Tygodniowy Przegląd Rynku Obligacji: Obligacje skarbowe krajów peryferyjnych i pogoń za rentownością

obligacje

Mówiąc o prezesie Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghim, większość osób podkreśla fakt, że jest on Włochem. To prawda, urodził się w jednym z krajów określanych jako „peryferyjne”… czy oznacza to jednak, że faworyzuje tego rodzaju państwa? Niemal niemożliwe jest przedstawienie dowodów na poparcie tej tezy, jednak wyraźnie widać, że to za kadencji Draghiego EBC przyjął politykę szczególnie korzystną dla krajów peryferyjnych.

Złagodzenie retoryki w ubiegłym tygodniu raczej nie podważyło wiary w tę teorię; ostatecznie, ojczyzna Draghiego znalazła się w recesji i pozbawienie jej pieniężnego wsparcia EBC, z którego Włochy korzystały od tak dawna, oznaczałoby wywarcie dodatkowej presji na i tak już chwiejną gospodarkę.

Nie sądzimy jednak, że Draghi uratuje Włochy; jego interwencja ma raczej na celu uchronienie Unii Europejskiej przed nadciągającym kryzysem. Ostatecznie, zagrożone są nie tylko kraje peryferyjne, czy też Włochy. W złym stanie znajduje się cała Europa i nawet gospodarka Niemiec zaczyna wykazywać oznaki zmęczenia materiału.

Bardzo trudno podejmować decyzje inwestycyjne w obecnych warunkach na rynku europejskim. W tym momencie akcje wydają się nieco zbyt mocne, a od początku roku w górę poszły również obligacje korporacyjne, przez co i tak już niskie rentowności spadły jeszcze bardziej. Mimo iż łagodniejsza polityka banku centralnego może stanowić pozytywny impuls dla niektórych obligacji korporacyjnych o ratingu inwestycyjnym, w tym momencie najbezpieczniejszym obszarem, w którym wyceny utrzymają się na stałym poziomie w perspektywie długoterminowej nawet po rozpoczęciu recesji, są obligacje skarbowe.

Niemieckie obligacje skarbowe

 Po posiedzeniu EBC rozpoczęła się wyraźna hossa większości europejskich obligacji skarbowych. W ciągu zaledwie jednego dnia rentowność niemieckich obligacji skarbowych spadła o połowę z 12 punktów bazowych do 6 punktów bazowych, do poziomu nieodnotowanego od 2016 roku. Wyraźnie widać, że cena tych obligacji będzie nadal rosnąć w miarę pogłębiania się spowolnienia gospodarczego w Europie, przez co być może nawet jeszcze w tym miesiącu rentowność tych obligacji sięgnie 0%, ponieważ podaż obligacji skarbowych utknęła w martwym punkcie, a otoczenie makroekonomiczne jest niekorzystne ze względu na coraz większą niepewność związaną z Brexitem.

Mimo iż wyceny utrzymają się na stabilnym poziomie, należy zadać sobie pytanie, czy warto inwestować w te papiery w sytuacji, gdy koszt obrotu może być równy rocznym zyskom? Zapewne nie, jednak inwestorzy z większym apetytem na ryzyko mogliby rozważyć kontrakty terminowe na obligacje Euro-Bund, które cechuje znaczna płynność i które są dostępne na platformie Saxo.

1

Obligacje skarbowe krajów peryferyjnych

 Obligacje skarbowe z tzw. krajów peryferyjnych odnotowują największe zyski po ogłoszeniu przez EBC szczegółów programu TLTRO. Najwięcej zyskały włoskie BTP, których rentowności w ujęciu dziennym spadły o 12 punktów bazowych do poziomu 2,46% na zamknięciu. Kolejne miejsca zajęły Hiszpania i Portugalia, których rentowności na zamknięciu w czwartek wyniosły odpowiednio 1,04% i 1,33%. Wyraźnie widać, że polityka EBC jest szczególnie korzystna dla tych krajów, jednak które aktywa stanowią najlepsze okazje dla inwestorów?

Realny pieniądz zdecydowanie zainteresował się hiszpańskimi krótkoterminowymi obligacjami skarbowymi. Według agencji Bloomberg, japońskie fundusze emerytalne zwiększają swoją ekspozycję na te papiery ze względu na niepewność związaną z wyborami 28 kwietnia. Rynek wydaje się przekonany, że głosowanie okaże się zaledwie czynnikiem chwilowym i uwaga inwestorów bardzo szybko z powrotem skieruje się na krajową gospodarkę. Gospodarka Hiszpanii jest odpowiednio zdywersyfikowana, a sektor bankowy z powodzeniem zakończył właśnie restrukturyzację, dzięki czemu jest w mniejszym stopniu narażony na ryzyko systemowe. Łatwo dostrzec atrakcyjność hiszpańskich obligacji dla japońskiego realnego pieniądza, ponieważ Japonia zmaga się z ujemnymi stopami procentowymi, jednak pozostali inwestorzy mogą uznać rentowność na poziomie 1% za niewystarczającą, w szczególności w sytuacji, gdy muszą ponosić wyższe koszty finansowania.

Dlatego właśnie na prowadzenie wysuwają się greckie i włoskie obligacje skarbowe. Biorąc pod uwagę, iż włoskie dziesięcioletnie BTP oferują rentowność na poziomie około 2,55%, a greckie dziesięcioletnie obligacje skarbowe – 3,7%, w zasadzie nie da się znaleźć obligacji korporacyjnych o wyższym ratingu zapewniających rentowność tego rzędu.

W obszarze obligacji o wysokiej rentowności można znaleźć papiery oferujące ponad 3% w przypadku obligacji podporządkowanych mniejszych banków regionalnych. Przykładowo, obligacje podporządkowane hiszpańskiego Banco Sabadell z kuponem w wysokości 5,375% i terminem wykupu w grudniu 2028 r. (XS1918887156) oferują rentowność na poziomie 4,9%. Włoski UBI Banca wyemitował obligacje podporządkowane z kuponem w wysokości 4,45% i terminem wykupu we wrześniu 2027 r. (XS1580469895) oferujące rentowność na poziomie 4,6%, jednak ryzyko wiążące się z tymi podmiotami jest wysokie i jesteśmy przekonani, że w miarę, jak europejska gospodarka zacznie hamować przy równoczesnych niskich stopach procentowych, europejskie banki będą zmagać się z problemami, a ich obligacje podporządkowane znajdą się pod znaczną presją.

W obszarze bardziej konserwatywnych podmiotów o wysokiej rentowności można zauważyć, że rentowności są obecnie znacznie niższe. Przykładowo, obligacje hiszpańskiej spółki farmaceutyczno-chemicznej Grifols z terminem wykupu w styczniu 2025 r. i kuponem w wysokości 3,2% (XS1598757760) oferują rentowność na poziomie zaledwie 2,8%; z kolei na rynkach wschodzących obligacje brazylijskiego koncernu Petrobras z terminem wykupu w styczniu 2025 r. i kuponem w wysokości 4,75% (XS0982711714) zapewniają rentowność na poziomie 2,8%. Podobnie obligacje Cemex z terminem wykupu w grudniu 2024 r. i kuponem w wysokości 2,75% (XS1731106347) oferują rentowność na poziomie 2,7%.

W tym kontekście obligacje skarbowe wyemitowane przez czwartą co do wielkości gospodarkę w UE, oferujące rentowność na poziomie 2,6% przy dziesięcioletniej zapadalności, wyraźnie zapewniają dodatkowy zysk tak bardzo poszukiwany przez spragnionych rentowności inwestorów w papiery europejskie. To prawda, że wyższa rentowność jest oznaką problemów gospodarczo-politycznych, jednak dopóki EBC nie zacznie zaostrzać polityki, obligacje skarbowe krajów peryferyjnych będą miały przewagę.

Jednak uwaga: zasada ta może się nie sprawdzić w przypadku obligacji greckich. Podczas gdy włoskie BTP wspierane są przez popyt ze strony inwestorów krajowych, greckie obligacje skarbowe znajdują się przede wszystkim w portfelach inwestorów zagranicznych, co oznacza, że gdy tylko pojawią się obawy o stan europejskiej i światowej gospodarki, należy się liczyć z ryzykiem, że fundusze te zwrócą się w kierunku bezpieczniejszych produktów, przez co greckie papiery pójdą w dół.

Źródło: Althea Spinozzi, manager ds. obrotu, Saxo Bank

Oceń ten artykuł: