Lawinowy napływ deklaracji

Lawinowy napływ deklaracji

[31.07.2014] Najnowsze dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mówią o 1 067 427 osób, które zdecydowały się przekazywać część składki emerytalnej na OFE. Ostatni lawinowy napływ deklaracji pozwala szacować, że II filar będzie skupiał 1,2-1,3 mln Polaków.

Z takiego obrotu sytuacji mogą cieszyć się małe i średnie spółki giełdowe. Jednak na razie handel na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych niemal zamarł. Inwestorzy wstrzymują się z aktywnością, do czasu ogłoszenia ostatecznych danych odnośnie liczby osób zapisanych do otwartych funduszy emerytalnych.

Na podjęcie decyzji ws. wyboru OFE a ZUS pozostały jeszcze dwa dni. Zaledwie między 25 a 28 lipca liczba zgłoszeń potwierdzających chęć pozostawiania 1/6 składki emerytalnej (2,92 proc. z 19,52 proc. składki) w OFE wzrosła z 971 083 do 1 067 427 sztuk. Od początku miesiąca oświadczenia napływają do ZUS lawinowo, notując prawie trzykrotny wzrost w porównaniu ze wszystkimi dokumentami złożonymi od 1 kwietnia do 30 czerwca (385 126 deklaracji). Wprawdzie szacuje się, że na II filar zdecyduje się nie więcej niż 7,2-7,8 proc. z ponad 14 mln uprawnionych, jednak dla polskiej giełdy każdy wynik będzie miał fundamentalne znaczenie.

Zgodnie z wyliczeniami GPW, wskaźnik obrotu (iloraz wolumenu obrotów akcjami oraz średniej liczby akcji dostępnych na inwestorów w danym okresie) w kwietniu osiągnął poziom 30,6 proc., w maju 33,4 proc., a w czerwcu 34,4 proc. Dla porównania parametr ten w czerwcu ubiegłego roku wynosił 54,7 proc., a dwa lata temu – 42,7 proc. Spadki związane są nie tylko z okresem wakacyjnym, ale głównie właśnie z niepewnością, co do tego, ilu Polaków ostatecznie wybierze OFE.

W znacznej mierze ma to znaczenie dla małych i średnich spółek giełdowych, które w przeciwieństwie do dużych firm z dobrą sytuacją finansową i cieszących się zaufaniem inwestorów (tzw. blue chipy), rzadziej mogą liczyć na pozyskanie długoterminowego kapitału. Mowa tu w szczególności o rynku pierwotnym, czyli emisji akcji. Dzięki środkom uzyskanym z Polski (w dużej mierze opartych na naszych oszczędnościach) mogą one realizować swoje projekty inwestycyjne.

Prawdopodobnie też ze względu na tzw. suwak bezpieczeństwa (na 10 lat przed osiągnieciem wieku emerytalnego jednostki z II filaru będą stopniowo przenoszone do funduszu emerytalnego FUS) OFE będą musiały zmodyfikować swoje portfele akcji. Już teraz mają ustawowy zakaz nabywania obligacji skarbowych i transferu środków na rynki zagraniczne, co wymusza na nich konieczność ostrzejszej selekcji ryzykownych aktywów, np. akcji. Aby przynajmniej częściowo pokryć odpływ bezpiecznych środków, będą musiały przychylniej patrzeć na spółki dywidendowe.

Dla samych OFE spore ryzyko niosą tzw. okienka transferowe, czyli 4-miesięczne okresy (kwiecień-lipiec), które pozwolą zdecydować, czy składka emerytalna będzie dzielona na dwie (12,22 proc. trafi na indywidualne konto, a 7,3 proc. na subkonto w ZUS) czy na trzy części (12,22 proc. będzie przekazywane na indywidualne konto, 4,38 proc. na subkonto, a do II filaru – 2,92 proc.). Kolejne zostanie uruchomione w 2016 roku, a potem wybór będzie możliwy co cztery lata.

Lepsza świadomość Polaków o tym, że pozostanie w ZUS wiąże się z zagrożeniami, jakie niosą za sobą zmiany demograficzne (w kraju zwiększa się liczba emerytów, a zmniejsza liczba osób pracujących) i tym, że środki gromadzone są na wirtualnych kontach, może pomóc otwartym funduszom emerytalnym. Jednocześnie czynnik ten może wymusić na Polakach decyzję o oszczędzaniu na przyszłą emeryturę w III filarze, czyli inwestowanie za pomocą IKE (Indywidualne Konto Emerytalne) oraz IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). Ich atrakcyjność wiąże się z tym, że oba pozwalają korzystać z ulg od zysków kapitałowych, a IKZE dodatkowo umożliwia odliczenie ich od podstawy opodatkowania w zeznaniu rocznym.

Sylwia Stwora

źródło: Inwestycje.pl


Oceń ten artykuł: