ważne informacje, które w istotny sposób przełożyły się na notowania dolara w stosunku do koszyka walut. Pomimo przekonania o konieczności kolejnej podwyżki stóp na koniec br., wielu uczestników posiedzenia uważało, że niski poziom inflacji może kazać się zjawiskiem bardziej trwałym, niż można było wcześniej oczekiwać.

Według niektórych członków komitetu stopniowe odchodzenie FED od polityki akomodacyjnej powinno być powolne, ze szczegółowym uwzględnieniem kolejnych danych na temat inflacji. Rynki finansowe odebrały te informacje jako sygnał, że ścieżka wzrostu stóp procentowych w przyszłym roku będzie bardziej łagodna. Konsekwencją tego było nie tylko osłabienie notowań dolara, ale również spadek rentowności amerykańskich obligacji. Porównując do koszyka walut G-10, największe osłabienie miało miejsce w stosunku do euro. Dodatkowy wpływ na zachowanie się tej pary walutowej miało też wystąpienie prezydenta Katalonii, który wbrew wcześniejszym zapowiedziom powstrzymał się od natychmiastowego ogłoszenie niepodległości tego regionu Hiszpanii.

Załamanie tureckiej liry

Na początku tygodnia można była obserwować gwałtowne załamanie kursu tureckiej liry, połączone ze spadkiem głównego indeksu giełdy w Stambule o 2,7%. Powodem gwałtownej reakcji rynków był kryzys dyplomatyczny, związany z aresztowaniem przez władze tureckie pracownika amerykańskiego konsulatu. W reakcji na ten incydent władze USA zawiesiły wydawanie wiz dla obywateli tureckich, co z kolei wywołało analogiczną reakcję Turcji.

W drugiej połowie tygodnia sytuacja powróciła do normy, po wypowiedzi wicepremiera Turcji Bekira Bozdaga. Oświadczył on, że doszło do spotkania na szczeblu ministrów spraw zagranicznych i ocenił jego wynik jako „konstruktywny”. W ciągu ostatniego miesiąca jest to już drugi przypadek, w którym nerwowe i trochę nieprzewidywalne działania władz Turcji narażają inwestorów na podwyższony poziom ryzyka związanego z tym krajem.

Poprzednia sytuacja dotyczyła referendum kurdyjskiego w Iraku. Prezydent Erdogan w bardzo agresywny sposób zagroził wówczas Kurdom odcięciem rurociągu naftowego oraz całkowitym zerwaniem relacji handlowych w przypadku próby ogłoszenia niepodległości. Obydwa zdarzenia skłaniają do refleksji na temat perspektyw inwestycji na rynku tureckim. Jeżeli sposób sprawowania władzy przez prezydenta nie ulegnie zmianie i w dalszym ciągu będzie charakteryzował się dużym poziomem agresji, kapitał zagraniczny będzie bardzo ostrożnie podchodził do dalszych inwestycji w tym kraju.

Źródło: Grzegorz Zaniewski, Zarządzający Portfelami w RDM Wealth Management

Słowa kluczowe
Oceń ten artykuł: