Czy inflacja wpłynie na dolara?


Dziś w centrum uwagi są dane na temat cen konsumenckich w Stanach Zjednoczonych. Odczyt będzie dotyczył sierpnia. Prognozowany jest nadal wysoki poziom. Dane będą jednak napędzane przez efekty specjalne, które również odcisnęły swoje piętno w poprzednich miesiącach. Fed uważa, że czynniki specjalne podbijające wskaźniki to efekt przejściowy, zatem reakcja USD może być ograniczona. EUR/USD odbija z okolica 1,1770.

Prognozy rynkowe pokazują wzrost CPI w relacji rok do roku o 5,3 proc. To wartość co prawda niższa od odczytu lipcowego, jednak nadal bez wątpienia bardzo wysoka. Oczekuje się, że bazowy wskaźnik wskaże dynamikę na poziomie 4,2 proc. Pomimo stałej retoryki banku centralnego USA o przejściowym charakterze inflacji, wyższa zmienność na parach z dolarem powinna pojawić się w okolicach godziny 14:30. Wszystkie odczyty wyższe od konsensusu rynkowego powinny wpłynąć umacniająco na USD, gorsze od prognoz raczej spowodują deprecjację „zielonego”, przynajmniej w krótkim terminie. Odniesienie Fedu do dzisiejszych danych zobaczymy dopiero na najbliższym posiedzeniu, czyli za niewiele ponad tydzień. Wówczas być może dowiemy się, czy stanowisko Rezerwy Federalnej (że inflacja w przyszłym roku znacznie się obniży) w jakikolwiek sposób się zmieni. Dzisiejsze dane prawdopodobnie potwierdzą, że Fed wkrótce zdejmie nogę z gazu i ogłosi ograniczenie skupu aktywów. Fakt ten z pewnością jest w dużym stopniu już wyceniony przez rynek. Wczoraj burzę medialną wywołały nieprawdziwe informacje, które spowodowały, że jedna z kryptoawalut (Litecoin) urosła o 35 proc. i po chwili oddała w całości wypracowany zysk. Widać, że „fake news” stanowią duży problem dla inwestorów. Informacja dotyczyła tego, że od października w internetowym sklepie Walmart będzie można płacić Litecion-em. News był potwierdzony przez agencję Reuters oraz stację CNBC. To uwiarygodniło mocno przekaz. Kryptowaluta urosła na moment do poziomu ponad 230 USD, po czym po chwili wróciła ponownie w okolice 180 USD.

Złoty kontynuuje ruch deprecjacyjny rozpoczęty podczas ubiegłotygodniowej konferencji przewodniczącego RPP. Kurs EUR/PLN ponownie testuje poziom 4,5530. To istotny techniczny opór, którego przełamanie może doprowadzić do jeszcze większej deprecjacji. Uważam, że nie bez znaczenia dla złotego będą jutrzejsze dane na temat inflacji z Polski. Na wczorajszym Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie mieliśmy ciekawą dyskusję na temat polityki pieniężnej pomiędzy profesorem Balcerowiczem, profesorem Belką i profesora Hausnera. Niestety prezes NBP, profesor Adam Glapiński nie przyjął zaproszenia. Gdyby jednak zagościł, byłaby szansa na to, aby uczestnicy rynku mogli wysłuchać merytorycznych argumentów potwierdzających słuszność prowadzenia polityki monetarnej w obecnym kształcie.

Źródło: Łukasz Zembik, DM TMS Brokers

Oceń ten artykuł: