Czeka nas otwarcie chińskiej gospodarki?

Czeka nas otwarcie chińskiej gospodarki?

Kryzys w Brazylii i perspektywy na otwarcie chińskiej gospodarki to istotne wątki kształtujące prognozy na IV kwartał br. W naszej prognozie z trzeciego kwartału postawiliśmy pytanie, czy akcje będą odporne na spowolnienie. Pomimo zróżnicowanych sygnałów z Chin, gdzie od marca wskaźniki wyprzedzające spadają, ceny akcji na globalnych rynkach kontynuują zwyżki do rekordowych poziomów. W trzecim kwartale globalne rynki akcji wzrosły o 3% w lokalnej walucie. Perspektywy na czwarty kwartał tego roku skupiają się na trwających silnych wzrostach na rynkach akcji oraz związanych z nimi zagrożeniach. 

Czy kończy się brazylijska fiesta?

Podczas gdy ceny akcji na rynkach rozwiniętych wzrosły o 3% w lokalnej walucie, to właśnie akcje na rynkach wschodzących były głównymi wygranymi, notując wzrost o prawie 10% w walucie lokalnej, przy czym liderem był brazylijski rynek akcji, który wypracował imponujący wzrost o 20% w BRL. Głównym czynnikiem wpływającym na wyniki ryków akcji gospodarek wschodzących był kolejny spadek USD wobec innych walut – tym razem o 4%. Słabszy USD łagodzi warunki finansowe na świecie, tym samym wspierając gospodarki wschodzące ze znacznym zadłużeniem w USD.

Kryzys polityczny, który dotknął prezydenta Brazylii, ciągle zatacza szersze kręgi, ale nie ma znaczącego wpływu na walutę. Lokalny rynek akcji zwiększył wzrosty wraz z dalszą poprawą perspektyw makroekonomicznych, a bezrobocie znów mocno spada. Wskaźniki wyceny wzrosły do poziomów konkurencyjnych w stosunku do amerykańskich rynków kapitałowych, co naszym zdaniem wydaje się być przesadzone z uwagi na sytuację polityczną i potencjalne spowolnienie gospodarki Brazylii w krótkim okresie, będące wynikiem spowolnienia akcji kredytowej w Chinach. Dlatego rekomendujemy inwestorom niedowagę Brazylii w portfelach w czwartym kwartale.

Sektor energetyczny nie poradził sobie jeszcze z problemami

W trzecim kwartale sektor energii zanotował trzecie najlepsze wyniki wśród branż, rosnąc o 5% w lokalnej walucie, przede wszystkim dzięki zwyżkującym notowaniom ropy naftowej. Silny wzrost był napędzany przez kombinację czynników, takich jak osłabienie dolara amerykańskiego i huragan Harvey, który uderzył w amerykańskie dostawy ropy naftowej, co wsparło ceny surowca. Jednak obecne ceny ropy nie mają do końca uzasadnienia w poziomach popytu i podaży, a dalszy potencjał zwyżek jest ograniczony. W rezultacie podtrzymujemy naszą negatywną ocenę dotyczącą sektora energetycznego.

Kolejne wydarzenie porównywalne z 1989 rokiem

Podczas gdy świat jest skupiony na terroryzmie i destabilizacji na Półwyspie Koreańskim, Chiny dążą do otwarcia swojej gospodarki w ramach długoterminowego planu, który zakłada wyprzedzenie USA jako wiodącego światowego mocarstwa. Wpływ tych działań będzie równie istotny dla inwestorów jak koniec zimnej wojny w 1989 roku, który przełożył się na gwałtowny wzrost obrotów w światowym handlu, wraz z włączeniem nowych rynków do WTO.

Działania Chin w kierunku otwarcia rynków obejmują tak zwany Bond Connect, który umożliwia zagranicznym funduszom na prowadzenie transakcji na chińskim rynku długu o wartości 9 bilionów dolarów bez konieczności zakładania rachunku w Chinach kontynentalnych. Tzw. Stock Connect już teraz integruje Hongkong, Szanghaj oraz Shenzhen i prawdopodobnie utorował drogę do decyzji MSCI o dodaniu 222 spółek z China A do MSCI Emerging Market Index, co przełoży się na zwiększenie wagi Chin (obecna waga – 29%). Dodatkowo, Chiny zostały włączone do koszyka specjalnych praw ciągnienia Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), dzięki czemu renminbi stał się częścią światowych walut rezerwowych. Chiny umożliwiły również zagranicznym firmom zarządzającym posiadanie 100% udziałów w lokalnych funduszach, co spowodowało, że takie podmioty jak Man Group, BridgewaterAssociates i Fidelity International uruchomiły prywatne fundusze w Chinach.

Dodatkowo, chińskie organy regulacyjne decydują się na kroki, które umożliwią zagranicznym towarzystwom ubezpieczeniowym oferowanie ubezpieczeń zdrowotnych, emerytalnych i od katastrof.

Chiny pod presją konkurencji

Oczekuje się, że Ludowy Bank Chin zaproponuje jeszcze w tym roku rozporządzenie umożliwiające instytucjom zagranicznym sprawowanie kontroli nad swoimi lokalnymi spółkami joint venture w sektorze finansowym, a także podniesienie obecnego pułapu 25% dotyczącego zagranicznych udziałów w chińskich bankach. Uzasadnieniem jest to, że jeżeli Chiny nie otworzą swojej gospodarki, w przyszłości będą niekonkurencyjne i pozostaną w tyle za innymi światowymi potęgami.

W niedawnym raporcie podkreśliliśmy, że biorąc pod uwagę wskaźnik urbanizacji Chin na poziomie 56%, odpowiadający poziomowi urbanizacji USA z 1930 roku, Chiny mają przed sobą wiele dziesięcioleci ze wzrostem powyżej średniej. W miarę otwierania się chińskich rynków kapitałowych, zagraniczni inwestorzy będą mogli uczestniczyć w wielkiej transformacji. A należy pamiętać, że także i Indie odzyskują swoją dawną chwałę pod względem udziału w światowym bogactwie. Chiny już teraz są największą gospodarką na świecie pod względem parytetu siły nabywczej. Każdy inwestor, który zdecyduje się na niedowagę Chin i Indii w swoim portfelu w ciągu następnych 50 lat, będzie radzić sobie znacznie gorzej niż inni na globalnych rynkach akcji.

Dla inwestorów w krajach rozwiniętych zalecamy przewagę sektora technologicznego, ponieważ pozostaje on najmniej uregulowanym i w przeważającej większości prywatnym sektorem. Zakup indeksów za pomocą funduszów typu exchange-traded będzie dobrym rozwiązaniem w większości przypadków, jednak należy pamiętać, że w okresie przejścia do gospodarki kierowanej konsumpcją i nacechowanej nowoczesną technologią wyniki może hamować zbyt duża ekspozycja na spółki kontrolowane przez państwo.

Jest grunt pod otwarcie chińskiej gospodarki

Chiński Plan Rozwoju, zaprezentowany w lipcu 2017 roku, wyznacza jasne cele w zakresie sztucznej inteligencji. Pekin dąży do tego, aby zostać globalnym liderem na rynku AI oraz robotyki do 2030 roku. Plan ten jest bezpośrednią reakcją na rosnące płace, które obniżają konkurencyjność Chin. Płace krajowe wzrosły o 200% od 2006 roku lub o 13% w skali rocznej, co w dłuższej perspektywie jest niemożliwe do utrzymania. W rezultacie chińscy producenci już teraz intensywnie inwestują w robotykę i technologie automatyzacji. Światowe dane wskazują również, że zagęszczenie robotów na 1000 pracowników jest pozytywnie skorelowane z wyższą dochodowością firmy.

W branży robotyki działa bardzo niewiele chińskich przedsiębiorstw notowanych na giełdzie. Według naszych szacunków istnieją tylko cztery takie firmy, które są jednak notowane tylko na giełdach Chin kontynentalnych, co utrudnia do nich dostęp. Największą firmą publiczną działającą na rynku robotyki jest Estun Automation o wartości rynkowej 1,9 miliarda USD. Jeśli firma znajdzie się wśród spółek A, które wejdą w skład indeksu EM w 2018 roku, to inwestorzy światowi otrzymają szansę na inwestycję w chińską robotykę.

Wiodące chińskie spółki technologiczne, które powinny stać się częścią portfela każdego inwestora, to firma z sektora serwisów społecznościowych i gier Tencent (00700:xhkg), gigant e-sprzedaży Alibaba (BABA:xnys) oraz wyszukiwarka Baidu (BIDU:xnas). W ciągu ostatnich 12 miesięcy łączne przychody tych trzech spółek wyniosły 64,8 miliarda USD, co oznacza wzrost o 26,4% rok do roku. Każda z tych spółek zajmuje czołowe pozycje w swojej branży i charakteryzuje się wysoką rentownością.

Nie tylko technologie

Także i w sektorze podstawowych produktów konsumenckich inwestorzy mogą znaleźć ciekawe firmy. Największy producent napojów – KweichowMoutai – ma wartość rynkową wynoszącą nieco mniej niż 100 miliardów USD i rosnącą w tempie 23% rocznie. Z taką dynamiką nie może się równać żaden producent napojów w rozwiniętych gospodarkach.

W sektorze opieki zdrowotnej jedną z największych firm notowanych na giełdzie jest CSPC Pharmaceutical (01093:xhkg), której przychody wynoszą 1,7 miliarda USD i rosną o 14% w skali rocznej. Wartość rynkowa spółki to około 10 miliardów USD. Jest to jedna z wiodących chińskich firm prowadzących specjalistyczne apteki.

Źródło: Peter Garnry, dyrektor ds. strategii rynków akcji w Saxo Banku

Oceń ten artykuł: