Oto co trzeba posiadać, by Fed dał zarobić
[12.02.2016] Po tym, jak w grudniu 2015 roku amerykańska Rezerwa Federalna po raz pierwszy od 9 lat podwyższyła stopy, znaleźliśmy się w sytuacji analogicznej do czerwca 2004 roku (pierwsza podwyżka po pęknięciu bańki internetowej) i z lutego 1994 roku (pierwsza podwyżka po kryzysie kredytowym). Co tak naprawdę może się stać po podwyżce stóp w USA na rynku inwestycyjnym? Które aktywa w najbliższych miesiącach mogą tanieć, a które drożeć?
Oto rozumowanie przeciętnego inwestora, dotyczące podwyżek stóp w USA: "Skoro Rezerwa Federalna rozpoczyna cykl, będzie podnosiła koszt pieniądza. Oznacza to, że dolar powinien być coraz mocniejszy. To z kolei oznacza, że powinny tanieć surowce wyceniane w USD. Po pewnym czasie od rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp problemy powinni zacząć mieć amerykańscy eksporterzy (bo dolar umacnia się do pozostałych walut), co z kolei obniży wyceny ich akcji. Gdy stopy procentowe rosną, rośnie też rentowność obligacji, a zatem spada ich cena – w związku z tym amerykańskie obligacje w najbliższych kwartałach nie będą dobrą inwestycją."
Pozornie wszystko wydaje się w tym rozumowaniu logiczne i zgodne z prawidłami rynku i ekonomii. A czy historia pokazuje, że to rozumowanie jest słuszne? Otóż okazuje się, że w niektórych aspektach jest ono błędne, jeśli wziąć pod uwagę to, co działo się z poszczególnymi klasami aktywów w przeszłości.
Po pierwsze, w ostatnich trzech okresach podwyżek stóp w USA, na amerykańskiej giełdzie wcale nie działo się tak źle. Wystarczy popatrzeć na wykres nr 1. Z tabelki nr 1 można wyczytać, że S&P500 w tych okresach zwyżkował średnio o 8 proc. Wojciech Białek, analityk CDM Pekao, dokonał uśrednienia ścieżek S&P500 po pierwszej w cyklu podwyżce stóp i okazało się, że indeks spada przez 6-8 tygodni, a potem wchodzi w trwającą 3-6 lat hossę. – Następna bessa, związana z recesją w gospodarce USA, pojawia się, historycznie rzecz biorąc, dopiero po wzroście stóp o 3,5 – 4,25 pkt. proc. Gdyby S&P500 miał się obecnie zachować w miarę podobnie, jak w przeszłości, to okazji do zakupów można by szukać w lutym 2016 roku – napisał Białek w swojej analizie.
Białek podkreśla, by powyższych projekcji nie traktować dosłownie.
– Ale z pewnością stanowią one poważny argument przeciwko tezie, że pierwsza podwyżka stóp przez Fed wywoła trwałą bessę na Wall Street, połączoną z dalszym umacnianiem się dolara i spadkiem ceny ropy naftowej. Oczywiście, każde z tych zjawisk może się zmaterializować, ale historia ostatnich ponad 20 lat sugeruje, że tak się raczej nie stanie – podkreśla Białek.
Według analityka CDM Pekao jednoczesne umacnianie się USD i dalszy spadek ceny ropy skutkowałby hossą na rynkach wschodzących. – Wydaje się równocześnie, że taka kombinacja byłaby niekorzystna dla rynków akcji w strefie euro – zwraca uwagę Białek.
Tab. 1. Zmiana cen wybranych aktywów w okresach podwyżek stóp w USA (w proc.)
klasa aktywów | II 1994 – II 1995 | VI 1999 – V 2000 | VI 2004 – VI 2006 | średnia |
ropa typu Brent | 22 | 86 | 100 | 69 |
akcje na rynkach wschodzących (USD) | -22 | 16 | 73 | 22 |
złoto (USD) | -1 | 1 | 56 | 19 |
WIG | -62 | 25 | 72 | 12 |
S&P500 | 1 | 9 | 13 | 8 |
10-letnie obligacje USA* | 1,57 | 0,67 | 0,48 | 0,9 |
USD Index | 3,6 | 2,8 | -6,9 | -0,2 |
*zmiana rentowności, w pkt. proc.
Źródło: Stooq, FED, opracowanie własne
Co ciekawe, podczas ostatnich trzech okresów podwyżek stóp w USA również na innych giełdach niż amerykańska można było zarobić. Na parkietach tzw. emerging markets (czyli wymienianych już rynków wschodzących) podwyżki stóp w USA wywoływały prawdziwą hossę.
Również na rynku surowcowym nie było tak, jak wskazuje logika. Ropa typu Brent, wyceniana przecież w USD, w każdym z tych trzech okresów zanotowała pokaźny wzrost. Jeśli chodzi o cenione przez konserwatywnych inwestorów złoto, to nie zachowywało się ono tak rewelacyjnie jak "czarne złoto" (okres podwyżek stóp z lat 2004-06 przypada na wielką hossę na tym kruszcu z lat 2001-11), ale też jego wartość nie spadała (jak się można było spodziewać).
Można stwierdzić, że tylko obligacje USA zachowały się zgodnie z teorią. Dolar również (w dwóch okresach na trzy), ale… nie do końca. W latach 2004-06 stracił dość mocno na wartości, mimo cyklu podwyżek stóp. – Zgodnie z zasadą "kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty", dolar ma tendencję do słabnięcia przez 6-9 miesięcy po pierwszej podwyżce stóp w USA. Gdyby para EUR/USD miała zachować się w sposób typowy, to kurs EUR/USD sięgnąłby poziomu 1,23 w okolicach września 2016 roku – wskazuje Białek.
Oczywiście podejmując decyzje inwestycyjne należy pamiętać, że historia lubi się powtarzać… ale nie zawsze. W związku z tym należy dywersyfikować ryzyko (nie wkładać wszystkich "jajek" do jednego koszyka) i na bieżąco obserwować sytuację rynkową.
Portal Skarbiec.biz S.A. największy, niezależny serwis o prawie, finansach i gospodarce