Euro w trakcie kryzysu radzi sobie coraz lepiej

Euro w trakcie kryzysu radzi sobie coraz lepiej

W związku z ogólną poprawą sentymentu rynkowego, różnicą w koronawirusowych statystykach pomiędzy USA i Europą i akceptacją pakietu stymulacyjnego Unii Europejskiej, euro rośnie w siłę. W parze z dolarem amerykańskim znalazło się ostatnio najwyżej od maja 2018 roku i sądzimy, że jeszcze się umocni.

Tak jak oczekiwaliśmy, od czasu naszej ostatniej rewizji prognoz dla tej waluty w maju, euro utrzymywało się w trendzie wzrostowym. Wcześniej, w części maja i kwietniu, para EUR/USD pozostawała w trendzie bocznym. Od połowy maja zyskała jednak około 10%, ostatnio przebijając poziom 1,19. Zmiany na parze EUR/USD miały też niebagatelny wpływ na zachowanie pary USD/PLN (Wykres 1).

1

W przeciwieństwie do sytuacji w USA, wygląda na to, że władzom europejskich państw udało się ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Liczba nowych dziennych przypadków zakażeń w czterech krajach strefy euro o największej populacji (Niemczech, Francji, Włoszech i Hiszpanii) w najlepszym pod tym względem miesiącu – czerwcu – była niższa od szczytu o około 90% (Wykres 2). Większość środków bezpieczeństwa zaimplementowanych w krajach bloku walutowego stopniowo wycofano. Obecnie, mimo, że liczba nowych zakażeń jest wyższa niż w czerwcu, nie obserwujemy istotnego pogorszenia sytuacji poza kilkoma lokalnymi ogniskami. Na tym etapie nie dostrzegamy wyraźnych oznak drugiej fali infekcji. Warto jednak nadmienić, że w przeciwieństwie do sytuacji w USA czy Wielkiej Brytanii, gdzie zwiększono zakres testowania, liczba testów przeprowadzanych łącznie w czterech wspomnianych krajach pozostała dość stabilna, co może nieco zaburzać obraz rzeczywistej obecności wirusa.

Złagodzenie koronawirusowych obostrzeń sprzyjało poprawie danych o aktywności gospodarczej. Poprawa ta pozytywnie zaskoczyła ekonomistów. Rozbudziło to nadzieje, że ożywienie może bardziej przypominać kształtem literę „V”, niż zakładano. Kluczowe indeksy PMI opisujące sytuację w przemyśle i usługach pokazały istotne wzrosty w relacji do rekordowo niskich poziomów odnotowanych u szczytu obecnego kryzysu. Indeks dla usług, który w większej mierze reaguje na zmiany popytu konsumenckiego niż ten dla przemysłu, w kwietniu spadł do najniższego w historii odczytów poziomu 12,0 pkt (Wykres 3), w konsekwencji czego indeks kompozytowy spadł do głęboko recesyjnego poziomu 13,6 pkt. Ponowne otwarcie sektorów, które nie mogły normalnie działać w związku z lockdownem pozwoliło jednak na wzrost tego indeksu, który w lipcu znalazł się na poziomie 54,9 pkt. Dane PMI sugerują, że zarówno sektor usług, jak też przemysłowy doświadczyły ekspansji na początku III kwartału.
3

„Twarde” wskaźniki aktywności gospodarczej również wykazują oznaki ożywienia. Sprzedaż detaliczna w maju doświadczyła największego miesięcznego wzrostu w historii odczytów (+20,3%), podobnie jak produkcja przemysłowa (+12,4%). W czerwcu wzrost sprzedaży detalicznej w ujęciu miesięcznym nie był tak imponujący, ale po raz pierwszy od lutego odnotowano wzrost w ujęciu rok do roku. Naszym zdaniem za skalą poprawy w gospodarce stało wsparcie ze strony europejskich władz, które w trakcie pandemii (do tej pory) wspierały dochody gospodarstw domowych. W celu złagodzenia negatywnego wpływu koronawirusa na biznes i konsumentów, europejskie rządy od marca zaczęły wdrażać środki stymulacji na szeroką skalę. Naszym zdaniem w tym kontekście kluczowy był silny nacisk na wsparcie firm w utrzymaniu zatrudnienia w trakcie lockdownu. Sądzimy również, że istotnym pozytywem dla gospodarki strefy euro jest akceptacja w lipcu br. bezprecedensowego pakietu pomocowego UE. Program ten składa się z pożyczek i grantów (odpowiednio 360 i 390 mld euro), które pomogą krajom dotkniętym przez pandemię. Zacznie on funkcjonować od 1 stycznia 2021 roku.

Jak wspominaliśmy wielokrotnie w przeszłości, EBC niemal nie ma przestrzeni do obniżania stóp procentowych w celu walki z kryzysem. Rada Prezesów zamiast tego zobowiązała się do stymulowania gospodarki za pomocą skupu aktywów na ogromną skalę. W marcu bank zwiększył pułap dotychczasowego programu luzowania ilościowego o 120 mld euro, ogłaszając również wprowadzenie nowego programu – nadzwyczajnego programu zakupów w czasie pandemii (Pandemic Emergency Purchase Programme – PEPP). Program ten dodatkowo rozszerzono w czerwcu. W jego ramach EBC zobowiązał się do zakupu aktywów wartych 1,35 bln euro. Tak jak oczekiwaliśmy, horyzont trwania programu został wydłużony – program będzie działał co najmniej do końca czerwca 2021 roku (dotychczasową datą jego zakończenia miał być koniec 2020 roku). Podobnie jak w ramach dotychczasowego programu APP, tak i w ramach PEPP bank centralny będzie skupował dłużne papiery emitowane przez państwo, jak i przez prywatne firmy. Kluczowym pytaniem w kontekście programu jest obecnie to, czy w dalszej części roku wymagane będzie kolejne jego rozszerzenie. Naszym zdaniem bank zaczeka z dyskutowaniem zasadności podjęcia takiego działania do wrześniowego lub październikowego posiedzenia. Wtedy decydenci będą mieli do dyspozycji więcej danych z gospodarki, które pozwolą im lepiej ocenić sytuację.

Nasze optymistyczne spojrzenie na euro w trakcie kryzysu w ostatnich miesiącach okazało się słuszne. Sądzimy, że większość czynników przemawia za silniejszym kursem EUR/USD w kolejnych miesiącach. Różnica w liczbie infekcji między USA i Europą, w połączeniu z kompleksowym wsparciem gospodarki strefy euro przez decydentów – zarówno fiskalnych, jak i monetarnych – powinny, naszym zdaniem, pozwolić gospodarce strefy euro na szybszą regenerację niż gospodarce USA.

Biorąc pod uwagę kontrastujące wieści z obu stron Atlantyku, podnosimy naszą prognozę EUR/USD. Przekłada się to również na oczekiwanie przez nas silniejszego niż oczekiwaliśmy wcześniej spadku kursu USD/PLN i EUR/PLN. Uznajemy, że silniejszy wzrost głównej pary, jak i czynniki mające nań wpływ sprzyjają silniejszej aprecjacji złotego niż zakładaliśmy w czerwcu.

4

Źródło: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk – analitycy Ebury

Oceń ten artykuł: