Bloomberg New Energy Finance zaprezentował dane, według których popyt przedsiębiorstw na energię pozyskiwaną ze źródeł odnawialnych jest większy niż podaż.
Rok 2020 może w ogóle stać się rekordowy pod względem zakupu przez firmy energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. Żeby jednak do tego doszło druga połowa roku musi być jeszcze lepsza niż pierwsza, a inwestycje powinny dotyczyć całego świata, a nie tylko państw-liderów.
Według ostatnich analiz BNEF niedobór czystej energii elektrycznej osiągnie 224 TWh w 2030 r. Liczbę tę oszacowano dzięki danym RE100 – globalnej inicjatywy zrzeszającej najbardziej wpływowe firmy na świecie, zaangażowane w 100 proc. energię odnawialną. Aktualnie liczy ona 242 sygnatariuszy, co odpowiada 247 TWh zapotrzebowania na energię elektryczną.
Korporacje i OZE: rok 2020 może być lepszy niż 2019
Z danych Corporate Energy Market Outlook – The pandemic edition wynika również, że przedsiębiorstwa prywatne i instytucje publiczne kupiły 8,9 GW czystej energii w ramach umów na zakup energii w okresie od początku 2020 r. do lipca. Jest to 300 MW więcej niż rok temu, w tym samym okresie. Rok 2019, póki co, jest rekordowy – umowy na zieloną energię podpisało wtedy ponad 100 korporacji w 23 krajach. Dało to łączny wynik zakupów energii o wartości 19,5 GW – o 5,9 GW więcej niż w 2018.
– 2020 ma szansę pobić ten rekord, ale decydująca będzie druga połowa roku, która – jak pokazuje doświadczenie – zwykle jest bardziej płodna we wdrożenia OZE. Oczywiście poważnym zagrożeniem, którego nie można nie uwzględnić, jest pandemia koronawirusa, która globalnie wpłynęła na obniżenie konsumpcji energii. Niemniej, panujący nie tylko w Europie trend odbudowy gospodarczej za sprawą inwestycji w zieloną energię może mimo wszystko sprawić, że 2020 r. zdoła pobić wynik swojego poprzednika. – Tomasz Żołyniak, prezes firmy Energia Polska
Inwestować powinien cały świat
Według ekspertów Bloomberga do tegorocznego rekordu zakupu zielonej energii swoją cegiełkę będą musiały dołożyć firmy z różnych krajów. Z powodu Covid-19 mocny spadek pod tym względem zanotował dotychczasowy lider, czyli USA. Na przodującą pozycję wchodzi z kolei Ameryka Łacińska, której kraje, takie jak Argentyna, Brazylia czy Chile odnotowały znaczną ilość inwestycji swoich firm. Jeśli chodzi o Europę to najlepiej pod względem umów na zieloną energię wciąż radzą sobie kraje skandynawskie, ale ten trend dynamicznie rozwija się także na inne państwa, np. Francję i Hiszpanię. Analitycy Bloomberga podkreślają również coraz silniejszą pozycję Korei Południowej, która ma szansę stać się nowym, wielkim rynkiem zakupów korporacyjnych.
– W Polsce także odnotowuje się zainteresowanie korporacyjnym zakupem zielonej energii, zwłaszcza w obliczu presji, jaką wywierają na nas organy europejskie. Rosnące koszty energii pozyskiwanej w tradycyjny sposób naturalnie popychają firmy w kierunku inwestycji w tańszy prąd z odnawialnych źródeł. Jest jednak jeszcze wiele do zrobienia na gruncie krajowym – mówi o tym np. tegoroczny raport Instytutu Jagiellońskiego, który jako bariery do rozwoju korporacyjnych inwestycji w OZE wskazuje m.in. na wciąż niestabilne ustawodawstwo związane z zieloną energią czy niekonsekwentne podejście do polityki klimatyczno-energetycznej. Polska niestety wciąż dużo inwestuje w energetykę kopalną. Może to stanowić znaczną przeszkodę w efektywnej transformacji, a co za tym idzie, może przyczynić się do obniżenia naszej rangi na arenie międzynarodowej. Firmy krajowe, podejmując własne inicjatywy związane z OZE, wywierają oddolny wpływ na władze i w mojej ocenie to właściwie postępowanie na rzecz ekologicznych zmian w całym kraju. – Sebastian Biela, wiceprezes firmy Energia Polska
Źródło: Energia Polska