Wyjście z cienia
[10.09.2014] Największą siłą, jaka napędza wzrost liczby urządzeń inkjetowych do druku na tkaninach, jest rozwój rynku odzieżowego i wyposażenia wnętrz. Jak w zestawieniu z tymi sektorami wypada soft signage?
Niewątpliwie w ciągu ostatnich lat ten obszar przeżywał intensywny rozkwit. Stało się tak z wielu powodów, między innymi dlatego, że grafiki wykonane na tkaninach łatwiej się przechowuje, przewozi i montuje, a także poddaje recyklingowi. W dodatku wiele osób jest zdania, że podświetlane tkaniny wyglądają znacznie lepiej niż folie.
Warto jednak zadać pytanie, w jaki sposób drukowane są materiały soft signage. Oczywistą metodą jest zastosowanie ploterów sublimacyjnych, czy to do druku transferowego, czy bezpośrednio na tkaninie. Sublimacja sprawia, że atrament wnika głęboko we włókna tkaniny, w efekcie czego następuje trwałe związanie pigmentów. Dzięki temu zadruk wytrzymuje pranie, długotrwałe działanie światła słonecznego i złe warunki pogodowe. Co więcej, tkanina zachowuje swoją teksturę, co jednak nie jest problemem w przypadku większości oznakowań.
Trwałość przy ekspozycji na zewnątrz przez długi czas oznacza, że sublimacja najlepiej nadaje się do druku takich produktów, jak flagi czy bannery, które są wykorzystywane przez kilka lat. Jednak jeśli chodzi o bannery promocyjne o krótkim czasie ekspozycji czy o grafiki wystawiennicze stosowane we wnętrzach, wiele firm dopuszcza wykorzystanie eco-solventu, lateksu czy nawet UV.
Nie dziwi zatem to, że wiele drukarń stosuje swoje dotychczasowe plotery do produkcji materiałów soft signage zamiast inwestować w bardziej wyspecjalizowane maszyny sublimacyjne. Taki stan rzeczy ma wiele przyczyn, ale największą przeszkodą dla większości producentów oznakowań jest dodatkowa inwestycja, na przykład w kalander niezbędny w procesie druku sublimacyjnego. Jeśli do tego dodamy urządzenia do obróbki końcowej, takie jak maszyny do szycia, cała inwestycja może się okazać dosyć obciążająca dla firmowego budżetu. Kolejny problem to konieczność wydzielenia powierzchni na nowe urządzenia i znalezienia personelu o potrzebnych kompetencjach, zwłaszcza pod względem finishingu.
Źródło: www.signmedia.ca
Obecnie największy rozwój rynku druku na tekstyliach obserwujemy w segmencie odzieży i wyposażenia wnętrz, ale eksperci są zdania, że to w soft signage drzemie potencjał.
Materiał na sukces
Następną kwestią jest dostępność odpowiednich podłoży. "Z mojego doświadczenia wynika" – mówi Phil McMullin, kierownik ds. sprzedaży rozwiązań Pro Graphics w firmie Epson – "że producenci oznakowań, którzy już zainstalowali plotery solventowe, dostrzegają wysyp nowych podłoży i są zdania, że to dobra szansa, ponieważ mogą teraz produkować wszystko to, czego potrzebują, przy pomocy posiadanych urządzeń". Faktycznie, większość dystrybutorów może pochwalić się zadowalającym poziomem sprzedaży tkanin powlekanych dla ploterów eco-solventowych.
Wielu dostawców jest nawet wdzięcznych HP za to, że wprowadziło lateks w druku na tkaninach, co sprawiło, że kupujący stali się bardziej świadomi zalet materiałów soft signage. W efekcie skłoniło to producentów mediów do stworzenia powlekanych podłoży odpowiednich zarówno do druku solventowego, jak i UV czy lateksowego. Na przykład Spandex sprzedaje tkaniny (flagi, płótna i bannery), które można stosować w tych trzech technikach zadruku. Steve Jacques, kierownik sprzedaży materiałów w firmie Spandex, szacuje, że "od ponad trzech lat sprzedaż podłoży tekstylnych rośnie w tempie około 20 proc. rocznie".
Należy zaznaczyć, że choć tekstylia powlekane to dobry wybór, to kosztują one więcej niż podłoża niepowlekane, które można wykorzystywać w druku sublimacyjnym. Z drugiej strony oznacza to, że marża zysku jest niższa w porównaniu z wykorzystaniem bardziej konwencjonalnych materiałów. Producent oznakowań jest w takiej sytuacji niechętny, by przekonywać klienta do wyboru banneru tekstylnego zamiast, na przykład, winylu z PVC, przy którym można zaoferować bardzo konkurencyjne ceny. To by wyjaśniało, dlaczego największy rozwój rynku druku na tekstyliach obserwujemy w segmencie odzieży i wyposażenia wnętrz.
Nie wszędzie sytuacja wygląda tak samo – zastosowanie tkanin wygląda różnie w zależności od kraju. W większości państw europejskich, zwłaszcza w Niemczech i Hiszpanii, soft signage spotyka się z dużym entuzjazmem rynku już od wielu lat. Inne kraje, na przykład Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, nieco wolniej przyjmują nowe trendy. Jednak, jak zauważa Mike Horsten, kierownik ds. marketingu na Europę w firmie Mimaki, "Wielka Brytania, podobnie jak Holandia, to duży rynek dla flag reklamowych, głównie z uwagi na lokalne uwarunkowania prawne".
Większość dostawców jest zdania, że sublimacja niesie ze sobą wiele możliwości, ale producenci oznakowań mogą się o tym przekonać tylko jeśli specjalizują się w jednej dziedzinie. Niektórzy producenci korzystają z sublimacji w produkcji specjalistycznych materiałów, takich jak flagi. Jednak wielu dostawców maszyn drukujących uważa, że w przyszłości to druk solventowy i lateksowy będą stymulować rozwój w sektorze soft signage. Dodatkowym bodźcem będzie rosnąca różnorodność podłoży do druku oraz, rzecz jasna, ich niższe ceny.
Źródło: www.signmedia.ca
Sublimacja najlepiej nadaje się do materiałów stosowanych na zewnątrz i eksponowanych przez długi czas. Przy zastosowaniach krótkoterminowych i wewnętrznych sprawdza się też eco-solvent, lateks czy UV.
Opracowano na podstawie artykułu "Are you thinking about offering soft signage?", który został opublikowany na stronie www.fespa.com.
Treści dostarcza Visual Communication.pl