Whisky w beczkach, lepsze od lokaty

Whisky w beczkach, lepsze od lokaty

[01.12.2015] Inwestowanie w whisky należy obecnie do jednej z najbardziej opłacalnych inwestycji alternatywnych. Sukcesywnie wzrasta liczba osób lokujących swój kapitał w beczki lub butelki złotego trunku.

Duże zainteresowanie alkoholami wysokiej klasy wpłynęło na powstawanie nowych destylarni oraz rzemieślniczych gorzelni – produkujących głównie whisky i gin – budowanych najczęściej w Wielkiej Brytanii i USA. Pierwsze rzemieślnicze gorzelnie pojawiły się też w Polsce.

Wzrost zainteresowania inwestowaniem w whisky spowodowany jest przede wszystkim zwiększonym popytem na trunki luksusowe. Na atrakcyjność whisky wpływa jego unikatowość – jakość, dostępność na rynku i rocznik. Inwestowanie w beczki whisky dobrze się sprawdza między innymi w celu urozmaicenia portfela inwestycyjnego.

Niska korelacja z innymi aktywami takimi jak np. akcje oraz nieustannie rosnący popyt na whisky znacząco podnoszą bezpieczeństwo oraz atrakcyjność inwestycji w beczki. Według prognoz roczny wzrost wartości dojrzewającej whisky ma wynosić około 7%. Szczególnie opłacalne są inwestycje długofalowe. Kilkudziesięcioletnie beczki osiągają ceny wynoszące nawet 100 000 funtów. Zyski ich posiadaczy w dużej mierze spowodowane będą rosnącym zapotrzebowaniem na trunki klasy premium. – mówi Colin Hampden-White, członek komitetu inwestycyjnego Stilnovisti.

Zwiększona konsumpcja whisky oraz zainteresowanie lokalnymi trunkami wpływa także na otwieranie nowych destylarni rzemieślniczych. Na terenie Wielkiej Brytanii w 2012 roku otwarto 5 nowych gorzelni, a w bieżącym zaplanowano otwarcie aż 25. Według badań przeprowadzonych przez UHY Hacker Young Chartered Accountants, trend narodził się w barach zlokalizowanych w modnych londyńskich dzielnicach – Shoreditch i Hackney – których klienci poszukiwali autentycznych, rzemieślniczych trunków. Zaledwie w ciągu roku liczba destylarni ubiegających się o licencję zezwalającą na produkcję alkoholu wzrosła ponad trzykrotnie, z 20 do 65 gorzelni. 

Wielka Brytania nie jest jednak jedynym krajem, w którym liczba destylarni rzemieślniczych gwałtownie rośnie. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie jeszcze pół wieku temu znajdowało się ich około 50.  Dziś według danych American Craft Spirits Association ich liczba wynosi już 769. Eksperci nie przewidują by w najbliższym czasie liczba ta miała zmaleć.
W Polsce modelową rzemieślniczą destylarnią jest gorzelnia Z. Kozuba i Synowie, która niedawno wprowadziła na rynek swoją pierwszą polską whisky.

Z kolei w Sosnowcu powstaje właśnie projekt Destylarni Cesarskiej. W małej rzemieślniczej destylarni od połowy przyszłego roku mają być produkowane m.in. słodowe whisky w beczkach po sherry i czerwonym winie oraz sezonowe wódki. Na naszym rynku także zaczyna coś się zmieniać, jednak na razie bardziej dotyczy to alkoholi niskoprocentowych, takich jak np. cydr, którego produkcja w przeciągu ostatniego roku znacząco wzrosła.

Popularność inwestowania w whisky widoczna również jest m.in. na aukcjach rzadkich butelek. Według badań serwisu Rare Whisky 101 w pierwszym kwartale 2015 roku na brytyjskich aukcjach sprzedano 20 628 egzemplarzy single malt whisky, czyli o 35% więcej niż w tym samym okresie w roku 2014. 

Niestety zgodnie z obowiązującymi przepisami w Polsce obrót alkoholem przez osoby fizyczne, a przede wszystkim ich odsprzedaż jest złamaniem prawa. Dlatego większość ekspertów rekomenduje inwestycje w beczki bądź butelki przechowywane w składach celnych.

Treści dostarcza: Stilnovisti Sp. z o.o. Wine&Art Banking

Oceń ten artykuł: