Oligarchowie kupują apartamenty w Londynie
[07.05.2014] Zamożni Rosjanie i Ukraińcy w obawie przed sankcjami kupują w Londynie apartamenty w niespotykanej dotąd liczbie – wynika z badań przeprowadzonych przez Financial Times wśród londyńskich pośredników.
W efekcie analitycy JLL spodziewają się w tym roku napływu rosyjskiego kapitału w kwocie czterokrotnie przewyższającej wynik z 2013 roku. Wtedy Rosjanie wydali na tym rynku 180 mln funtów (równowartość ponad 900 mln złotych). Nie bez przyczyny szczególnie duże zainteresowanie możliwościami inwestowania kapitału, w celu jego ochrony przed sankcjami, jest widoczny od początku 2014 roku. Korzysta na tym między innymi londyński rynek nieruchomości.
Lokalni pośrednicy podkreślają, że nabywcy z Europy wschodniej unikają nabywania nieruchomości jako osoby fizyczne. W ten sposób nie są oni uwidocznieni z imienia i nazwiska w publicznie dostępnej ewidencji gruntów (Land Registry). W jaki sposób dokonują zakupów anonimowo? Wykorzystują w tym celu firmy. Wtedy w publicznie dostępnym rejestrze jako właściciel widnieje specjalnie stworzona do tego celu firma, a nie osoba, która w daną nieruchomość zainwestowała. Jeśli rzeczone firmy mają siedziby w Wielkiej Brytanii, władzom łatwiej jest uzyskać informacje o personaliach właścicieli.
To rozwiązanie nie pozwala więc uniknąć konsekwencji ewentualnych sankcji. Jak jednak informują londyńscy pośrednicy nabywcy ze Wschodu często do kupna nieruchomości wykorzystują firmy zarejestrowane poza granicami – w tym w rajach podatkowych. Paradoksalnie nie muszą one gwarantować zachowania anonimowości, bo niektóre raje podatkowe bez większych problemów udzielają informacji o personaliach właścicieli przedsiębiorstw zarejestrowanych na ich terenie. Jak jednak czytamy na łamach Financial Times w USA co roku zakładanych jest aż 2 mln firm, w przypadku których gros nie podaje personaliów osób, które faktycznie będą nimi zarządzać.
Nabywcy ze wschodniej Europy szczególnie upodobali sobie duże domy położone przy Bishops Abenue w dzielnicy Highgate, w północnym Londynie. Powszechnie nazywa się tę część miasta aleją miliarderów.
LICZBA TYGODNIA:
25%
wg Knight Frank aż tyle nieruchomości kupionych w ostatnim czasie w Londynie pozostaje niezamieszkanych
prawnik-radzi/wyk1_07_05_2014.jpg” width=”400″ height=”337″>
źródło: Lion’s Bank