Popularne zegarki
[18.02.2010] Gdy w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku wszystkie marki zegarkowe znalazły się na krawędzi bankructwa, fakt ten nie interesował nikogo oprócz osób z nią związanych i wierzycieli.
Kilka słów o firmie Medana
Gdy w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku wszystkie marki zegarkowe znalazły się na krawędzi bankructwa, fakt ten nie interesował nikogo oprócz osób z nią związanych i wierzycieli. Powszechnie było wiadomo, że taka sytuacja, to normalna kolej rzeczy, oraz efekt rozwoju technicznego i cywilizacyjnego.
W czasie wspomnianego kryzysu, niemal wszystkie marki zegarkowe zmieniły swoich właścicieli. Te najlepiej znane, bardzo szybko znalazły nowych nabywców. O kupców dla tych najbardziej zadłużonych – zadbały banki. Firmy będące w przyzwoitej kondycji, których jednak nie udało się utrzymać, oraz te które idąc "pod młotek" nie zalazły chętnych do inwestycji w niepewnej branży, kończyły swoje istnienie i często szły w zapomnienie.
Niezależnie od wszystkich powyżej opisanych dróg, każda z firm, tak te najlepsze, jak i te które finalnie upadły, przechodziła poważną restrukturyzację i drastyczne cięcia kosztów. Jak się okazało koniunktura w zegarmistrzostwie waha się jak wahadło i już w końcu lat osiemdziesiątych nastąpiło odrodzenie się branży. Firmy, które cały czas utrzymywały się na rynku, takie jak Patek Philippe, czy IWC Schaffhausen najszybciej wróciły na swoje pozycje.
Te, które nie miały nadmiernego bagażu wynikającego z ciągłej obecności na rynku, w trudnych czasach i do tego dostały się pod kreatywne kierownictwo (Ulysse Nardin, Girrard Peregaux) wracały w najlepszym stylu, wskakując zwykle do "wyższej zegarkowej ligi". Wśród nich, były takie, które mając dużo szczęścia wracały bardzo szybko (Blancpain), a inne na powrót czekały przez długie kolejne lata (H. Moser&Cie).
Wszystkich tych zmian, ze względu na ekonomiczną kurtynę nie zauważano w Polsce. Dodatkowo mała i bardzo selektywna dystrybucja szwajcarskich marek zegarkowych, zacierała różnice w ich prestiżu i zupełnie różnej światowej pozycji. Jedną z firm, które były obecne na naszym krajowym rynku jeszcze przed wojną i to obecną w doskonałym towarzystwie była firma Medana.
Do czasu kryzysu nie znalazła się ona w gronie wybranych przez importerów z państwowego "Jubilera" przez co nie miała szansy zagościć na polskich nadgarstkach. W trakcie kwarcowego kryzysu, Medana znalazła się w gronie marek, które zmuszone były zaprzestać działalności. Później, mimo kilku prób reaktywacji, nie udało się jej zaistnieć na dłużej w zegarkowym światku.
W ostatnich latach nastąpiła ponowna próba, która dzięki odpowiedniemu sprofilowaniu produktów i elastycznej polityce wzorniczej, przyniosła pierwsze sukcesy. Wydaje się, że marka która pochodzi z miejscowości Olsen i teraz tam się odradza, ma wielkie szanse na ustabilizowanie swojej pozycji. Zegarki tej firmy pojawiły się także na naszym krajowym rynku, w drugiej połowie ubiegłego roku i od tego czasu cieszą się coraz większym uznaniem klientów.
Jak przekonują szwajcarscy włodarze marki, nie aspiruje ona do pozycji firmy kształtującej gusta klientów i miana prekursora nowych trendów, przyjmując za swój cel optymalizację oferty pod kątem aktualnych oczekiwań potencjalnych odbiorców. Stworzona dla realizacji pierwszego kroku w kierunku tak wyznaczonego celu kolekcja, zawiera trzy linie wzornicze:
"Medana Royal" – czasomierze męskie, charakteryzujące się ciekawą formą i dodatkowymi wskazaniami. To swego rodzaju flagowa linia marki w której najlepiej zauważalna jest jej indywidualna stylistyka.
"Medana Lady M" – zegarki damskie o wyrafinowanym wzornictwie. Niektóre modele zdobione są kamieniami jubilerskimi i macicą perłową, co dodatkowo podkreśla ich wyjątkowość. Inspiracja do tworzonych w tej perfekcyjnej linii damskich zegarków jest zawarta w sloganie: "czarujące niedomówienie".
"Medana Classic" – kolekcja zegarków tak damskich, jak i męskich o klasycznym, a zarazem ponadczasowym wzornictwie.
O wszystkich zegarkach tej firmy można powiedzieć, że mają doskonałą cenę w stosunku do jakości i oferty innych producentów z kraju Helwetów. Wydaje się, że takie właśnie cechy czasomierzy mogą w najlepszy sposób zaspokoić oczekiwania klientów w klasie popularnych zegarków, przy utrzymaniu prestiżowej pozycji szwajcarskiego produktu.
Dodatkowym pozytywnym impulsem dla tej marki, może być widoczny jednak kryzys ekonomiczny, który w naturalny sposób powoduje zwrot klientów ku produktom o odpowiednio wysokiej jakości i przystępnej cenie.
Władysław Meller
Treści dostarcza odCzasu doCzasu.pl
www.zegarki.info.pl