Najlepsze przed nami

Najlepsze przed nami  

[07.07.2014] Od dywanów po ubrania, od tkanin dekoracyjnych po bannery – wielu współczesnych projektów nie można by zrealizować, gdyby nie wyrafinowane techniki druku na tekstyliach.

Mimo że sitodruk rotacyjny i płaski przez długi czas były dominującymi technologiami w przemyśle zajmującym się zadrukiem tkanin, obecnie coraz wyraźniej dochodzi do głosu konkurencyjny pod wieloma względami druk cyfrowy.

Wciąż jednak wiele firm nie chce inwestować znacznych środków w instalację nowych maszyn cyfrowych – to duży błąd. Koniec końców, to właśnie druk cyfrowy oferuje producentom tkanin dekoracyjnych możliwości, jakimi wcześniej nie dysponowali. Jeszcze sześć lat temu nikt nie uwierzyłby, że realne stanie się dostarczenie klientowi 30 tys. m2 zadrukowanych tkanin następnego dnia po złożeniu zamówienia. W tamtych czasach – nie tak przecież odległych – zrealizowanie zamówienia na taką skalę zajęłoby około 40 dni.

W międzyczasie jednak technologia cyfrowa rozwinęła się tak szybko, że w krótkim czasie dorównała konkurencyjnym technologiom druku pod względem prędkości i jakości. Inny przykład: kiedy druk cyfrowy pojawił się na rynku piętnaście lat temu, pierwsze maszyny tego typu mogły drukować zaledwie z prędkością 10 m2/godz. Obecnie ich wydajność przekracza 3 tys. m2/godz. Dla porównania: konwencjonalna maszyna do druku na tkaninach pracuje z prędkością do 8 tys. m2/godz., ale przy większym zużyciu elektryczności i wody.

Korzyści biorą górę

Podczas tegorocznej Digital Textile Conference, odbywającej się we Frankfurcie nad Menem równolegle do targów Heimtextil, Burak Tan z firmy Menderes Textil przedstawił interesującą prezentację. Wyjaśnił w niej swój entuzjazm wobec cyfrowego druku na tkaninach, deklarując też, że w ciągu najbliższych kilku lat jego przedsiębiorstwo przejdzie częściowo na tę technologię produkcji. Tan ma ku temu ważne powody: druk cyfrowy nie wprowadza żadnych ograniczeń pod względem liczby stosowanych kolorów czy maksymalnych rozmiarów projektu. Ponadto technologia ta oferuje rozdzielczość na poziomie 600 dpi, która znacznie przekracza osiągalne w przypadku tradycyjnych technik druku 150 dpi.

Cyfrowe maszyny drukujące potrzebują zaledwie jednego, góra dwóch dni, by wyprodukować próbki z prędkością około 75 m/min – i to przy utrzymaniu bardzo dobrej jakości. Przede wszystkim, jak podkreślał Burak Tan, proces produkcji na urządzeniach cyfrowych jest krótszy i łatwiejszy, dzięki czemu pozwala uzyskać oczekiwane rezultaty znacznie szybciej – wstępny zadruk, druk w półtonach czy druk wieloetapowy nie są tutaj koniecznie.

W efekcie druk cyfrowy zużywa zaledwie około jedną trzecią wody potrzebnej do innych metod druku na tekstyliach. O ile konwencjonalne techniki zużywają większość wody na mycie sit, tub i wałków, o tyle druk cyfrowy potrzebuje jej przede wszystkim na etapie prepressu. Co więcej, wiele atramentów do cyfrowego druku na tekstyliach otrzymało uznane w branży certyfikaty ekologiczne, takie jak GOTS, EcoLabel czy Oeko-Tex 100.  

Szanse na rozwój

Zdaniem dr. Johna Provosta, specjalisty w zakresie druku na tekstyliach, pomimo wszystkich tych zalet do tej pory w tym sektorze niewiele się zmieniło. Chiny produkują około jedną trzecią wszystkich zadrukowanych tkanin na świecie. Co więcej, druk cyfrowy posiada obecnie zaledwie 1 czy 2 proc. udziałów w rynku druku na tkaninach. Dla porównania: 65 proc. tekstyliów poddaje się zadrukowi metodą sitodruku rotacyjnego, 25 proc. – sitodruku płaskiego, a reszta należy do druku ręcznego i transferowego. Wbrew oczekiwaniom druk cyfrowy miał niewielki wpływ na konwencjonalne techniki zadruku tkanin – i to pomimo znacznej poprawy jakości i prędkości, jaka dokonała się w tej dziedzinie w ciągu ostatnich kilku lat. Niemniej jednak kraje należące do czołówki pod względem produkcji zadrukowanych tekstyliów, takie jak Chiny, Pakistan i Indie, zaczynają w coraz większym stopniu włączać druk cyfrowy do swoich procesów produkcyjnych.


© Heimtextil
Chiny produkują około jedną trzecią wszystkich zadrukowanych tkanin na świecie. Druk cyfrowy posiada obecnie zaledwie 1 czy 2 proc. udziałów w rynku druku na tkaninach.

Ponieważ także producenci tkanin z Europy i Stanów Zjednoczonych zaznajomili się z drukiem cyfrowym, dr Provost prognozuje, że do 2017 roku rynek ten będzie rósł o 25 proc. rocznie, co jest naprawdę szybkim tempem w porównaniu z 2,5-proc. rocznym wzrostem, jakiego oczekuje się względem konwencjonalnych metod druku na tkaninach. Jak twierdzi dr Provost, udział druku cyfrowego w rynku ma do 2017 roku wynieść 5 proc., co oznacza wzrost z obecnych 29 mld m2 do 32 mld m2 rocznie. Mimo że prognoza dr. Provosta nie uwzględnia Chin, z pewnością jednoznacznie wskazuje na wyraźny trend zmian na rynku druku na tekstyliach.

W swoim tempie

Czy to oznacza, że przyszłość druku na tkaninach będzie cyfrowa? Największy rozwój druku cyfrowego daje się zaobserwować w takich sektorach, jak produkcja bannerów, flag czy odzieży. Zwłaszcza w tym ostatnim przypadku szybko zmieniające się trendy modowe, coraz wyższe wymagania jakościowe, krótsze terminy realizacji oraz większa świadomość ekologiczna napędzają rozwój technologii cyfrowej. A co z segmentem tkanin dekoracyjnych?  
Tu z kolei druk cyfrowy jest wciąż jeszcze "raczkującą" metodą zadruku tekstyliów, głównie z uwagi na to, że nie mamy tu do czynienia z tak dużym naciskiem na prędkość produkcji. Ponadto w tym sektorze jeszcze do niedawna nie mówiło się w ogóle o metodach lepszego przygotowania podłoża czy konieczności stosowania cyfrowych rozwiązań pigmentowych. Nadchodzi jednak kolejna generacja maszyn do druku na tkaninach, oferująca znacznie lepszą technologię i atramenty pigmentowe. W dodatku najnowsze urządzenia drukujące mogą obsługiwać podłoża o szerokości do 3,2 m. Tutaj liczy się nie prędkość, ale jakość produkcji.

To właśnie jest głównym powodem, dla którego sektor cyfrowego druku na tekstyliach będzie się rozwijał najbardziej w obszarze tkanin dekoracyjnych. Ciągle rosnące grono firm przekonuje się do zalet, jakie oferuje druk cyfrowy, włączając w to oszczędność wody i energii elektrycznej, szybszą realizację zamówień, niższe koszty magazynowania oraz większe możliwości reprodukcji kolorów. Potencjał druku cyfrowego ciągle jednak pozostaje niewyczerpany, a rewolucyjne innowacje dopiero przed nami.

Opracowano na podstawie artykułu "Digital Textile Printing: Quality for the masses", który został opublikowany na stronie www.heimtextil-blog.com. 

Treści dostarcza Visual Communication.pl

Oceń ten artykuł: