Co czwarta złotówka z firmowych zaległości jest do odzyskania

 Co czwarta złotówka z firmowych zaległości jest do odzyskania

[18.09.2015] W obawie o relacje z odbiorcą towarów i usług wciąż wiele firm waha się czy sięgać po takie narzędzia jak rejestr dłużników, czy giełda wierzytelności. Powoli sytuacja jednak się zmienia.

Ponad pół miliarda złotych, w ciągu minionych 12 miesięcy, pomogły odzyskać firmom od innych przedsiębiorstw Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i Giełda Wierzytelności dlugi.info. Skuteczność Biur Informacji Gospodarczej i giełd długów rośnie wraz ze wzrostem zainteresowania ich działaniem. Lepsze efekty daje też szybkość reakcji – im firma bardziej niecierpliwa w dochodzeniu należności, tym większa szansa na odzyskanie pieniędzy z nieopłaconych faktur.

W obawie o relacje z odbiorcą towarów i usług wciąż wiele firm waha się czy sięgać po takie narzędzia jak rejestr dłużników, czy giełda wierzytelności. Powoli sytuacja jednak się zmienia. Przedsiębiorcy coraz częściej dostrzegają, że dobre wzajemne kontakty z kontrahentem i przekonanie, że "komu jak komu, ale mnie zapłaci na pewno" niekoniecznie się sprawdzają.

Gra na czas, dawanie kolejnej szansy, koniec końców obraca się przeciwko własnej firmie i może być dla niej zabójcze. Ze statystyk dotyczących upadłości przedsiębiorstw, za dwa minione miesiące widać, że nie uchodzi to bez konsekwencji, bez względu na profil i skalę działania biznesu. Dla przykładu, w lipcu ofiarami bankructw padały głównie firmy, których obroty ze względu na silną konkurencję spadały już od dłuższego czasu. Połączenie tego z rosnącymi kłopotami z płynnością finansową w wyniku opóźnień w odzyskiwaniu płatności za towary i usługi okazało się nie do udźwignięcia. Z kolei w sierpniu upadłości dotknęły też większe przedsiębiorstwa. Sierpniowych bankrutów nie ocaliły rosnące obroty i liczne zamówienia.

Udaje się ściągnąć nawet ponad 90 proc. wartości zaległości

Dlatego tak ważne jest reagowanie na tworzące się zaległości płatnicze. Analiza przyprowadzona na 64 członkach jednej z dużych sieci hurtowni materiałów budowlanych pokazała, że gdy na sprzedaż wystawiali  faktury, przeterminowane nie dłużej niż 90 dni, udawało się odzyskać nawet ponad 90 proc. ich wartości. Przy fakturach z terminem płatności który minął od 91 dni do 2 lat skuteczność ta wyniosła około 50 proc. A po przekroczeniu terminu płatności o dwa lata skuteczność obniżyła się do 11 proc. Analiza została przeprowadzona na płatnościach grupy, która wystawiła na sprzedaż:

  • 287 faktur przeterminowanych do 90 dni o łącznej wartości 971,8 tys. zł
  • 1561 ofert przeterminowanych od 91 dni do 2 lat o łącznej wartości 7,7 mln zł
  • 1332 oferty przeterminowane powyżej 2 lat o łącznej wartości 7,5 mln zł

Koniec końców hurtowni materiałów budowlanych udało się odzyskać 31 proc. z wystawionych na sprzedaż kwot. Średnia dla wszystkich klientów giełdy dlugi.info to około 25 proc.

Zdecydowana większość zaległości, choćby ze względów prawnych trafia do rejestru po ponad dwóch miesiącach od terminu płatności. Zgodnie z regułami obowiązującymi Biura Informacji Gospodarczej wierzyciel może wpisać do bazy firmę jako dłużnika pod warunkiem, że płatność opóźniona jest o co najmniej 60 dni i jest nie mniejsza niż 500 zł. Dodatkowo, przed wpisem  wierzyciel ma obowiązek poinformować dłużnika o swoim zamiarze.

Do szybszego reagowania przede wszystkim mobilizuje wysokość płatności na którą trzeba czekać. W kategorii przeterminowanych zaległości do trzech miesięcy średnia kwota wynosi 24 tys. zł, podczas gdy w grupie opóźnionych od czterech do 24 miesięcy jest to już o połowę mniej, bo 12 tys. zł. Również 12 tys. zł wynosi przeciętna zaległość w grupie przeterminowanych o ponad dwa lata.

 Najwięcej firm dłużników pochodzi z Mazowsza

Działalność największej liczby dłużników zlokalizowana jest w województwie mazowieckim. Z Mazowsza pochodzi niemal co piąty – (19 proc.). Wyróżnia się też Śląsk – 13 proc. – dłużników, Wielkopolska ok. 10 proc. oraz Dolny Śląsk ok. 9  proc. Na kolejnych pozycjach znajdują się woj. łódzkie, małopolskie i pomorskie skąd wywodzi się po ok. 7 proc. dłużników.

Na mapie nierzetelnych płatników widoczne jest też zachodniopomorskie i kujawsko-pomorskie w każdym swoją siedzibę ma co dwudziesty niepłacący na czas. Wiele z tych firm to zapewne potencjalni bankruci, bo geograficzny rozkład dłużników w dużej mierze pokrywa się z mapą upadłości przedsiębiorstw. W ciągu 8 miesięcy tego roku upadłość ogłosiło w Polsce 527 firm, najwięcej 23 proc. z tej liczby właśnie w woj. mazowieckim (122 firmy). Na drugim miejscu po Mazowszu jest woj. śląskie 11 proc. upadłych firm, Małopolska oraz Dolny Śląsk po 10 proc. upadłości. Niewiele mniej przypada na Wielkopolskę. Bliskość stolicy i  tym samym centrum życia gospodarczego kraju, ostatnimi czasy nie pomagają. Liczba upadłości na Mazowszu od początku roku wzrosła aż o 40 proc. W woj. dolnośląskim i woj. śląskim statystyka dotycząca upadłości w sierpniu przestała spadać. W pozostałych województwach jest ich z reguły mniej niż przed rokiem.

Na podst. informacji prasowej Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor


Oceń ten artykuł: