Za spóźniony PIT możesz zapłacić nawet 35 tys. zł grzywny!
[21.05.2015] 30 kwietnia o godzinie 24 minął ostateczny termin złożenia zeznania PIT za 2014 r. przez podatników. Co jeżeli nie wywiązaliśmy się z tego obowiązku wobec fiskusa?
Skarbówka może ukarać nas bardzo boleśnie – nakładając grzywnę nawet w kwocie 35 tys. zł. Dlatego najlepiej jak najszybciej złożyć deklarację w urzędzie skarbowym i wyrazić tzw. czynny żal. Jednak i to rozwiązanie nie pomoże odzyskać prawa do skorzystania z niektórych preferencji.
Kiedy następuje spóźnienie?
30 kwietnia mogliśmy złożyć zeznanie roczne osobiście w urzędzie skarbowym w godzinach jego pracy lub w niektórych przypadkach do północy, gdyż niektóre organy wystawiają specjalne urny przeznaczone na ten cel. Z kolei jeżeli zdecydowaliśmy się skorzystać z systemu e-Deklaracje – to do godziny 24 musieliśmy otrzymać od Ministerstwa Finansów Urzędowe Poświadczenie Odbioru (UPO). Jeśli UPO dotarło do podatnika po północy, to PIT został złożony po terminie.
Natomiast jeżeli nadaliśmy w placówce Poczty Polskiej list polecony z deklaracją podatkową 30 kwietnia przed północą – to zachowaliśmy wymaganą przez ustawodawcę datę. Nawet jak przesyłka dotrze do fiskusa w połowie maja, to termin zostanie zachowany. Ale gdy list polecony został nadany np. 1 maja, to się spóźniliśmy.
Co grozi spóźnialskiemu podatnikowi?
Osobie, która do 30 kwietnia nie złożyła zeznania rocznego, grozi odpowiedzialność za wykroczenie skarbowe zagrożone karą grzywny. Jej wysokość określa Kodeks karny skarbowy. Zgodnie z nim nawet w przypadku, kiedy PIT wypełniony jest prawidłowo i uczciwie, ale dotarł do urzędu po 30 kwietnia, to podatnik popełnił wykroczenie. Wysokość grzywny za nie może wynieść od 1/10 wartości minimalnego wynagrodzenia, aż po jego 20-krotność. A że płaca minimalna w Polsce z roku na rok rośnie, to kwoty kar, jakie może nałożyć na niesolidnego podatnika fiskus również idą w górę.
Od początku tego roku minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi 1750 zł brutto. Oznacza to, że skarbówka za spóźnione rozliczenie może nałożyć na podatnika grzywnę w wysokości od 175 do 35 tys. zł. Dodatkowo jeśli fiskusowi przysługuje dopłata podatku, trzeba ją będzie zapłacić wraz z karnymi odsetkami za zwłokę. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że urząd nigdy nie nakłada kary automatycznie, tylko każdy przypadek rozpatruje indywidualnie. Tutaj właśnie powstaje furtka o nazwie "Czynny żal".
Treści dostarcza: Kamil Sztandera, Podatnik.info