Kwartalne wyniki sprzedaży deweloperów ze wskazaniem na kolejny rekord

Kwartalne wyniki sprzedaży deweloperów ze wskazaniem na kolejny rekord

[11.10.2016] Tak jak po każdym zakończonym kwartale, notowane na GPW czołowe spółki deweloperskie o profilu mieszkaniowym opublikowały w pierwszych dniach października swoje wyniki sprzedaży za ostatnie trzy miesiące.

Zaprezentowane statystyki zdecydowanie podnoszą prawdopodobieństwo kolejnego, trzeciego już z rzędu, rocznego rekordu sprzedaży mieszkań z pierwszej ręki.

Deweloperzy wierzą w giełdę

Jednym z ciekawszych aspektów analizy osiągnięć sprzedażowych deweloperów mieszkaniowych notowanych na warszawskiej giełdzie jest ich rosnąca w czasie reprezentacja. Dziś takich podmiotów mamy już 17, co oznacza, że w ciągu roku przybyło ich dokładnie 6. Co jeszcze ciekawsze, dwa lata temu reprezentacja deweloperów mieszkaniowych na GPW, których podawane do publicznej wiadomości wyniki sprzedażowe publikowały media, wynosiła zaledwie 8 pozycji, czyli mniej niż połowę obecnej stawki – tłumaczy Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.pl. I nie ma tu większego znaczenia fakt, że dwie spółki: Murapol i Viktoria Dom, są na razie reprezentowane jedynie na rynku Catalyst.

Samo nasuwa się jednak pytanie, co tak bardzo przyciąga deweloperów na GPW, która obecnie jest niestety cieniem samej siebie sprzed zaledwie kilku lat, i co gorsza bez bardziej rzetelnych przesłanek na poprawę tego stanu rzeczy w przewidywalnej przyszłości. Mimo wszystko jednak dzięki tego typu trendowi statystyki pierwotnego rynku mieszkaniowego z kwartału na kwartał zyskują na wiarygodności. Czy sami deweloperzy również? – na tak postawione pytanie byłoby obecnie znacznie trudniej odpowiedzieć. 

Do trzech razy sztuka?

Prezentowane spółki w trzecim kwartale bieżącego roku sprzedały w sumie o 12 proc. więcej mieszkań niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To oznacza istotny spadek kwartalnej dynamiki, która rok temu była niemal trzykrotnie wyższa, choć liczona dla sporo mniejszej ilości firm. Podobnie wygląda progres za okres dziewięciomiesięczny liczony od początku roku. Na dziś dzień mamy tu 10-procentową poprawę r/r statystyk sprzedaży lokali deweloperskich, rok temu było to aż 32 proc.

W ten sposób zarówno trzeci kwartał bieżącego roku jak i 9 pierwszych jego miesięcy okazały się kolejnymi elementami trwającej już z górą trzy lata serii sukcesów sprzedażowych krajowej branży deweloperskiej. Oczywiście nie da się nie zauważyć pierwszych symptomów koniunkturalnej zadyszki, takich jak chociażby ujemna dynamika kontraktacji mieszkań, zakomunikowana tym razem zarówno w ujęciu kwartalnym jak i dziewięciomiesięcznym przez prawie co trzeciego giełdowego dewelopera. Z drugiej jednak strony wciąż większość spółek prezentuje rok do roku progres liczony w dziesiątkach procent. W tej sytuacji bardzo trudno jest oszacować perspektywę dzielącą pierwotny segment krajowej mieszkaniówki od zbliżającego się apogeum jego sprzedażowych możliwości, po którym nieuchronnie nadejdzie okres koniunkturalnego spowolnienia.

Tymczasem powoli zbliżający się do swojego końca 2016 rok ma coraz większe szanse zapisać się w historii jako kolejny, już trzeci z rzędu rok bicia rekordów sprzedaży mieszkań deweloperskich. Oznaczałoby to, że popularne powiedzenie "do trzech razy sztuka" tym razem może mieć swój wyjątek potwierdzający regułę.

Trzech tenorów

Innym dosyć ciekawym aspektem przedmiotowych wyników sprzedaży jest potwierdzenie braku rynkowego lidera krajowej deweloperki mieszkaniowej. Do takiego tytułu w równym stopniu pretendują bowiem aż trzy firmy: Dom Development, Murapol i Robyg, których tegoroczne wyniki sprzedaży nie tylko budzą respekt, ale są niemal identyczne. Wynik ponad 2 tys. zakontraktowanych od początku roku lokali przez każdego z "trzech tenorów" mieszkaniowego rynku pierwotnego oznacza, że te trzy spółki mają razem około 10-procentowy w nim udział. Na rynku dającym zajęcie setkom firm deweloperskich w całym kraju, oznacza to nie lada wyczyn. Jeżeli więc prędzej czy później przy statystykach sprzedażowych tych właśnie trzech tuzów pojawią się minusy, niechybnie oznaczać to będzie koniunkturalne przesilenie. Na razie jednak niewiele wskazuje, by taka sytuacja miała mieć miejsce już w najbliższej przyszłości.

Jarosław Jędrzyński

Treści dostarcza: RynekPierwotny.pl

Oceń ten artykuł: