Sektor surowców przez drugi tydzień z rzędu odnotował spadek, a po gwałtownym wzroście w kwietniu ryzyko korekty rośnie coraz bardziej. Głównym przegranym była ropa naftowa, która straciła na wartości w oczekiwaniu na zwiększenie dostaw z Iranu ze względu na postępy w znoszeniu sankcji. Straty poniosły również metale przemysłowe po tym, jak rząd Chin, w celu przeciwdziałania wzrostowi cen surowców, zapowiedział dążenie do ograniczenia inflacji w tym sektorze. W sektorze produktów rolnych sytuacja była zróżnicowana – pszenica i soja straciły na wartości po poprawie warunków pogodowych w Stanach Zjednoczonych, natomiast kawa zyskała w związku z obawami przed suszą w Brazylii.
W ujęciu ogólnym indeks towarowy Bloomberg poszedł w dół o 1,1%, tym samym przyczyniając się do spadku amerykańskich oczekiwań inflacyjnych, a dziesięcioletnie rentowności powyżej progu opłacalności spadły o 10 punktów bazowych do poziomu 2,45%. W efekcie tych wydarzeń nastąpiło szybkie odwrócenie hossy dolarowej zapoczątkowanej publikacją protokołu z posiedzenia FOMC, a para EUR/USD osiągnęła najwyższy poziom od stycznia. Na sytuację w sektorze towarowym wpłynęła również awersja do ryzyka spowodowana środowym załamaniem na rynku kryptowalut; znaczącym wyjątkiem jest tu złoto, które odnotowało falę kupna ze strony inwestorów, którzy uznali, że nadmierna zmienność bitcoina i innych kryptowalut jest dla nich za bardzo problematyczna.
Ogólna prognoza zakładająca wzrost cen surowców nie uległa zmianie i mimo iż sektor energii może zahamować na czas analizy doniesień z Iranu i rozwiązania kwestii ognisk koronawirusa, sektory metali przemysłowych i szlachetnych – z zupełnie innych przyczyn fundamentalnych – z dużym prawdopodobieństwem w dalszym ciągu będą miały odpowiednie wsparcie.
Zmęczenie transakcjami kupna wśród inwestorów spekulacyjnych zaczęło być widoczne jeszcze przed ostatnim osłabieniem. Raport Commitments of Traders za tydzień kończący się 11 maja, kiedy „najgorętsze” surowce, takie jak miedź czy kukurydza, osiągnęły nowe maksima, wykazał, że fundusze hedgingowe podjęły decyzję o redukcji zaangażowania, zamiast przedłużać hossę poprzez dodawanie kolejnych długich pozycji. Dotychczas redukcje były ograniczone, jednak wskazują, że dany sektor może wkroczyć w okres konsolidacji.
W dół poszły wysoko notowane metale przemysłowe; miedź HG miała zasłużoną chwilę oddechu po ostatnim niemal pionowym umocnieniu. Mimo iż bazowa prognoza fundamentalna jest nadal bardzo mocna, w szczególności w przypadku miedzi ze względu na nacisk na „zielone metale” niezbędne do przeprowadzenia światowej dekarbonizacji, niektórzy inwestorzy zrealizowali zyski, podczas gdy inni obawiali się dążeń do ograniczenia cen surowców przez największego globalnego konsumenta – Chiny. Obawa ta wiąże się z ostatnimi zapowiedziami ze strony władz Państwa Środka, że zamierzają wzmocnić zarządzanie popytem i podażą surowców, aby ograniczyć „nieuzasadnione” wzrosty cen.
Po ponad podwójnym wzroście od czasu dołka z 2020 r. miedź „stać” jednak na korektę w wysokości 15% bez przełamania rocznego trendu wzrostowego. Naszym zdaniem korekta tego rzędu nie jest możliwa przy krótkoterminowym wsparciu skupiającym się na obszarze pomiędzy 4,30 USD i 4,37 USD, odzwierciedlającym spadek o dodatkowe 6%.
W piątek ropa naftowa podjęła próbę stabilizacji po największej od marca stracie w ujęciu tygodniowym w związku z doniesieniami na temat potencjalnego ożywienia w sprawie porozumienia nuklearnego z Iranem. Do tego czasu cena ropy Brent dotarła do poziomu 70 USD, choć kolejny raz nie zdołała go pokonać, ponieważ brak zsynchronizowanego globalnego ożywienia popytu chwilowo ogranicza zdolność ropy Brent do umocnienia. Pomimo mocnego wzrostu popytu na paliwo w Stanach Zjednoczonych i w Europie, kolejne ogniska koronawirusa w Azji w dalszym ciągu będą negatywnie wpływać na prognozę krótkoterminową, w tym na ożywienie popytu na paliwo lotnicze, który to proces wydaje się wyjątkowo powolny ze względu na przedłużające się restrykcje i brak zainteresowania lotami międzykontynentalnymi.
Na ceny ropy wpłynęła również ogólna korekta na rynkach towarowych po ostrzeżeniu ze strony Chin, że zamierzają wprowadzić środki mające na celu ograniczenie wzrostu cen surowców. Spread cen ropy Brent spadł, wykazując najniższy deport w bieżącym roku, co sugeruje, że podaż na rynku zaczyna rosnąć. Biorąc pod uwagę potencjalny powrót dostaw ropy z Iranu i rozpoczęte już zwiększanie produkcji przez OPEC+, cena ropy Brent najprawdopodobniej pozostanie w przedziale 65-70 USD, a ryzyko krótkoterminowe będzie spadkowe do czasu poprawy omówionej powyżej sytuacji popytowej.
Od sześciu tygodni trwa hossa na rynku złota i poza wzrostem impetu po przekroczeniu dwustudniowej średniej ruchomej wsparcie znajduje się obecnie na poziomie 1 845 USD i linii trendu spadkowego z poziomu sierpniowego maksimum. Do głównych czynników kształtujących cenę złota należały stabilne rentowności amerykańskich obligacji skarbowych oraz osłabienie dolara, jak również bardzo wysoka zmienność na rynku kryptowalut, w efekcie której ten nowy sektor stracił na atrakcyjności jako metoda magazynowania wartości. Podkreślił to komentarz JPMorgan, że w miarę nasilania się obaw przed inflacją najwięksi inwestorzy zaczęli porzucać bitcoina na rzecz tradycyjnych inwestycji w złoto.
Srebro od czasu minimum z początku kwietnia pokonało złoto, a w licznych krytycznych momentach w okresie ostatniej hossy udzielało złotu wsparcia w pokonywaniu kluczowych poziomów oporu. Jednak po spadku relacji złota do srebra z poziomu powyżej 70 uncji srebra do jednej uncji złota na początku kwietnia do minimum na poziomie 65,50, a także po załamaniu na rynku kryptowalut w środę oraz po realizacji zysków na rynku metali przemysłowych, relacja ta umocniła się do około 67,5. Uwydatniło to nowy popyt na złoto ze strony inwestorów szukających zabezpieczenia przed niepewnością na rynku i rosnącymi presjami inflacyjnymi.
Aby rajd złota wykroczył poza obecne poziomy, dane ekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych powinny w dalszym ciągu wykazywać trajektorię spadkową. Mimo iż nie wpłynęłoby to na zmniejszenie korzystnych dla złota presji inflacyjnych, okres korekty danych amerykańskich przyczyniłby się do utrzymania rentowności amerykańskich obligacji skarbowych na stabilnym poziomie, a równocześnie wywierałby presję spadkową na dolara.
Kluczowym poziomem, który należy mieć na uwadze w przypadku wybicia powyżej 1876 USD jest 1922 USD, zniesienie o 61,8% z linii korekty z okresu od sierpnia do kwietnia. Wsparcie jest na poziomie 1 845 USD (dwustudniowa średnia ruchoma), a następnie 1 818 USD (dwudziestojednodniowa średnia ruchoma).
Na rynku produktów rolnych ubiegły tydzień miał charakter zróżnicowany: soja straciła około 4% po złagodzeniu zahamowaniu impetu zwyżkowego w związku z szybkim tempem zasiewów w Stanach Zjednoczonych, natomiast dwutygodniowy spadek ceny pszenicy o ponad 11% był wynikiem intensywnych opadów w Kansas, głównym stanie upraw tego zboża, które zwiększyły szanse na rekordowe plony. W górę poszła cena kukurydzy w związku z ograniczoną podażą spowodowaną przede wszystkim skupywaniem tego produktu przez Chiny na bezprecedensową skalę, a także zwiększonym popytem ze strony branży paliw ze źródeł odnawialnych.
Produkty „miękkie” zyskały na wartości – na szczycie tabeli znalazła się w ubiegłym tygodniu kawa arabica po wzroście o 5% do blisko czteroletniego maksimum. Utrzymująca się susza w Brazylii negatywnie wpływa na uprawy na kluczowym etapie ich rozwoju; ponadto w latach 2020-2021 susze były tak silne, że przyczyniły się do ograniczenia liczby nowych węzłów na drzewach, co wpłynie na zmniejszenie plonów w 2022 r. Ze względu na powyższe czynniki może nastąpić zmiana w kontekście zsynchronizowanej hossy, która w ostatnich miesiącach wspierała sektor rolny, w bardziej selektywnym kierunku opartym na poszczególnych wydarzeniach.
Źródło: Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank