W kierunku dobrego życia…
[11.08.2016] Przychodzi w naszym życiu taki czas, że czujemy się gotowi na dobrą dla nas zmianę. Nie chcemy powtarzać już starych wzorców, które nam nie służą. Rozpoczyna się w naszym życiu czas rezygnacji ze wszystkiego, co już nam nie służy.
Rozpoczyna się czas stawiania sobie celów, które są dla nas ważne. Rozpoczyna się czas planowania dobrego życia i podejmowania konkretnych działań, tworzenia action planów, harmonogramów, planowania sukcesów i przewidywania ograniczeń.
Jeśli jesteś w takim właśnie miejscu, że czujesz gotowość na zmianę, to bardzo się cieszę. To bardzo dobre miejsce. Miejsce, z którego czerpiesz energię do lepszego życia. Miejsce, z którego ruszasz w dobrym kierunku po niesamowite możliwości.
Idąc ku dobremu życiu, warto zadać sobie dwa kluczowe pytania:
- czego naprawdę chcę i co jest dla mnie w życiu rzeczywiście ważne?
- czy moje pragnienia pochodzą z głowy, czy też biorą się z głębi serca?
Bez odpowiedzi na te pytania łatwo jest pobłądzić.
Pamiętajmy przy tym, że zmiana jest procesem wychodzenia z własnej strefy komfortu i że ten proces może nie być przyjemny. Świadomość tego procesu pomoże nam nie poddać się w trudnych chwilach. Warto pamiętać o etapach zmiany i o własnych ograniczeniach. Mając świadomość, że nawyki będą wracać do nas jak bumerang, będziemy z rozmysłem podejmować działania w kierunku realizacji celów i nie poddamy się tak łatwo. Kiedy od początku wiemy, że takie momenty są naturalne i stanowią punkt wyjścia do udoskonalenia sposobów działania, otwarcie mówimy o swojej frustracji czy demotywacji i pracujemy nad rozważeniem innych strategii działania.
Warto też znać parametry dobrze postawionego celu, który powinien być:
- konkretny – ubrany w jak najdrobniejsze szczegóły;
- realny – realność celu nie może być wyłącznie subiektywna;
- mierzalny – duży cel składa się z wielu małych kroków; jak zmierzymy swój postęp?
- określony w czasie – jeśli nie określimy terminu zakończenia celu, możemy go realizować w nieskończoność;
- atrakcyjny – cel, który nie jest dla nas atrakcyjny, będzie nam bardzo trudno zrealizować; dobrze jest pragnąć swojego celu;
- ambitny – skrojony na miarę, tak by był dla nas motywacją, lecz jednocześnie nie przekraczał naszych możliwości;
- pozytywnie zdefiniowany – świadomość i nieświadomość współpracują przy osiąganiu celu; cel nie może polegać na uciekaniu od problemów!
- w zasięgu kontroli – możemy pracować jedynie na celach, na które mamy wpływ;
- ekologiczny – czy osiągając dany cel, nie zniszczymy czegoś innego?
- możliwy do specyfikacji zmysłowej – wyspecyfikowany, widoczny; co poczujesz, gdy już tam będziesz?
Jeśli już osiągniemy wyznaczone cele, kolejnym etapem będzie zadbanie o to, by wprowadzone zmiany utrwalić. O tym napiszę dla Was już w kolejnym felietonie.
Dobrych zmian życzę nam wszystkim z całego serca.
Treści dostarcza: magazyn Businesswoman & life