Mieszkanie czy dom pod miastem – co bardziej się opłaca?

1 czerwca 2007 r.

Mieszkanie czy dom pod miastem – co bardziej się opłaca?

"Boom mieszkaniowy" to określenie, które w ostatnich dwóch latach stało się powszechne i wszystkim znane. Wiąże się to niewątpliwie z niespotykaną do tej pory dynamiką wzrostu cen na rynku nieruchomości. W związku z tym, że koszt kupna przysłowiowego "M" zbliżył się do kosztu budowy domu, warto zastanowić się, który ze sposobów na realizację marzeń o własnym kącie jest lepszy.

Zasadniczym argumentem przemawiającym za budową domu jest fakt, że za cenę 1 m2 mieszkania w dużej aglomeracji miejskiej będziemy mogli wybudować 2 m2 domu na jej przedmieściach (jeszcze w 2006 r. były to 3 m2). Przykładowo, kupując 60 m2 mieszkanie we Wrocławiu, musimy liczyć się z wydatkiem blisko 400 tys. zł. Za tę samą kwotę jesteśmy w stanie wybudować dom o powierzchni ok. 120 m2 na działce ok.800 m2.

Argument ten wydaje się decydujący, co znajduje odzwierciedlenie w ilości nowopowstałych domów w promieniu 30 km od dużych miast. Nieuchronnie wiąże się to ze wzrostem natężenia ruchu na odcinkach dojazdowych do centrum miasta, szczególnie w godzinach porannych, oraz z utrudnieniami z wyjazdem po godzinach pracy. Dla wielu jest to znaczący kontrargument wpływający na decyzję wyboru skromniejszego lokum w obrębie granic miasta. Należy jednak oczekiwać, że coraz większa liczba projektów obwodnic aglomeracji miejskich w przeciągu kilku lub kilkunastu lat rozwiąże ten problem. Znaczne przyspieszenie w tym zakresie może dać decyzja o przyznaniu organizacji Euro 2012.

Przy nieustającym wzroście tempa życia coraz większą uwagę zwracamy do otoczenia i lokalizacji, w jakiej chcemy zamieszkać, z naciskiem na możliwość swobodnego wypoczynku i oderwania się od zgiełku codzienności. Niewątpliwie domek na uboczu lub na obrzeżach miasta pozwala zaspokoić te potrzeby w nieporównywalnie większym stopniu aniżeli mieszkanie w typowym skupisku bloków.

Dane statystyczne z lat ubiegłych potwierdzają, że powyższe argumenty są decydujące i przemawiają na korzyść domów jednorodzinnych. Wynika z nich, że począwszy od 2002 r. z każdym kolejnym rokiem ilość domów oddanych do użytku wzrasta o blisko 100%. Wzrost popularności w tym segmencie nieruchomości dostrzegły zwłaszcza mniejsze firmy budowlane, które budują domy już nie tylko na zlecenie, lecz także jako inwestycje, wystawiając domy na sprzedaż w stanie deweloperskim. Należy zaznaczyć, że zakup domu będzie wiązał się z wyższym kosztem niż budowa tak zwanym systemem gospodarczym. Powinniśmy jednak wziąć pod uwagę, że mimo większej kwoty zakupu otrzymujemy gotowy produkt. Pozostaje nam jedynie zaakceptowanie aspektu architektonicznego i lokalizacji.

Decydując się na budowę domu tzw. systemem gospodarczym, powinniśmy mieć na uwadze możliwość pojawienia się trudności w szybkim znalezieniu ekip do wykonania poszczególnych etapów prac budowlanych. Jest to związane z jednej strony ze wzrostem popytu na specjalistów w kraju (wysoko wykwalifikowani specjaliści nierzadko mają zarezerwowane terminy z rocznym wyprzedzeniem), a z drugiej – z ich szeroko nagłaśnianą i postępującą emigracją zarobkową. W tym zakresie największe utrudnienia spotkają nas przy wyborze: cieśli, dekarzy, hydraulików. Dlatego warto pomyśleć z odpowiednim wyprzedzeniem o wyborze firmy oraz ewentualnym podpisaniu umów przedwstępnych na wykonanie inwestycji.

Terminowość wykonania prac budowlanych ma fundamentalne znaczenie w przypadku, gdy inwestycja finansowana jest kredytem zaciągniętym w banku. Banki określają maksymalny czas, w którym inwestycja powinna zostać zakończona, z reguły jest to okres 36 miesięcy. Jeśli kredytobiorca nie wywiąże się z tego terminu, istnieje ryzyko, że bank, w obliczu niepewności co do możliwości ustalenia zabezpieczenia na hipotece, zażąda spłaty kredytu.

Wzrost podaży na rynku pierwotnym nieruchomości oraz łagodna zima, która umożliwiła inwestorom prowadzenie prac budowlanych praktycznie bez przerwy, spowodowały, że pojawiły się problemy z zaspokojeniem potrzeb na materiały budowlane, a co za tym idzie – nastąpił znaczny wzrost ich cen. Największe braki dotyczą cementu, cegły, bloczków oraz stali. Dodatkowe niebezpieczeństwo niesie ze sobą zwiększone zapotrzebowanie na materiały budowlane, jakie pojawi się w momencie rozpoczęcia przygotowywania infrastruktury na mistrzostwa Euro 2012. Jest to bardzo duże ryzyko, które należy uwzględnić, podejmując decyzję o budowie domu. Może okazać się, że wstępna kwota, jaką przyjęliśmy dla realizacji planu inwestycji, nie będzie wystarczająca. Już dzisiaj spotykamy się z sytuacją, kiedy założenia inwestycyjne powzięte pół roku temu odbiegają od faktycznych o blisko 20-30%.

Najczęstszym sposobem finansowania inwestycji związanej z zakupem mieszkania lub domu jest kredyt. Czy miedzy kredytem mieszkaniowym a budowlanym są różnice?

W najważniejszych punktach nie. Pojawiają się one w szczegółach. Koszt wyceny domu przez rzeczoznawcę jest o kilkaset złotych wyższy niż w przypadku lokali mieszkalnych.

W przypadku budowy domu możemy skorzystać z dłuższego okresu karencji w spłacie części kapitałowej raty kredytu – jest to związane z dłuższym okresem realizacji inwestycji niż w przypadku mieszkania. W związku z tym, że powierzchnia użytkowa budowanego domu najczęściej jest większa niż lokalu mieszkalnego, należy liczyć się z tym, że będzie także wyższy koszt utrzymania nieruchomości. Koszt ten banki z reguły określają według swoich standardów i doliczają do stałych zobowiązań finansowych klienta, co ma bezpośrednie przełożenie na ocenę zdolności kredytowej.

Dla większości kredytobiorców budowa domu jest inwestycją długoterminową i staje się finalnym celem mieszkaniowym. Inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku klientów decydujących się na zakup mieszkania jako inwestycji z opcją zrealizowania zysków w ciągu kilku lat, bądź jako miejsca zamieszkania na krótki okres z możliwością czerpania korzyści finansowych z ewentualnego najmu w późniejszym terminie. Co za tym idzie, popyt na rynku lokali mieszkalnych jest znacznie wyższy niż w przypadku domów jednorodzinnych. Tym samym znacznie większa jest możliwość szybkiego zbycia lokalu mieszkalnego niż domu. Rozpatrując rynek nieruchomości w samym segmencie domów jednorodzinnych, widzimy także różnice w możliwości szybkiego ich kupna oraz sprzedaży. Największym zainteresowaniem cieszą się małe domki jednorodzinne o powierzchni od 120 do 150 m2 oraz nieco mniejsze metrażowo mieszkania w domach budowanych w systemie szeregowym. Niewątpliwie przyczyn takiej sytuacji należy upatrywać w cenie zakupu, która jest bezpośrednim odzwierciedleniem powierzchni budynku oraz w celu, jaki przyświeca nam w momencie podjęcia decyzji o budowie domu. Skoro ma być alternatywą wobec mieszkania w bloku, dwukrotnie większa powierzchnia za te same pieniądze zupełnie nas zadawala.

Należy zatem brać pod uwagę, że łatwiej jest znaleźć ofertę sprzedaży dużego domu o powierzchni od 200 m2 wzwyż, ale możemy spodziewać się, że będziemy musieli dłużej czekać na potencjalnego kupca, gdyby pojawiła się ewentualna opcja sprzedaży.

Dalszy wzrost zainteresowania zakupu bądź budowy domu będzie w dużej mierze uwarunkowany tempem wzrostu cen materiałów budowlanych, dostępnością fachowych ekip wykonujących inwestycję, czynnikiem hamującym mogą okazać się też szybko rosnące ceny działek, zatem jeśli budować, to niewątpliwie czas działa na niekorzyść.

Daniel Sowa
Doradca Finansowy Money Expert SA

>>>> WIĘCEJ
KOMENTARZY MONEY EXPERT

Oceń ten artykuł: