Zjawisko nadmiernej pewności siebie oraz iluzja kontroli


Portal Skarbiec.Biz | Biblioteczka inwestora | Psychologia procesu inwestycyjnego

Piotr Zielonka

Chcesz założyć rachunek maklerski? Kliknij TUTAJ.

Zjawisko nadmiernej pewności siebie oraz iluzja kontroli

[Warszawa, 09.06.2007] Jednym z najbardziej znanych i najstarszych indeksów giełdowych jest amerykański indeks Dow Jones Industrial Average (DJIA). Dow Jones jest indeksem cenowym, a więc nie uwzględniającym dywidend wypłacanych okresowo właścicielom niektórych akcji. Gdyby indeks ten uwzględniał wypłacane dywidendy, jego wartości byłyby oczywiście wyższe.

Czytelnik proszony jest teraz o odpowiedź na następujące pytanie: ile wynosiłaby wartość indeksu Dow Jones Industrial Average na koniec 1998 r., gdyby od początku istnienia indeksu w skład jego wchodziły reinwestowane dywidendy? Przypomnijmy, że indeks DJIA na koniec 1998 r. wynosił 9181 punktów. Proszę napisać dwie wartości (dolną i górną), pomiędzy którymi wartość nowoutworzonego indeksu znajdować się będzie z prawdopodobieństwem około 90%. Przedział pomiędzy dolną i górną wartością może być dowolnie szeroki, tak aby czytelnik miał wrażenie, że z szansą 90% poprawnie oszacował wartość hipotetycznego indeksu DJIA (Clarke & Statman, 1999). Poprawna wartość nowoutworzonego indeksu DJIA na koniec 1998 r. podana jest na końcu niniejszej pracy, przed spisem literatury.

Okazuje się, że większość badanych nie potrafi poprawnie oszacować wartości nowego indeksu i niepotrzebnie zawęża przedział, w którym z szansą 90% ma się ta wartość znajdować. Respondentom brakuje więc odpowiedniej wiedzy i dodatkowo są nadmiernie pewni siebie.

Innym testem potwierdzającym zjawisko nadmiernej pewności siebie było badanie Wernera De Bondta opisane we wspomnianej już pracy z 1998 r. W badaniu wzięli udział zamożni inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych. Byli oni proszeni o podanie wartości indeksu Dow Jones po kilku tygodniach od momentu wypełniania ankiety oraz o podanie najniższej i najwyższej wartości, którą w tym czasie indeks mógłby osiągnąć. Okazało się, że inwestorzy biorący udział w tym eksperymencie również byli nadmiernie pewni trafności swych predykcji.

Psychologowie zauważyli, że ludzie generalnie są nadmierni pewni swojej wiedzy i umiejętności. Mają tendencję do przeceniania jej jakości i zakresu, niedoceniania ryzyka oraz nadmiernej ufności we własną kontrolę nad zachodzącymi procesami. Zaobserwowano ponadto, że ludzie stają się nadmiernie pewni siebie szczególnie wtedy, gdy wcześniej osiągną szybki sukces w nowej dla siebie dziedzinie (Nofsinger, 2001).

Często wykazujemy błędne przekonanie, że precyzja dokonywanych predykcji w każdej sytuacji powinna wzrastać wraz ze zwiększeniem ilości posiadanych informacji. Przekonanie to jest tak popularne, bowiem nie doceniamy procesów losowych i wszędzie doszukujemy się zależności przyczynowo-skutkowych. Bez względu na fakty uczestnicy rynków finansowych mają tendencję do szacowania przyszłych stóp zwrotu z akcji w oparciu o przeszłe wyniki.

Ze zjawiskiem nadmiernej pewności siebie związane jest złudzenie kontroli. Szerokie badania dotyczące złudzenia kontroli prowadzone były przez Langer (1975). Zdefiniowała ona złudzenie kontroli jako subiektywne przeświadczenie jednostki, że szansa odniesienia przez nią sukcesu jest niewspółmiernie wysoka w stosunku do rzeczywistego prawdopodobieństwa. Langer zauważyła między innymi fakt, że gracze w kości zachowują się w ten sposób, jakby byli w stanie wpływać na wynik poszczególnych rzutów. Starają się rzucać delikatnie, jeśli pożądana jest mała liczba oczek, natomiast przykładają większą siłę w przypadku gdy chcą by wypadła duża liczba oczek. Dodatkowo badane osoby wolały obstawiać wyniki przyszłych rzutów, niż zgadywać ile wypadło w poprzednim rzucie.

Podobne obserwacje poczynili Tversky & Heath (1991). Badanym przez siebie osobom zadali dwa zadania do wyboru:

Akcja wybierana jest losowo z tabeli notowań w Wall Street Journal. Twoim zadaniem jest zgadnąć, czy cena wybranej akcji wzrośnie czy spadnie następnego dnia.

Akcja wybierana jest losowo z tabeli notowań w Wall Street Journal. Twoim zadaniem jest zgadnąć, czy cena wybranej akcji wzrosła czy spadła dnia poprzedniego. Nie masz możliwości zajrzenia do notowań giełdowych.

Okazało się, że około 70% osób preferowało pierwszą opcję. Tak więc część badanych sądziła, że może mieć jakiś magiczny wpływ na odgadnięcie przyszłego ruchu cen akcji.

Ludzie stają się nadzwyczaj pewni siebie wtedy, gdy czują, że posiadają kontrolę nad przebiegiem zdarzeń. Wyróżnia się pięć głównych atrybutów, które wzmacniają iluzję kontroli. Oto one:

1) Wybór. Jeśli inwestor dokonuje samodzielnie wyboru akcji, które wchodzą w skład jego portfela, utwierdza się w przekonaniu, że posiada większy wpływ na bieg zdarzeń, niż gdyby akcje zostały mu przydzielone losowo.

2) Sekwencja wyników. Jeśli decyzja inwestycyjna zostaje potwierdzona kilkoma z rzędu pozytywnymi wynikami, inwestor czuje kontrolę nad zachodzącymi zdarzeniami, bez względu na to, czy osiągnięte wyniki mają charakter losowy, czy nie. Stare powiedzenie na Wall Street brzmi: Do not miss brains with the bull market! Czyli: Nie pomyl dużych umiejętności inwestora z istniejącym właśnie rynkiem byka.

3) Znajomość problemu. Im bardziej znajomy wydaje się nam problem, tym silniej odczuwa my złudzenie kontroli. Zauważmy jak bardzo problemy inwestowania przeniknęły do współczesnej kultury. Wyrażenia takie jak: obligacje, fundusze emerytalne, II i III filar, wysokość stóp procentowych, "dotcomy", czy WIG stały się bardzo popularne. Powoduje to, że całe rzesze ludzi o niewielkiej nawet wiedzy na temat inwestowania czują, że potrafią kontrolować los swoich aktywów.

4) Informacja. Im większe ilości informacji są dostarczane, tym większa szansa na pojawienie się u odbiorcy złudzenie kontroli. Kiedy ludzie odbierają nową informację, często zwraca ją uwagę głownie na jej niezwykłość. Dużo mniej przejmują się wagą tej informacji. Tak więc dostępność świeżych informacji niekoniecznie powiększa wiedzę inwestora, może zaś zwiększyć jego poczucie kontroli.

5) Zaangażowanie. Im większe zaangażowanie wykazuje inwestor, tym większe posiada złudzenie kontroli. Popularność internetowych rachunków inwestycyjnych zwiększa stopień zaangażowania. Inwestor musi samodzielnie wykonać kilka operacji, które wcześniej wykonywał za niego urzędnik w okienku lub makler.

Fragment pracy Piotra Zielonki "Czym są finanse behawioralne, czyli krótkie wprowadzenie do psychologii rynków finansowych" (Warszawa, lipiec 2003 r.). Praca ukazała się w ramach serii wydawniczej "Materiały i Studia" Narodowego Banku Polskiego, gdzie publikowane są opracowania, będące efektem badań pracowników Departamentu Analiz Makroekonomicznych i Strukturalnych oraz autorów z innych departamentów Narodowego Banku Polskiego, jak również uczelni oraz instytucji finansowych. Dotyczą one ważnych, z punktu widzenia teorii i praktyki, problemów związanych z bankowością i polityką pieniężną. Czasopismo ukazuje się w języku polskim. Wybrane numery dostępne są również w języku angielskim. Rozprowadzane jest bezpłatnie.

Ponadto, praca Zielonki stanowiła rozbudowaną wersję jednego z rozdziałów przyszłego podręcznika pt. "Psychologia ekonomii".

Oceń ten artykuł: