Najnowsze statystyki GUS, będące podsumowaniem wyników budownictwa mieszkaniowego w okresie od stycznia do lipca bieżącego roku, komunikują krótkoterminowy spadek wolumenów nowych budów i pozwoleń na ich rozpoczęcie. Czy to tylko cykliczna letnia korekta aktywności inwestycyjnej na pierwotnym rynku mieszkaniowym, czy może początek dłuższego spowolnienia?
Rynek na szczycie koniunkturalnej górki
Dokładnie przed pięcioma laty dały o sobie znać pierwsze symptomy ożywienia w sprzedaży nowych mieszkań, które dość szybko przekształciło się w trwającą po dziś dzień koniunkturalną prosperity. W jej efekcie, systematycznej zwyżce z roku na rok, ulegają najważniejsze z punktu widzenia bieżącego stanu koniunktury rynkowej statystyki budów rozpoczętych i nowych pozwoleń na budowę. Od dawna wtórują im również dane dotyczące mieszkań oddanych do użytkowania.
Wg portalu RynekPierwotny.pl tego rodzaju inwestycyjny boom doprowadził w ostatnich czasach do wyśrubowania inwestycyjnych statystyk rynku pierwotnego, czego jednym z efektów jest z górą podwojenie wolumenu rozpoczętych budów mieszkań deweloperskich z 51 tys. w 2013 roku do prawie 106 tys. w roku ubiegłym.
Pięcioletni okres ostrego rynkowego przyśpieszenia doprowadził do osiągnięcia wierzchołka krzywej obrazującej cykliczny ruch stanu koniunktury w pierwotnym segmencie mieszkaniówki. A to raczej przesądza o bliskim momencie przesilenia, które w kwestii inwestycyjnej najprawdopodobniej zaczynają już sygnalizować comiesięczne dane GUS.
Czyżby pierwsze symptomy nadchodzącej korekty?
Jak zauważyli eksperci wstępne sygnały słabnięcia presji na osiąganie kolejnych rekordowych wyników inwestycyjnych zanotowano w przypadku podstawowych z punktu widzenia bieżącego stanu koniunktury rynkowej danych, a więc mieszkań, których budowę rozpoczęto i nowych pozwoleń na budowę.
W sumie w ramach wszystkich czterech form budownictwa mieszkaniowego od początku roku rozpoczęto 132,5 tys. mieszkań, o 6,6 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wynik miesięczny za lipiec na poziomie 18,9 tys. lokali jest również lepszy r/r, jednak już tylko o 3,4 proc.
Z kolei rezultat deweloperów na poziomie 9,5 tys. nowych budów oznacza w stosunku do tegorocznego czerwca regres o ponad jedną czwartą. Na pozór może to wyglądać na początek cyklicznego osłabienia aktywności inwestycyjnej na mieszkaniowym rynku pierwotnym, obserwowany w drugiej połowie praktycznie każdego z ostatnich lat boomu. Jednak bardziej prawdopodobne wydaje się, że tym razem mamy do czynienia z wstępnym sygnałem oczekiwanego, trwalszego ograniczania aktywności inwestycyjnej deweloperów mieszkaniowych, zwiastującym nadejście długoterminowej korekty statystyk inwestycyjnych w pierwotnym segmencie krajowej mieszkaniówki.
Potwierdzeniem tego typu tezy jest wyraźne uspokojenie sytuacji w kwestii pozyskiwania przez inwestorów nowych pozwoleń na budowę. Ich wolumen ogółem osiągnął w tegorocznym lipcu poziom 19,6 tys., czyli o blisko 5 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu ub. roku. I w tym przypadku wynik porównany miesiąc do miesiąca okazał się niższy, tym razem o równo 13 proc. Z kolei ogółem od początku roku inwestorom wydano 151,6 tys. pozwoleń lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym, co stanowi wynik porównywalny z osiągniętym w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Tradycyjnie bardzo mocnym ogniwem bieżących danych GUS pozostaje sytuacja dotycząca mieszkań oddawanych do użytkowania. Zarówno deweloperzy jak i inwestorzy indywidualni notują tu od początku roku umiarkowaną ale systematyczna poprawę, zarówno w odniesieniu do danych ubiegłorocznych, jak i bieżących. W sumie w tym roku oddano już ponad 98,5 tys. lokali mieszkalnych, dokładnie o 3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Prawdopodobny koniec rekordów
Lektura najnowszej informacji GUS, komunikującej statystyki pierwotnego rynku mieszkaniowego w okresie styczeń – lipiec br., nie sygnalizuje jeszcze symptomów drastycznego pogorszenia jakości koniunktury na pierwotnym rynku mieszkaniowym. Jednak lipcowa dość wyraźna korekta rekordowych wolumenów rozpoczynanych budów i nowych pozwoleń w połączeniu ze zniżkującymi danymi sprzedaży mieszkań deweloperskich w dwóch pierwszych kwartałach br., stanowi mieszankę charakterystyczną dla schyłkowych okresów rynkowej prosperity.
Wg portalu RynekPierwotny.pl coraz mniej prawdopodobna wydaje się możliwość kontynuacji rekordowych osiągnięć deweloperów mieszkaniowych zarówno w kwestiach inwestycyjnych jak i sprzedażowych. Dla planujących w przewidywalnej przyszłości zakupy mieszkaniowe na rynku pierwotnym jest to wbrew pozorom jak najlepsza wiadomość. Najprawdopodobniej czeka ich dłuższy okres rynkowego uspokojenia, a także czas wysypu promocji i końca obaw o ‘’nieuchronne’’ zwyżki cen mieszkań z pierwszej ręki.
Źródło: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl