7 sposobów na inwestowanie w surowce

7 sposobów na inwestowanie w surowce

[13.03.2016] Surowce wychodzą z cienia – inwestowanie na tym rynku staje się coraz bardziej popularne. Jest to nie tylko zasługa coraz większej wiedzy polskich inwestorów, lecz także wyjątkowo silnych trendów na rynkach surowcowych w ostatnim czasie. Jak więc wygląda inwestowanie w surowce w praktyce?

Na świecie możliwości inwestowania na rynkach surowcowych jest wiele. Na zachodnich rynkach instrumenty finansowe powiązane z cenami towarów są popularne już od kilkudziesięciu lat. Polski rynek wciąż pozostaje daleko w tyle za tym amerykańskim czy brytyjskim – ale nie zmienia to faktu, że polscy inwestorzy mają coraz większe pole manewru. Niektóre instrumenty są dla nich dostępne wciąż jedynie przez rachunek zagraniczny, ale także przeciętny inwestor z najprostszym rachunkiem giełdowym czy foreksowym może zawrzeć pozycję na surowcach.

1. Surowce w formie fizycznej

Kupowanie surowców w fizycznej formie to prawdopodobnie najprostszy i najbardziej intuicyjny sposób inwestowania na tym rynku. Ze względów praktycznych nie działa on jednak na rynkach wszystkich surowców – wszak nikt nie trzyma w piwnicy baryłek ropy naftowej czy worków zboża. Jedynie niektóre surowce nadają się do bezpośredniego zakupu – przede wszystkim metale, które można wygodnie przechowywać w formie monet czy sztabek. Chodzi tu zwłaszcza o metale szlachetne, ponieważ już niewielka ich ilość ma sporą wartość.

W praktyce, inwestowanie w surowce w formie fizycznej ogranicza się do czterech możliwości: kupowania monet, sztabek, biżuterii oraz metali pod innymi postaciami (pręty, blachy, taśmy). Te ostatnie są jednak wykorzystywane przede wszystkim przez firmy przemysłowe. Metale szlachetne w formie fizycznej są szczególnie popularne wśród inwestorów indywidualnych ze względu na prostotę transakcji i namacalność przedmiotu inwestycji.

Sztabki i monety (tzw. monety lokacyjne) są bezpiecznym zakupem nawet dla niedoświadczonych inwestorów, ponieważ ich podrobienie jest bardzo trudne i nierzadko nieopłacalne. Jednak ta forma inwestowania nie jest pozbawiona wad. Kupując monety lub sztabki, jesteśmy przede wszystkim narażeni na ryzyko ich kradzieży. Formą ochrony przed nim jest ubezpieczenie posiadanych zasobów metali szlachetnych lub przechowywanie swoich fizycznych zasobów metali np. w bankowej skrytce. Oba te sposoby generują pewne koszty, które obniżają potencjalną stopę zwrotu z inwestycji.

2. Instrumenty pochodne

Początki handlu terminowego towarami sięgają już kilkuset lat wstecz – również pierwsze standaryzowane kontrakty futures powstały właśnie w oparciu o ceny zbóż. Dzisiaj kontrakty terminowe i opcje to podstawowy instrument finansowy, którym obracają inwestorzy na globalnych rynkach towarowych. Popularne wśród współczesnych inwestorów instrumenty pochodne oparte o ceny surowców są notowane przede wszystkim na giełdach w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii, chociaż w ciągu ostatnich kilkunastu lat na znaczeniu zyskiwały surowcowe giełdy w Chinach.

Liczba instrumentów pochodnych dostępnych dla inwestorów stale się zwiększa, a ich konstrukcja staje się coraz bardziej skomplikowana. Oferta dotycząca instrumentów pochodnych opartych o notowania surowców również się poszerza. Do klasycznych, znanych od lat  kontraktów futures, doszły opcje na ceny towarów, a na przełomie XX i XXI w. także kontrakty CFD. Te ostatnie stały się wygodnym narzędziem w rękach mniej zamożnych inwestorów, ponieważ umożliwiają zawarcie transakcji już przy niewielkim wkładzie kapitału. Jednak chociaż rynek ten stał się bardziej dostępny dla inwestorów indywidualnych, to wciąż instrumenty pochodne oparte o ceny towarów, ze względu na dużą zmienność ich notowań, są polecane przede wszystkim tym, którzy mają większy apetyt na ryzyko.

3. Fundusze ETF

Na rozwiniętych rynkach zachodnich fundusze ETF to hity inwestycyjne, nie tylko na rynkach surowców. Lokowanie kapitału w te instrumenty jest bowiem równie intuicyjne jak kupowanie akcji. Jednocześnie, fundusze ETF wiernie odzwierciedlają cenę instrumentu bazowego i pozwalają inwestorom na obecność na różnorodnych rynkach przy ograniczonym ryzyku.

Exchange traded funds, nazywane w skrócie ETF-ami, to fundusze inwestycyjne, których jednostki mają za zadanie naśladować zmiany cen instrumentu bazowego. Pierwszy surowcowy ETF powstał w 2003 r. i był oparty o cenę złota. Do dzisiaj fundusze ETF oparte właśnie o ten kruszec cieszą się największym zainteresowaniem inwestorów. Największą płynność ma SPDR Gold Shares, oparty o złoto w formie fizycznej, którego jednostka odzwierciedla wartość 1/10 uncji złota. Większość pozostałych surowcowych funduszy ETF nie jest jednak oparta o towary w formie fizycznej, lecz o kontrakty futures.

Większość tego typu instrumentów wiernie odzwierciedla zmiany cen surowców, w skali 1:1. Jednak wśród szerokiej gamy funduszy ETF opartych o surowce znajdują się nie tylko te umożliwiające zawarcie długiej pozycji, lecz także takie, które pozwalają grać na spadek cen. Dodatkowo, inwestorzy o większym apetycie na ryzyko mogą wybierać także spośród funduszy ETF oferujących ekspozycję na ceny surowców z niewielką dźwignią (2:1 lub 3:1) – dotyczy to zarówno funduszy grających na wzrosty, jak i spadki cen towarów.

4. Certyfikaty strukturyzowane

Certyfikaty strukturyzowane to grupa instrumentów finansowych dostępnych na GPW, opartych o notowania wielu różnych aktywów bazowych, w tym surowców. Ich spektrum jest duże i oferuje zarówno możliwość gry bez dźwigni finansowej, jak i z zastosowaniem niewielkiego lewara. W zasięgu inwestora są certyfikaty strukturyzowane oferujące ekspozycję na wzrost lub spadek cen konkretnych surowców. Różnice między poszczególnymi rodzajami certyfikatów, chociaż na pierwszy rzut oka mogą wydawać się subtelne, znacząco wpływają na potencjalny wynik inwestora.

Podstawowa forma certyfikatów strukturyzowanych – tracker – polega na wiernym śledzeniu instrumentu bazowego. Jest ona więc analogiczna z mechanizmem działania funduszy ETF i, co za tym idzie, jest intuicyjna i wygodna dla inwestorów indywidualnych.

Pozostałe rodzaje certyfikatów charakteryzują się zastosowaniem dźwigni finansowej, co zwiększa potencjalny zysk inwestora – ale i naraża go na dotkliwe spadki w przypadku niepomyślnego dla niego rozwoju wydarzeń. W przypadku certyfikatów faktor poziom dźwigni jest ściśle ustalony i dla instrumentów opartych o surowce waha się od 1:1 do 3:1.

Z kolei certyfikaty turbo/knock-out oferują zróżnicowany poziom dźwigni finansowej, który wynika z partycypowania emitenta w kosztach zakupu jednostki instrumentu bazowego. Jednocześnie, tego typu certyfikaty zawierają w sobie mechanizm stop loss, który – paradoksalnie – niekoniecznie ochroni nas przed stratą całości zainwestowanego kapitału.

5. Akcje spółek surowcowych

Kupowanie akcji to jedna z najbardziej intuicyjnych form inwestowania. To właśnie na taki sposób aktywności na rynkach finansowych na ogół decydują się początkujący inwestorzy. Ten prosty sposób inwestowania ma swoje zastosowanie także na rynkach surowców.

W uproszczeniu, spółki powiązane z rynkami surowców można podzielić na trzy grupy: przedsiębiorstwa wydobywcze, których przychody zależą od ilości i cen wyprodukowanego w nich surowca; przedsiębiorstwa produkcyjne, przetwórcze i usługowe, które wykorzystują surowce w swojej działalności; a także przedsiębiorstwa przetwórcze, które zarówno kupują surowce, jak i je sprzedają (np. rafinerie). W zależności od uwarunkowań w konkretnej spółce, zależność cen jej akcji od notowań surowców może być ogromna lub wręcz prawie nieistotna.

Aby zainwestować w surowce poprzez rynki akcji, trzeba więc dokonać odpowiedniej selekcji spółek. Jeśli inwestor spodziewa się wzrostu notowań miedzi, może zdecydować się na kupno akcji spółki, która tę miedź wydobywa. Z kolei jeśli liczy on na spadek cen ropy naftowej, może kupić akcje linii lotniczych, które na niższych cenach paliw korzystają. Jak to jednak zazwyczaj bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Zależności nie zawsze są proste i liniowe. Może się bowiem okazać, że dana spółka wydobywcza lub linia lotnicza stosuje hedging, czyli zabezpiecza się przed zmianą cen surowców. Taka polityka firmy prowadzi do mniejszego powiązania cen jej akcji z notowaniami surowców.

6. Fundusze inwestycyjne

Kupno jednostek funduszy inwestycyjnych to ciekawa propozycja dla inwestorów niedoświadczonych lub tych, którzy mają mało czasu i nie są w stanie aktywnie śledzić notowań surowców i na bieżąco zawierać transakcji. Największą zaletą funduszy jest fakt, że naszymi pieniędzmi zarządza ktoś inny – ale to jest też ich największa wada, bowiem, jak nietrudno się domyślić, święty spokój kosztuje.

Na całym świecie dostępne są fundusze inwestycyjne lokujące kapitał w szeroki rynek surowców, jak również w poszczególne grupy towarów oraz w pojedyncze surowce. Jednostki funduszy inwestycyjnych nie są instrumentem standaryzowanym – ich ceny są pochodną dwóch głównych czynników: umiejętności osób zarządzających funduszem oraz rodzaju aktywów, w jakie ów fundusz inwestuje. O ile ten pierwszy czynnik trudno ocenić obiektywnie, to warto zwrócić uwagę na drugi czynnik, często mający ogromne przełożenie na wyniki funduszu.

Polski inwestor nie ma zbyt wielu możliwości inwestowania na rynkach surowców poprzez fundusze. Jednak nie jest on całkowicie pozbawiony wyboru. W 2015 r. na polskim rynku działało kilkanaście funduszy opartych o ceny surowców – przy czym stwierdzenie "na polskim rynku" jest nieco na wyrost, bowiem z zasady fundusze te inwestują w aktywa zagraniczne. Duża część z nich dotyczyła rynku metali szlachetnych.

7. Waluty surowcowe

Niektóre waluty są powiązane z rynkiem surowcowym bardziej niż inne. A niektórych z nich wręcz nie da się analizować w oderwaniu od rynków surowcowych. Są to tzw. commodity currencies, czyli waluty surowcowe, do których w szczególności należą waluty Kanady, Australii i Nowej Zelandii.

Do tzw. commodity currencies zalicza się waluty krajów, w których znaczną część wartości eksportu stanowią surowce. Do tego opisu pasuje wprawdzie bardzo wiele państw, jednak największą uwagę zwraca się na trzy waluty: dolara kanadyjskiego (powiązanego z cenami amerykańskiej ropy naftowej WTI), dolara australijskiego (powiązanego z cenami złota) i dolara nowozelandzkiego (powiązanego z wartością indeksu CRB). Jako że w każdej z tych nazw pojawia się dolar, cała trójka bywa czasem określana skrótem comdolls (od commodity dollars).

Do worka z napisem "commodity currencies" można by wrzucić znacznie więcej walut, ponieważ wiele państw świata opiera swoją gospodarkę na produkcji lub eksporcie surowców. Spośród mniej popularnych walut, na szczególną uwagę zasługuje rand południowoafrykański (powiązany z notowaniami platyny i złota), a także korona norweska (powiązana z cenami europejskiej ropy naftowej Brent).

Dorota Sierakowska

Treści dostarcza GazetaTrend.pl

Oceń ten artykuł: