

Aż 12 banków pogorszyło w ostatnim miesiącu warunki lokat i rachunków oszczędnościowych. Podobny ruch zaplanował też Minister Finansów ogłaszając od listopada kolejne cięcie oprocentowania detalicznych papierów skarbowych. Póki co napływ środków jednak nie spada, bo Polacy widząc perspektywę dalszych cięć stóp, chcą skorzystać z dotychczasowych ofert.
Trochę ponad 5,2% – takie jest obecnie średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych. To mniej niż przed miesiącem i mniej niż przed rokiem. Aż 12 instytucji w ostatnich tygodniach obcięło oprocentowanie promocyjnych depozytów. Co więcej, sporo negatywnych zmian dotyczyło topowych ofert. W efekcie z rankingu zniknęły już oferty z „ósemką z przodu”.
Na osłodę mamy jednak garść pozytywnych informacji. W porównaniu z końcówką września 4 banki dokonały zmiany na plus, choć dotyczyło to przeważnie ofert spoza czołówki rankingu najlepszych depozytów i przeważnie mówimy tu o kosmetycznych poprawkach.

Statystyczna lokata nawet dwa razy słabsza niż czołówka
Jeśli ktoś rozważa, aby skorzystać z którejś z promocyjnych ofert lokat lub rachunków oszczędnościowych, to musi mieć świadomość, że nie jest to rozwiązanie dla każdego. Najwyżej oprocentowane depozyty są przeważnie obarczone licznymi ograniczeniami, dodatkowymi warunkami, a często wymagają też często udzielenia tzw. zgód marketingowych. Nie powinno więc dziwić, że zgodnie z danymi NBP w sierpniu zanosiliśmy do banków pieniądze godząc się na przeciętne odsetki w wysokości zaledwie 3,7% w skali roku. To wyraźnie mniej niż stawka, którą kusiła wtedy przeciętna promocyjna lokata i nawet o połowę mniej niż proponują obecnie banki w ramach najbardziej lukratywnych ofert.
Spieszymy się korzystać z przyzwoitego oprocentowania
Spadek oprocentowania nie ma póki co zauważalnego wpływu na to, ile pieniędzy zanosimy do banków. Powód jest prosty – gdy oprocentowanie zaczyna spadać, to tym bardziej chcemy jeszcze skorzystać z kończących się promocyjnych lokat, aby przynajmniej jeszcze jakiś czas cieszyć się z wyższego oprocentowania. Pewnie też dlatego dane NBP pokazują, że jeszcze w lipcu 2025 roku wpłaciliśmy na lokaty rekordową kwotę prawie 93 miliardów złotych. W sierpniu były to 82 miliardy, co w żadnym wypadku nie jest niskim wynikiem.

Rząd tnie oprocentowanie w krok za RPP
Redukcji oprocentowania depozytów sprzyjają przede wszystkim cięcia stóp procentowych. W bieżącym roku RPP obniżyła już stopę referencyjną w sumie o 1,25 pkt. proc., a jeśli brać pod uwagę prognozy, to przed nami może być jeszcze jedna obniżka o 0,25 pkt. proc. Kontynuacji tych ruchów należy się spodziewać również w przyszłym roku. Cięcia stóp są o tyle ważne, że w normalnych warunkach od tych właśnie wskaźników zależy koszt pieniądza w gospodarce, a to wprost przekłada się na oprocentowanie, którym banki kuszą oszczędzających.
Nad ofertą depozytową wisi wciąż też widmo podwyżki podatku dochodowego (CIT) płaconego przez banki. Jeśli wejdzie on w życie, to banki mogą chcieć przerzucić przynajmniej część kosztów wyższej daniny na swoich klientów. To oznaczać może wyższe opłaty, droższe kredyty lub gorzej oprocentowane depozyty.
Trzecim powodem, dla którego presja na utrzymywanie wysokiego oprocentowania depozytów maleje jest też malejąca konkurencja ze strony Ministra Finansów. Ten po raz czwarty już w tym roku zapowiedział już, że w kolejnym miesiącu pogorszone zostaną warunki emisji nowych detalicznych obligacji skarbowych. Dla banków oznacza to odrobinę mniejszą konkurencję o nasze oszczędności.
Zasady tworzenia rankingu najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych:
Do zestawienia trafiają maksymalnie dwa depozyty z danego banku. Chodzi o „czyste depozyty”. Pomijam więc oferty, w ramach których ponosimy dodatkowe ryzyko inwestowania w fundusze inwestycyjne, zaciągamy kredyt na zakup auta lub w pakiecie z lokatą bierzemy kartę kredytową. W rankingu zbieram co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach, ale też rachunkach oszczędnościowych. Skupiam się na takich, w ramach, których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy oraz takich, które przeznaczone są dla szerokiego grona klientów (pomijam oferty z limitami wiekowymi czy dedykowane dla najzamożniejszych osób). Do tego lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). Przyjmuję oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), ale tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta.

[Źródło: Bartosz Turek, niezależny analityk]