Efektywność – strategia na chudsze lata

efektywność

Optymalizacja i efektywność, to słowa, które będą coraz częściej pojawiać się w kontekście zbliżającej się korekty na rynkach. – Firmy, także polskie, będą chciały obniżać koszty i usprawniać produkcję, a to oznacza, że rosnąć będzie rola outsourcingu, robotyzacji i automatyzacji – mówią szefowie spółki igus Polska.

Określenie „spowolnienie gospodarcze”, które pojawia się ostatnio coraz częściej w kontekście polskiej gospodarki, nie robi wrażenia na innowatorach.

– Przedsiębiorstwa będą szukały oszczędności, a to oznacza, że zwiększać się będzie rola automatyzacji i robotyzacji. Wszystkie firmy, które działają w tym obszarze będą się rozwijać – mówi Daniel Marzec, dyrektor zarządzający spółki igus Polska, specjalizującej się w trybopolimerowych. Dodaje, że w branży przemysłowej z pewnością zwiększać się będzie też udział outsourcingu, którego w Polsce jest wciąż jeszcze stosunkowo niewiele.

Zdaniem szefów igusa rodzime firmy wciąż jeszcze koncentrują się przede wszystkim na cenach produktów i usług, które kupują, a nie na kosztach procesów związanych z ich wprowadzaniem, a tutaj właśnie można szukać długofalowych oszczędności.

Zdaniem Radomira Ochockiego, dyrektora zarządzającego igus Polska, słowem-kluczem w tym kontekście jest „efektywność”.

– Produkty, które usprawniają technologię, w efekcie obniżają koszty, a więc ostatecznie pozwalają prowadzić bardziej efektywny biznes. W okresie „zaciskania pasa” firmy będą szukać nowych rozwiązań i będą bardziej otwarte na ich wprowadzanie – mówi Radomir Ochocki.

Takim rozwiązaniem jest np. niskokosztowa automatyzacja, która pozwala na upowszechnienie robotyzacji zarówno w przemyśle, jak i w rozwiązaniach, z jakich korzystamy na co dzień (np. inteligentne meble czy samochody).

– Przykładem mogą być też maszyny vendingowe (automaty sprzedające), instalowane dziś praktycznie wszędzie. Ich sposób działania znajduje swoje zastosowanie zarówno w przypadku śrubek, jak i rękawiczek – mówi Radomir Ochocki. – Można wcisnąć odpowiedni przycisk i dostać produkt, którego się oczekuje, mając pełną kontrolę nad całością procesu. Na taką automatyzację będzie coraz większy boom.

Firma o niemieckich korzeniach rozwija też intensywnie technologie z obszaru „smart plastics”, czyli systemy, które w trakcie pracy urządzeń, na bieżąco monitorują ich stan i na czas ostrzegają o zużyciu lub przeciążeniu. Rozwiązania takie nie tylko upraszczają konserwację, ale też obniżają koszty produkcji.

Zdaniem szefów igusa mówiąc o efektywności równie ważnym aspektem jak produkt jest też proces związany z jego projektowaniem, zamawianiem i dostawą. Im bardziej będzie on intuicyjny i szybki, tym większa będzie jego efektywność. Dlatego innowacyjne firmy już dziś konkurują i starają się wyróżnić w takich parametrach, jak możliwość konfigurowania zamawianego produktu online, czy maksymalne skrócenie czasu dostawy i montażu na miejscu (u klienta).

– Dotychczas, żeby zrealizować zamówienie potrzebny był dział handlowy, projektant, dział zamówień, który produkt weryfikuje i sprawdza. Łatwo policzyć, ile osób uczestniczyło w takim procesie. My chcemy zautomatyzować go w stu procentach. Mogę powiedzieć, że dziś jesteśmy w połowie tej drogi – mówi Daniel Marzec.

Źródło: IGUS Polska

Oceń ten artykuł: