Noworoczne ożywienie w kredytach dla mikrofirm

Noworoczne ożywienie w kredytach dla mikrofirm

[02.03.2016] Początek roku przyniósł wzrost wartości portfela kredytów dla przedsiębiorców indywidualnych. Na koniec stycznia wartość finansowania udzielonego mikroprzedsiębiorstwom wyniosła 59,4 mld zł, o 600 mln zł więcej niż na koniec ubiegłego roku.

W tym, jak małe firmy korzystają z kredytów, widać pewną sezonowość. Koniec roku to okres, w którym mikrofirmy ograniczają korzystanie z zewnętrznego finansowania, zaś początek – przeciwnie, okres zwiększonego zainteresowania kredytami i pożyczkami.

Odreagowanie spadków

Na koniec stycznia wartość kredytów i pożyczek udzielonych mikrofirmom wyniosła 59,4 mld zł – wynika z danych NBP. Miesiąc wcześniej było to 58,8 mld zł.

Wzrost o 600 mln zł to dość standardowe "otwarcie" roku – z podobnymi wzrostami mieliśmy do czynienia i w roku 2015 (portfel podskoczył wówczas o 700 mln), jak i w roku 2014 (wzrost właśnie o 600 mln zł). Zwiększone zainteresowanie kredytami i pożyczkami ze strony mikrofirm na początku roku to niejako odreagowanie poprzednich miesięcy, kiedy mieliśmy do czynienia ze stabilizacją wartości portfela (przez całą drugą połowę roku) oraz z oddłużeniem w samym grudniu.

Wzrost w każdej kategorii kredytów

Ważne jest, że w styczniu mieliśmy do czynienia ze wzrostami w każdej z kategorii kredytów i pożyczek, o jakich dane zbiera NBP. Największy przyrost bank centralny odnotował w kredytach w rachunku i bieżących. W tej części wartość portfela powiększyła się o 380 mln zł, tymczasem w grudniu mieliśmy do czynienia ze spadkiem aż o prawie 900 mln zł.

Podskoczyła także – o ponad 140 mln zł, do 14,69 mld zł – wartość kredytów inwestycyjnych. Jak na tę kategorię, jest to wzrost wyraźny, jako że w poprzednich miesiącach mieliśmy do czynienia ze zmianami  rzędu kilkunastu, czasem kilkudziesięciu milionów złotych. Tak znaczy wzrost może oznaczać, że przedsiębiorcy – po okresie oczekiwania na rozwój sytuacji, jako że mieliśmy do czynienia ze zmianą rządu – zdecydowali się wreszcie uruchomić swoje programy inwestycyjne.

Ze wzrostem mieliśmy do czynienia także w tzw. innych kredytach (m.in. samochodowych), których wartość podskoczyła o prawie 70 mln zł, oraz w kredytach hipotecznych. W przypadku tych ostatnich jednak zmiana jest niewielka, na poziomie kilkunastu milionów złotych.

Depozyty w styczniu topniały

Za to w depozytach mikrofirm mamy wyraźny spadek. Lokaty przedsiębiorców indywidualnych na koniec stycznia miały wartość 34,4 mld zł, a więc były o 2,6 mld zł niższe niż w grudniu. Z tym, że ten spadek to również element sezonowy. W grudniu bowiem mikroprzedsiębiorcy wyraźnie zwiększają wartość lokat, aby móc obsłużyć przypadające na początku roku płatności podatkowe. W rezultacie w styczniu zawsze mamy odpływ pieniędzy mikrofirm z rachunków bankowych.

O wiele lepiej sytuację w depozytach mikrofirm można ocenić, jeśli porównać wyniki stycznia z listopadem (wtedy depozyty miały wartość 33 mld zł) oraz z pierwszym miesiącem roku poprzedniego. W stosunku do stycznia 2015 r. wartość depozytów mikrofirm wzrosła o 4,3 mld zł.

Wysoki poziom depozytów mikrofirm pokazuje, że ich sytuacja finansowa wygląda nieźle, skoro są w stanie generować wolne środki (bo takie na depozyty trafiają). Oznaczają także, że wiele firm może bez problemu sfinansować np. wkład własny, konieczny choćby do wzięcia kredytu inwestycyjnego. Ale są także dowodem, że małe firmy pozostają nadal ostrożne pod względem inwestycji, skoro nie wykorzystują w ten sposób depozytów, tymczasem wiele z nich bez zwiększenia nakładów na środki trwałe, modernizację produkcji będzie miało kłopot, aby dogonić rynkową konkurencję. A dla małych firm to właśnie konkurencja stanowi największy kłopot w działalności.

Marek Siudaj

Komentarz:
Michał Knitter, dyrektor Departamentu Kredytów  w Idea Banku
Pierwszy kwartał to zazwyczaj okres wzrostu zainteresowania kredytem, po relatywnie słabym grudniu, kiedy przedsiębiorcy koncentrują się na zamknięciu roku. Co prawda w grudniu wielu z nich inwestuje w środki trwałe – przede wszystkim samochody – aby zmniejszyć podstawę opodatkowania, ale w dużym stopniu posiłkują się w tym nie kredytem, a leasingiem. Warto przy tym dodać, że koniec zeszłego roku przyniósł wzrost niepewności związanej ze zmianą rządu, ale też wzrost obaw o konwekcje dla biznesu osłabienia złotego. Na początku roku sytuacja się trochę ustabilizowała. Wyjątkiem jest drobny handel, który wciąż nie ma jasności odnośnie tego, jakie sklepy zostaną objęte nowym podatkiem. Widać jednak, że optymistyczne spojrzenie przedsiębiorców na otoczenie rynkowe, przekłada się na decyzje o rozwoju firmy. Tradycyjnie największym zainteresowaniem cieszą się jednak kredyty obrotowe, finansujące bieżącą działalność. Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że niezwykle ważnym parametrem dla nich jest czas dostępu do finansowania, dlatego wyraźnie preferują kanały zdalne. 

Treœści dostarcza: Tax Care

Oceń ten artykuł: