Chwila przerwy z Grecji i irańskie porozumienie
[15.07.2015] Grecja nadal wzbudza sporo emocji, ale zdecydowanie więcej problemów czeka nas podczas negocjacji dotyczących właściwego finansowania z ESM niż głosowań w tym tygodniu.
Irańskie porozumienie negatywne dla walut uzależnionych od eksportu ropy naftowej. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro i nieco tańszy niż wczoraj w porównaniu do dolara i franka. Grecja nadal przykuwa uwagę Mimo iż wczoraj rano zostało podpisane porozumienie pomiędzy Grecją a wierzycielami, jest to tak naprawdę dopiero początek długiej drogi. Jeżeli zostanie ona odpowiednio przygotowana, pozwoli Helladzie powrócić do względnej stabilizacji, obserwowanej przed objęciem władzy przez Syrizę. Jeszcze w poniedziałek po południu odbyło się spotkanie Eurogrupy. Natomiast dziś rano rozpoczęło się posiedzenie ministrów finansów całej Unii Europejskiej.
Przedmiotem dyskusji jest między innymi zapewnienie Grecji pierwszej transzy finansowania, której wartość wynosić będzie około 12 miliardów euro. Te środki mają być między innymi wykorzystane na spłacenie zobowiązań dla EBC oraz MFW i będą stopniowo przekazywane po przyjęciu przez Grecję pierwszych ustaw. Środowe głosowania nad pakietem reform zawierającym między innymi zmiany w podatku VAT, systemie emerytalnym, czy przeciwdziałające zbyt dużym wydatkom, zakończy się prawdopodobnie sukcesem.
Będzie to jednak pierwszy test dla premiera Tsiprasa, który w celu zachowania zdolności do rządzenia będzie musiał uzyskać większość, korzystając z głosów koalicji, a nie posiłkując się poparciem opozycji. Od tego będzie również zależeć pozycja premiera i rządu w negocjacjach, dotyczących właściwiej części programu ESM. To właśnie w perspektywie kilku tygodni może pojawić się najwięcej problemów. Chodzi tu zwłaszcza o kwestie ideologicznie przeciwne Syrizie – prywatyzację, uelastycznienie rynku pracy, zmniejszenie rozmiarów administracji, czy nadzór wierzycieli nad funkcjonowaniem państwa. Mogą się wtedy pojawić znacznie większe problemy, które spowodują utratę większości przez rząd Tsiprasa.
Największym ryzykiem takiego scenariusza byłby nowe wybory i objęcie władzy przez skrajną lewicę. Mogłyby się wtedy pojawić także poważne niepokoje społeczne torpedujące porozumienie, co nieuchronnie zbliżyłoby nas ponownie do Grexitu. Porozumienie z Iranem Po niespełna dwóch latach negocjacji zostanie dziś podpisane porozumienie z Iranem. Kreuje to poważne ryzyko dla rynku ropy naftowej. Teheran prawdopodobnie będzie chciał wyraźnie zwiększyć eksport, którego podaż już w tym momencie przekracza popyt.
Kraje OPEC natomiast, walczą z innymi producentami o utrzymanie udziału w rynku. Dodatkowo szacuje się, że Iran ma zgromadzone w tankowcach między 30-40 milionów baryłek ropy naftowej. To będzie pierwszy element wywołujący w najbliższych tygodniach presję na surowiec. Jeżeli nie pojawią się inne napięcia na Bliskim Wschodzie, można oczekiwać, że ropa będzie pod presją przez najbliższe kwartały. Natomiast spadek w okolice minimów z początku roku jest prawdopodobny. Stanie się tak, zwłaszcza jeżeli zapasy w USA zaczną ponownie rosnąć od jesieni.
To z kolei negatywna informacja dla walut uzależnionych od eksportu tego surowca. Pod presją może być zwłaszcza rosyjski rubel, korona norweska i dolar kanadyjski. Jeżeli WTI czy Brent zejdą w okolice tegorocznych minimów, dolar amerykański może być wart nawet 65 rubli, ponad 9 koron oraz 1.3 CAD. Rynek walutowy w kilku zdaniach Dzisiejsza sesja powinna być spokojniejsza, jeżeli chodzi o Grecję. Prawdopodobnie dopiero jutro przeprowadzone zostaną głosowania, które pozwolą na odblokowanie finansowania pomostowego. Nieco uwagi powinna natomiast przykuć publikacja sprzedaży detalicznej z USA za czerwiec.
Jeżeli odczyt z wyłączeniem paliw i samochodów będzie wyraźnie wyższy niż +0.5% m/m, EUR/USD może zamknąć notowania poniżej 1.10 już dziś. Równowaga osiągnięta. Złoty czek na impulsy Tak jak sugerowaliśmy wcześniej, poziom równowagi na EUR/PLN wynosi w obecnej sytuacji około 4.15. Gdyby jutro udało się przegłosować pierwsze ustawy przez grecki parlament, a do Aten popłynęłyby środki zabezpieczające spłatę zobowiązań dla EBC i przywrócenie funkcjonowania państwa, krajowa waluta może jeszcze zyskać 1-2 gorsze do euro.
Aby zaobserwować większa aprecjację złotego, musimy poczekać na lepsze dane z kraju (piątek – sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa) lub względnie gołębie wystąpienie Janet Yellen przed amerykańskim Kongresem (środka i czwartek). Spełnienie obu warunków może sprowadzić EUR/PLN poniżej 4.12 pod koniec tygodnia. Z drugiej strony, gdyby greckiej administracji nie udało się przegłosować pierwszych reform (obecnie bardzo mało prawdopodobne), złoty znacznie straciłby na wartości i EUR/PLN szybko powróciłby powyżej 4.20, a za dolara musielibyśmy płacić nawet 3.85.
Marcin Lipka, analityk Cinkciarz.pl
źródło: Inwestycje.pl