Tydzień zmienności popytu i podaży Warszawa, 19 października 2007 roku

Komentarz tygodniowy Warszawa, 30 listopada 2007 roku
Doradców Finansowych Xelion

Tydzień zmienności popytu i podaży

<

Polska

Początek tygodnia na GPW przyniósł nieoczekiwane spadki wszystkich indeksów. Zadowolenie mogliśmy odczuwać tylko na krótki czas po otwarciu sesji, kiedy to indeksy wzrastały ale dosyć mała reakcja popytu zaowocowała osuwaniem się rynku, które trwało już do końca dnia. Podobnie sytuacja przedstawiała się na innych europejskich parkietach, a spowodowane było to obawami o poniedziałkową sesję w Ameryce. W efekcie WIG i WIG20 tego dnia straciły odpowiednio 1,26% i 1,59%. Z największych spółek spadki zanotowały np. KGHM, która mimo rosnących cen miedzi nie zdołała zakończyć dnia na plusie.

We wtorek sytuacja również nie wyglądała dobrze. Mimo starań kupujących większość walorów odnotowało straty. Na zachowanie indeksów duży wpływ miały notowania banków. Tego dnia Rada Polityki Pieniężnej zebrała się na posiedzeniu w sprawie stóp procentowych co z pewnością przyczyniło się do pozbywania się przez inwestorów akcji banków jeszcze przed ogłoszeniem decyzji. Pozytywnie tego dnia zachowały się spółki TVN i PBG. Duże wzrosty ( 25 % ) zanotował Elektrim. Powodem tego mógł być projekt dzięki któremu Elektrim może ubiegać się o ponowne dopuszczenie do notowań na giełdzie.

Po dosyć nieudanych początkach tygodnia zdecydowanie lepiej zaczęła wyglądać środowa sesja. RPP zadecydowała o podniesieniu stóp procentowych o 25 pkt. bazowych. WIG20 zakończył w tym dniu notowania świetnym wynikiem na poziomie +2,34 % a WIG + 2,20%. Wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu pozytywnie został przyjęty wniosek inwestorów oczekujących wypłat dywidendy KGHM. Według Spółki dywidendy mają zostać wypłacone do końca grudnia. Wieczorem o godzinie 20.00 czasu polskiego został opublikowany raport o stanie gospodarki w USA nazywany Beżową Księgo FED.

Po udanych środowych wzrostach, które można było zauważyć na wszystkich światowych parkietach, czwartkowa sesja nie rozczarowała i przyniosła kontynuację ruchu. Nie były to wzrosty tak wysokie jak dzień wcześniej. Powodem tego prawdopodobnie było to, iż sesja w USA rozpoczęła się na minusie.WIG20 na koniec notowań zyskał 0,21% a WIG 0,59%. Lepszymi wynikami mogły pochwalić się małe i średnie spółki. Indeksy SWIG80 i MIW40 zanotowały ponad jednoprocentowe wzrosty. Za słaby wynik WIG20 można tutaj obarczać zachowanie banków, które nie zdołały utrzymać północnego kierunku dla cen swoich akcji.

Ostatni dzień tygodnia w pierwszej części sesji pokazał nam duże wzrosty na GPW. WIG20 w godzinach porannych zyskiwał 1,50%. Niestety po południu sytuacja odwróciła się powodując zniżki. W konsekwencji WIG20 urósł tylko o 0,25 %. Rano o godzinie 10.00 zostały ogłoszone wyniki PKB za trzeci kwartał. Według prognoz wynik miał spaść do 5,9%, natomiast w rzeczywistości wyniósł 6,4%.

Japonia, Chiny, Indie

Giełda w Tokyo po długim weekendzie spowodowanym piątkowym świętem żniw i czwartkowym amerykańskim świętem dziękczynienia otworzyła się od strony silnego popytu. Indeks Nikkei 225 zwyżkował 1.66%. Motorem napędowym wzrostów okazały się być spółki z sektora bankowego, samochodowego i wysokiej technologii. Po osiągnięciu 22 listopada najniższego poziomu od 16 miesięcy na poziomie 14669pkt indeks Nikkei na wtorkowym zamknięciu przekroczył 15222pkt. Dodatkowym pozytywnym impulsem okazała się być deprecjacja yena w stosunku do dolara z pułapu 107.2 do 109.14 co pomogło w wycenie największych eksporterów. Wolumen osiągnął 2.3 miliarda. Rentowność obligacji dziesięcioletnich wzrosła we wtorek do 1.505%. W środku tygodnia mimo pozytywnych informacji z rynku akcji w USA, doszło do realizacji zysków i przeceny o 0.45% po tym jak ostatnie trzy sesje były wzrostowe. W czwartek słabnący yen i prognozy cięcia stóp w Stanach Zjednoczonych wywindowały indeks o 2.38% sygnalizując powrót w obecnym tygodniu sentymentu do akcji. W trakcie ostatniej sesji indeks zyskał 1.08% a w ujęciu tygodnia 5.25%.

Z kolei na giełdzie w Shanghaiu nastroje inwestorów były nieco inne. Tydzień rozpoczął się od przeceny 1.46% na który wpływ miały przede wszystkim banki i deweloperzy w skutek obniżenia się zaufania inwestorów. China Minsheng Banking Corp. spadł o blisko 2% a deweloperzy Poly Real Estate Group Co o 2.1%, Gemdale Corp o 2.55%. Kolejne dwie sesje przyniosły jedynie pogłębienie się przeceny o 1.97% we wtorek i 1.19% w środę. Wskaźnik oczekiwań konsumentów obniżył się do 99.6 najniższej wartości od kwietnia. Na taki rozwój sytuacji niewątpliwie ma wpływ trend spadkowy na giełdzie zapoczątkowany w pierwszej połowie października, aprecjacja yuana która wpływa na konkurencyjność eksportu oraz wzrost cen konsumenckich za październik do poziomu 6.5%. Rodzi to obawy o możliwość zaciśnięcia polityki monetarnej przez Bank Centralny Chin. Czwartkowa sesja przyniosła odreagowanie i wzrost 4.16% co spowodowało powrót powyżej psychologicznego poziomu 5000pkt na indeksie. Motorem do wzrostów okazała się być banki i deweloperzy których walory giełdowe poprzednio zostały mocno przecenione oraz linie lotnicze. Akcje Air China wzrosły 10% po informacjach o zwiększeniu floty o dodatkowe 40 Airbus i otwarciu nowych połączeń. W ujęciu całego tygodnia indeks Shanghai Composite Index obniżył swoją wartość o 3.09% zamykając się na poziomie 4871pkt.

Natomiast na giełdzie w Bombaju obecny tydzień podlegał zmienności popytu i podaży. Wzrost indeksu 30 największych blue chipów o 2.09% był dobrym impulsem na początku tygodnia do odreagowania po przecenie z poprzedniego tygodnia. Z koszyka indeksu BSE30 tylko dwie spółki spadały. Po informacjach o sprzedaży przez naftowo – petrochemicznego giganta Reliance Industries 4% udziałów na rzecz Reliance Petroleum akcje obu spółek wzrosły ponad 2%. Pochodną wzrostów na Nasdaqu były rosnące ceny eksportera oprogramowania Infosys, który zyskał 1.18% po dużej przecenie podczas poprzednich sesji. Kolejne dwie sesje były spadkowe i obniżyły wartość indeksu BSE30 o 1.61% do poziomu 18938pkt. W głównej mierze powodem była podobna przecena jaka miała miejsce na rynkach regionu Azji po informacjach o obniżeniu się wskaźnika zaufania w Stanach Zjednoczonych. Emisja nowej serii po wygaśnięciu w czwartek listopadowych derywatyw przyniosła niewielki wzrost 0.35% indeksu. Wzrost gospodarczy za III kwartał wyniósł 8.9% i mimo że był niższy niż drugi kwartał to wg analityków był lepszy od prognoz. Spekulacje o obniżce przez Fed 11 grudnia stóp procentowych, wpłynęła na powrót sentymentu na rynek akcji. Ostatnia sesja przyniosła wzrost 1.89% zamykając się na poziomie 19363pkt. W ujęciu tygodnia indeks BSE30 zyskał 2.71% a na tle miesiące blisko 2% z uwagi na przecenę na przełomie października i listopada.

Europa Zachodnia

Był to zmienny ale już zdecydowanie lepszy od poprzedniego tydzień na rynkach Eurolandu. Po pierwszych dwóch dniach spadków reszta tygodnia to zdecydowanie lepsze nastroje inwestorów, napędzane przede wszystkim wzrostami za oceanem. Główne zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym wzrosły zgodnie o 3 do 4 proc.

Ponownie najwięcej uwagi pochłaniała branża bankowa, gdzie tradycyjnie złe informacje przeplatały się z dobrymi. Brytyjski bank HSBC poinformował o przejęciu części aktywów swoich dwóch spółek inwestycyjnych (aktywów zabezpieczonych oczywiście długiem hipotecznym), co wiąże się też z przejęciem części strat z tego segmentu. Ponadto analitycy z Goldman Sachs uważają, iż HSBC będzie zmuszony utworzyć rezerwę 12 mld dolarów na ewentualne odpisy na obligacjach hipotecznych, co w połączeniu z powyższym pogorszy sytuację finansową banku w wyniku przedłużającego się kryzysu na synku "sub-prime". Z drugiej strony lepsze wieści doszły z Northern Rock, któremu pomoc finansową obiecała Virgin Group, społka znanego miliardera Richarda Bransona. Z kolei Barclays przedstawił dobre prognozy tegorocznych wyników finansowych (porównywalnych z zeszłorocznymi), co na pewno uspokoiło inwestorów.

Z danych makro na uwagę zasługuje nieco wyższa od prognoz listopadowa inflacja w Eurolandzie na poziomie 3 proc., która nie powstrzyma raczej Europejskiego Banku Centralnego od podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach. W połączeniu z odwrotnymi krokami amerykańskiego FED-u może to prowadzić do dalszego umacniania euro, na co od dłuższego czasu skarżą się europejscy eksporterzy.

Długa połowa tygodnia to lot w górę europejskich indeksów w odpowiedzi na podobne zachowanie się indeksów amerykańskich. Miejmy nadzieję, iż nastroje inwestorów poprawią się na dłużej i ten nerwowy rok zakończy się w dobrym stylu.

Europejskie Rynki Wschodzące

W mijającym tygodniu można wyodrębnić dwie zupełnie różne tendencje zachowania rynków globalnych. Początek tygodnia to kontynuacja ostatniej przeceny. Przełomowa była sesja w USA, na której miała miejsce obrona bardzo istotnego dla rynku poziomu wsparcia na indeksie S&P 500. Dodatkowo nadzieje na obniżenie stóp procentowych powstałe po wypowiedzi wiceszefa FED, dały sygnał do wzrostów również na europejskich rynkach wschodzących. W tym rytmie poruszał się węgierski BUX, którego odreagowanie zapoczątkowane w środę pozwoliło na neutralne zamknięcie tygodnia. Premier zapowiedział, że rząd zamierza zmniejszyć deficyt budżetowy (największy w Unii Europejskiej) o więcej niż pierwotnie planowano( cel na koniec roku 6,8% wobec 9,2% w roku ubiegłym). Poza tym głównym celem pozostaje dla niego zapewnienie silnego wzrostu gospodarczego. Efekt tych działań ma być umożliwić przyjęcie Euro. Również na Słowacji coraz bliższy wydaje się być termin przyjęcia wspólnej waluty. W chwili obecnej wskazuje się na rok 2009.

Bułgarski SOFIX zanotował silny wzrost, kończąc tydzień na kilku procentowym plusie, który należy tłumaczyć jako korektę bardzo mocnej przeceny ostatnich tygodni.

Indeks BET w Rumunii kontynuował słabe zachowania z ostatnich sesji. Dane makroekonomiczne, które zostały opublikowane w piątek (wzrost PKB o 5,7%, spadek bezrobocia, wzrost popytu wewnętrznego) jeszcze nie zdążyły znaleźć odzwierciedlenia w wycenach akcji.

Stany Zjednoczone

Ciekawy tydzień za nami. Warto zapamiętać informację, że na ratunek jednego z największych banków USA Citigroup, ruszył podmiot z Bliskiego Wschodu. A dokładnie mówiąc Szejkowie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, staną się akcjonariuszami Citigroup. Fundusz Abu Dhabi Investment Authority wejdzie w posiadanie 4.9% udziałów Citigroup. Sprzedaż akcji pozwoli bankowi częściowo wyjść z poważnych kłopotów, związanych ze stratami w III kw. br.Choć wiadomo, że nie obejdzie się bez fali zwolnień. Reasumując, wygląda na to, że potężny kapitał Bliskiego Wschodu szykuje się do ekspansji. Kryzysowe wydarzenia ostatnich miesięcy w świecie finansów są do tego dobrą okazją, i pewnie niejednokrotnie usłyszymy, o dużych inwestycjach za Oceanem, poczynionych przez Bliski czy Daleki Wschód.

Z kolei patrząc na zachowanie głównych parkietów giełdowych, to można prognozować wzmożoną końcówkę roku, nastawioną na zakupy. Wszak, aby powrócić do szczytów z października, droga jest daleka, o czym wspominałem tydzień temu. Trochę może pomóc korygująca się nieznacznie ropa, obecnie wygląda na to, że wygenerowany silny sygnał kupna z 05.09.2007 słabnie, choć nadal jest bardzo mocny.

Optymizmu może dodać również drugie przybliżenie wzrostu PKB w III kw., który był lepszy od prognoz. Nie będę szczegółowo komentował danych z rynku nieruchomości, gdyż trend spadkowy nadal jest aktualny.

Niewątpliwie inwestorzy będą liniowo reagować na jakiekolwiek sygnały Fedu dotyczące obniżki stóp procentowych. Jeśli jest szansa na obniżkę, będą wzrosty.

Do piątkowych impulsów wzrostowych dodać można również rekomendację Goldman Sachs’a dla akcji Hewlett-Packard’a

Surowce

Ropa naftowa w kontraktach terminowych spadła w ujęciu tygodniowym o ponad 9%, a cena baryłki kształtuje się obecnie na poziomie 89,4 dolara. Jest to największy tygodniowy spadek od kwietnia 2005 roku. Przecena trwa właściwie od początku tego tygodnia, kiedy to mieliśmy do czynienia z podejściem cen pod szczyt. Rynek nie był w stanie wyznaczyć nowego wierzchołka, w związku z tym ceny zaczęły spadać. Jak podał Departament Energii USA zapasy tego surowca spadły o 0,452 mln baryłek, czyli 0,14%., do 313,15 mln baryłek. Analitycy spodziewali się spadku zapasów ropy o 1 mln baryłek. W czwartek na rynek napłynęły informacje o wybuchu rurociągu w USA, z którego doprowadzana jest ropa z Kanady do rafinerii. W związku z tym wydarzeniem ceny ruszyły na północ, ale trzy z czterech rurociągów zostały szybko ponownie otwarte, co ściągnęły ceny w dół. Głównym powodem spadków są oczekiwania wobec krajów OPEC, które zbierają się 5 grudnia w AbuDabi. Celem spotkania będzie debata o podwyższeniu poziomu produkcji tego surowca. Arabia Saudyjska poinformowała już o zwiększeniu wydobycia o 9 mln baryłek dziennie i ich moce produkcyjne nie są jeszcze w pełni wykorzystywane. Z technicznego punktu widzenia ropa porusza się teraz w kanale bocznym 89-98 dolarów za baryłkę. Ceny utworzyły formację podwójnego szczytu, które są obecnie oporem do dalszych wzrostów cen. Notowania zbliżyły się do linii wsparcia z 15 października, czyli poziomu 88,5 dolara. Przebicie tego wsparcia, spowodowałoby prawdopodobnie kolejną obniżkę cen. Wydaje się jednak, że ceny pozostaną w tym kanale dopóki nie poznamy decyzji krajów OPEC.

Miedź zdrożała w tym tygodniu o 4,8%, a na giełdzie w Londynie za tonę płaci się 7000 dolarów. Jest to największy tygodniowy wzrost od 10 tygodni. Związane jest to z globalnymi zapasami tego surowca. Rezerwy miedzi monitorowane przez Shanghai Futures Exchange spadły o 23% do poziomu 34,5 tys. ton. Jest to najniższy poziom od początku marca tego roku. Oczywistym jest, że rynek zaczął spekulować, iż Chiny zaczną zwiększać import tego surowca w nadchodzących miesiącach, co podnosi ceny. Ponadto, pomaga tu powrót dobrego sentymentu na globalnych rynkach akcji.

Złoto staniało od ostatniego tygodnia o ponad 4,5%, natomiast uncja kosztuje 787 dolarów. Związane jest to z sytuacją na rynku walutowym, gdzie dolar zaczął odrabiać straty do euro. Ponadto, Goldman Sachs opublikował prognozę, iż spadek kursów dolara do głównych walut ma się już ku końcowi i zarekomendował sprzedaż złota. W ujęciu miesięcznym jest to pierwszy spadek złota od czerwca br. Istnieje również dodatnia korelacja między ceną złota a ropą. W pewnym stopniu spadki cen ropy wymusiły również obniżki cen na "żółtym metalu". Podobnie jak na ropie, na wykresach cen złota utworzył się podwójny szczyt, który sugerował spadki notowań. Złoto porusza się w kanale bocznym na poziomie 775-840 dolarów za uncję i wydaje się, iż w następnym tygodniu w tych widełkach będzie się poruszać.

Waluty

Tydzień na rynku EUR/USD upłynął pod znakiem korekcyjnego umocnienia dolara. Po osiągnięciu w poprzedni piątek rekordowych poziomów, nastąpił spadek kursu do 1,4710.

Na krajowym rynku złotówka, po kilkutygodniowej korekcie, zyskała względem euro. Kurs spadł o około 10 groszy w porównaniu z poprzednim tygodniem do 3,61. USD/PLN w minionym tygodniu, po trzytygodniowej stabilizacji, spadł do poziomu 2,4419. Pozytywna wiadomość dla kredytobiorców posiadających kredyty walutowe jest taka, że raty płacone w grudniu powinny być niższe niż te listopadowe.

Z informacji makroekonomicznych najciekawsza dla rynku polskiego jest ta o podwyższeniu przez RPP stopy procentowej o 0,25% do 5%. Natomiast coraz częściej mówi się o kolejnej obniżce stóp w USA. Jest to spowodowane brakiem dobrych informacji z rynku nieruchomości – po raz kolejny odnotowano spadek sprzedaży nowych domów.

Raport przygotował zespół Doradców Finansowych Xelion w składzie:
Marcin Bąk, Jarosław Godyń, Tomasz Kacprzak, Michał Kurpiel, Jacek Pacholczyk, Adam Piotrowski, Tomasz Ray-Ciemięga, Piotr Trzeciak, Paweł Zawistowski.

>>> WIĘCEJ
KOMENTARZY TYGODNIOWYCH XELION

Oceń ten artykuł: