Czym zastąpić Fundusz Mieszkań na Wynajem?
[13.05.2015] W ostatnich tygodniach pojawia się coraz więcej negatywnych opinii o Funduszu Mieszkań na Wynajem (FMnW). Nie są one zaskoczeniem dla tych osób, które już wcześniej przeanalizowały zasady najmu państwowych "czynszówek".
Zakup 20 000 mieszkań od deweloperów nie wydaje się dobrym sposobem na wydanie 5 miliardów złotych. Lepszą alternatywą są rozwiązania niewymagające tworzenia nowych funduszy i kolejnych stanowisk zarządczych…
Wysokie czynsze lokali z FMnW nie powinny zaskakiwać
Po zakupie pierwszych lokali przez FMnW i ujawnieniu poziomu czynszów, wiele osób poczuło się zawiedzionych. Koszt wynajmu "czynszówek" dostępnych w Poznaniu (przy ulicy Saperskiej) jest znacząco wyższy od rynkowej średniej. Ta sytuacja przeczy wcześniejszym informacjom o preferencyjnych warunkach najmu przez FMnW. Fundusz Mieszkań na Wynajem miał zaproponować czynsze nawet o 20% – 30% niższe od rynkowej średniej. Jednocześnie przedstawiciele FMnW zapewniali, że planowana inwestycja przyniesie zysk wynoszący 4% rocznie. Tych dwóch założeń po prostu nie można ze sobą pogodzić. Każda osoba znająca realia wynajmu w dużych miastach wie, że rentowność założoną przez FMnW (około 4%/rok) można uzyskać tylko wtedy, gdy czynsz za nowe i dobrze wykończone mieszkanie będzie wyższy od lokalnej średniej.
Dość wysokie czynsze to nie jedyny "grzech" Funduszu Mieszkań na Wynajem. Wątpliwości budzi również kwalifikacja najemców na podstawie kolejności zgłoszeń i brak kryteriów premiujących osoby z niższym dochodem. Jednak największym źródłem kontrowersji jest utajnienie cen zakupu mieszkań od deweloperów. W przypadku inwestycji, którą finansuje bank należący do Skarbu Państwa, na pewno przydałaby się większa transparentność.
Warto nadmienić, że FMnW niedawno uzgodnił warunki transakcji z kolejnym inwestorem. Ofertę Funduszu Mieszkań na Wynajem wkrótce powiększą 134 lokale powstające w drugim etapie inwestycji Browar Gdański. Ceny niesprzedanych mieszkań z tego samego projektu wynoszą aż 6700 zł/mkw. – 8000 zł/mkw. Dlatego gdańscy klienci FMnW raczej nie mogą spodziewać się niskich czynszów.
Deficyt lokali socjalnych jest przyczyną wielu problemów…
Fundusz Mieszkań na Wynajem to niezbyt udana odpowiedź na istotny problem. Trudno zaprzeczyć, że polski rynek najmu lokali jest niewielki i mało profesjonalny. Jego charakterystyczne cechy to dość wysoki poziom czynszów (zwłaszcza w metropoliach) i brak strategicznych inwestorów. Działalność FMnW ma sprawić, że duże firmy zainteresują się budową mieszkań na wynajem. Tymczasem poważni inwestorzy już od kilkunastu lat konsekwentnie omijają rynek najmu. Przyczyną takiego stanu rzeczy są problemy, które nie doczekały się rozwiązania od lat 90 – tych.
Najważniejsza bariera hamująca rozwój taniego wynajmu jest ściśle powiązana z polityką społeczną państwa i samorządów. Odczuwalny deficyt lokali dla najuboższych sprawia, że politycy obawiają się poważnej liberalizacji zasad eksmisji. Dlatego rolę mieszkań socjalnych pełnią lokale prywatne, komunalne i spółdzielcze, z których trudno eksmitować osoby niepłacące czynszu. Taka sytuacja nie zachęca inwestorów do budowy lub zakupu mieszkań na wynajem. Wprowadzenie możliwości stosowania najmu okazjonalnego przez przedsiębiorców nie rozwiązało opisywanego problemu. Istnieją bowiem poważne wątpliwości, czy w niektórych przypadkach szybka eksmisja okazjonalnego najemcy jest legalna. Problemy występują na przykład wtedy, gdy lokator nie może zająć mieszkania wskazanego w oświadczeniu o poddaniu się egzekucji.
Zmiany polegające na faktycznej liberalizacji zasad eksmisji i deregulacji najmu będą możliwe dopiero po zwiększeniu liczby lokali socjalnych. Za stopniowym wprowadzaniem zmian przemawiają m.in. względy społeczne. W obecnej sytuacji budowa lokali socjalnych jest bardziej racjonalnym celem wydatkowania środków z BGK, niż niezbyt tani wynajem państwowych "czynszówek". Warto pamiętać, że problemy i koszty związane z brakiem lokali dla najuboższych wciąż narastają. W samym Krakowie brakuje ponad 3000 takich mieszkań, a urząd miasta co roku płaci wynajmującym od 4 do 7 mln zł odszkodowań. Rekompensaty są przyznawane właścicielom mieszkań, którzy ze względu na brak lokali socjalnych w gminie nie mogą pozbyć się uciążliwego najemcy (patrz art. 18 ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego).
Gwoli ścisłości trzeba wspomnieć, że Bank Gospodarstwa Krajowego od 2007 r. dotuje budowę mieszkań socjalnych. Przez osiem lat (2007 r. – 2014 r.) na ten cel wydatkowano 0,54 mld zł. Podana kwota nie wydaje się imponująca, gdy zestawimy ją z przewidywanym kosztem zakupu 20 000 lokali przez Fundusz Mieszkań na Wynajem (5 mld zł). Można szacować, że przesunięcie 60% – 70% środków zaplanowanych do wykorzystania przez FMnW, pozwoliłoby na zupełne zlikwidowanie deficytu mieszkań socjalnych. Wtedy próba normalizacji stosunków panujących na rynku najmu nie budziłaby tak dużego oporu społecznego.
Andrzej Prajsnar
Treści dostarcza: RynekPierwotny.pl