Zaostrzenie stanowiska Fed zachwiało równowagą na rynku walutowym, utrudniając kontynuację strategii reflacyjnej, ale jej nie przekreślając. Ożywienie globalne wciąż postępuje, co wspiera wzrosty rynku akcji, mimo że USD jest wyraźnie mocniejszy. Z drugiej strony obawy o tempo inflacji nasilają się i wzmagają debatę o możliwej reakcji innych niż Fed banków centralnych. Następny tydzień raczej nie dostarczy świeżych wskazówek poza analizą siły odczytów PMI.
Wydarzenia tygodnia: PCE Core z USA, komentarze z Fed, PMI, Ifo z Niemiec, BoE, produkcja/sprzedaż z Polski
Z USA otrzymamy najnowsze dane o PCE Core – preferowanej przez Fed mierze inflacji (pt). Wzrost do 3,5 proc. r/r jest implikowany ze skokowych zmian CPI, więc przy tym odczucie wrażliwość rynku będzie mniejsza. Poza tym dane o wydatkach i dochodach Amerykanów (pt) wzbogacą wiedzę o sile konsumentów. W przyszłym tygodniu uwaga skupi się też na wypowiedziach przedstawicieli Fed, gdyż echa czerwcowego posiedzenia FOMC dalej wibrują na rynkach. We wtorek prezes Powell przemawia w Kongresie, a w tygodniu usłyszymy komentarze Bullarda, Williamsa, Mester, Rosengrena, Daly, Bowman i Bostica. Potwierdzenia jastrzębiego zwrotu Fed będą dodawać paliwa do umocnienia USD.
W strefie euro czerwcowe wskaźniki PMI (śr) będą pokazywać dwa oblicza. Dalsze luzowanie restrykcji z końcem maja powinno się przełożyć na nasilenie aktywności w sektorze usługowym. Z kolei tempo rozwoju przemysłu może wyhamować w związku z zakłóceniami łańcuchów dostaw (choć PMI pozostanie wysoko powyżej 60 pkt.). Podobnie niemiecki indeks Ifo (czw) powinien wzrosnąć po stronie oceny bieżącej, ale niekoniecznie w przypadku subindeksu oczekiwań, który w maju znalazł się najwyżej od 2017 r. i pewne odreagowanie jest możliwe. Dla EUR większe znaczenie niż lepsze dane ma podkreślanie kontrastu gołębiego nastawienia EBC wobec jastrzębiego zwrotu Fed, przez co spadki EUR/USD mogą być podtrzymane.
Posiedzenie Banku Anglii (czw) jest głównym wydarzeniem dla funta, choć nie oczekuje się zmian w polityce. Ważny będzie jednak komunikat w kontekście postępującego ożywienia, ale też nasilającej się presji inflacyjnej. Inwestorzy będą doszukiwać się wskazówek, czy BoE przymierza się do odchodzenia od luźnej polityki na najbliższych posiedzeniach. Sądzimy, że potencjał jastrzębiej niespodzianki dla GBP w komunikacie jest niewielki. Indeksy PMI z Wielkiej Brytanii (śr) powinny pozostać na podwyższonych poziomach, gdyż bieżąca aktywność gospodarcza pozostaje mocna.
W Polsce ważne dane o produkcji przemysłowej (pon) i sprzedaży detalicznej (wt). Produkcja może być hamowana przez niedobory materiałów w związku zakłóceniami w dostawach, ale trend pozostaje pozytywny i przemysł pozostanie ważnym ogniwem ożywienia w kolejnych miesiącach. Dalsze znoszenie restrykcji powinno pokazać silne odbicie konsumpcji, szczególnie w usługach. Dane powinny przypominać o solidnych fundamentach złotego, co powinno pomóc mitygować negatywne efekty silniejszego USD na rynki wschodzące. Uważamy, że czy to fundamentalnie czy spekulacyjnie, złoty po 4,55 za euro jest tani i atrakcyjny do odnawiania długich pozycji.
Poza tym kaliber danych z innych gospodarek wyraźnie zmaleje. Sprzedaż detaliczna z Australii (pon) i Kanady (śr) czy bilans handlowy z Nowej Zelandii (pt) prawdopodobnie nie wybiją się wpływem na lokalne waluty i nastawienie inwestorów do USD będzie determinowało zachowanie walut surowcowych.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.