Gdzie warto inwestować w 2015 roku
[09.02.2015] Poszukiwacze rynkowych okazji inwestycyjnych bez wątpienia natknęli się na niejedną obietnicę sporych zysków związanych z zakupem zagranicznej nieruchomości.
Najczęściej polecane są najmniej ryzykowne rozwiązania – takie jak na przykład rynki londyńskich czy paryskich apartamentów. Co prawda uważane są one za bezpieczną przystań dla kapitału, ale też budżet jakim trzeba dysponować, aby taką nieruchomość kupić idzie w miliony złotych.
Jeśli ktoś szuka rozwiązań bardziej przystępnych cenowo, a do tego chce podjąć wyższe ryzyko w poszukiwaniu sporych potencjalnych zysków, powinien dokładnie przyjrzeć się publikacjom takich firm jak Property Frontiers czy portal Lamundi. Na rok 2015 zalecają one lokowanie kapitału na rynkach tak egzotycznych krajów jak: Sri Lanka, Grenada, Jordania, Kenia, Pakistan czy Senegal. Zyskiwać tam można na zakupie nieruchomości komercyjnych, rolnych jak i stricte mieszkaniowych.
Powody są przeróżne, ale często pojawiają się informacje o dynamicznym rozwoju gospodarczym. Tak jest na przykład w przypadku Pakistanu i Senegalu. Na Grenadzie i w mieście Naivasha w Kenii wspomniane firmy upatrują natomiast szansy na zyski w dobrej sytuacji rynku turystycznego.
Na Sri Lance za to dobrej koniunkturze na rynku nieruchomości ma sprzyjać uspokojenie sytuacji politycznej i postępująca odbudowa zasobności kraju. Powodem do przyszłych wzrostów cen domów i mieszkań mogą być też informacje o charakterze bardziej kompleksowym. Przykład? W Madrycie i Dublinie firma Knight Frank spodziewa się sporego wzrostu cen nieruchomości widząc oznaki ożywienia po kilku latach gorszej koniunktury.
Do tego typu projekcji trzeba jednak podchodzić z dystansem. Przed rokiem Property Frontiers typował Mongolię na jeden z najbardziej obiecujących rynków nieruchomości w 2014 r. Dotychczas zebrane dane pokazują natomiast, że od marca 2014 r. ceny w Ułan Bator spadają – zniżkując do listopada 2014 r. łącznie o 5,5%.
LICZBA TYGODNIA:
20 tys. GBP
tyle kosztuje miejsce postojowe na parkingu lotniska w Glasgow, z którego wynajęcia inwestor może czerpać dochody.
źródło: Lion’s Bank