Abenomics daleko do sukcesu
[31.07.2015] Dzisiaj w nocy większość inwestorów kierowała uwagę na dane z Japonii, a konkretnie na odczyty inflacji, które miały określić skuteczność realizacji strategii Banku Japonii w wydostaniu kraju ze stagnacji gospodarczej.
Ta dana nie pokazała dużo więcej poza brakiem presji popytowej w japońskiej gospodarce, a kluczowe były wydatki gospodarstw domowych, które ponownie weszły w strefę ujemnych dynamik r/r. Ważne jest to, że w sferze dodatnich dynamik były tylko za sprawą zwiększonego podatku od konsumpcji nałożonego w Japonii, a od wielu lat notują pokaźny spadek.
To ważna kwestia, a jednocześnie czynnik, który mocno burzy koncepcję forsowanego przez Abenomię ożywienia z "drukowanego" pieniądza, czyli po prostu programu bezpośrednich zakupów aktywów. W dłuższym terminie niebezpieczeństwa widzi także MFW, który w swoim najnowszym raporcie pisze, że istnieje wysokie ryzyko wzrostu długu publicznego w Japonii do trzykrotności PKB do 2030 roku.
Jakie może być przełożenia dla jena? USDJPY był ostatnio dość "nudną" parą walutową ze względu na fakt, że od stycznia tego roku utrzymywał się na mniej/więcej niezmienionym poziomie. Podobnie jak to było w poprzednich latach po kolejnych "rajdach na jenie", gdzie japońska waluta traciła dosyć sporą część swojej wartości. Przy pojawianiu się głosów o dalszym zwiększeniu programu QE przez Bank Japonii ryzyka dalszej deprecjacji jena wydają się coraz bardziej materialne. Czyżby cisza przed burzą? Możliwe. Na pewno można jednak powiedzieć, że na razie nie ma żadnych przesłanek do tego by Abenomii udało się wyrwać gospodarkę ze stagnacji, a słaby realny kurs walutowy pozostaje jej brzytwą dla tonącego.
Paweł Ropiak
źródło: Dział Analiz XTB