Kredyty hipoteczne łatwiej dostępne?
[25.01.2013] Zdecydowanie pozytywną prognozą dla rynku kredytów hipotecznych w 2013 roku jest stopniowe obniżanie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w końcówce roku 2012.
Rok 2013 w odniesieniu do kredytów hipotecznych, to przede wszystkim obniżone wskaźniki stóp procentowych Rady Polityki Pieniężnej, ewentualna liberalizacja zapisów restrykcyjnej dotychczas Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego oraz niepewna przyszłość programu Mieszkanie dla Młodych zastępującego cieszącą się ogromnym powodzeniem Rodzinę na Swoim. Jak zmiany te wpłynąć mogą na dostępność i koszt kredytów hipotecznych?
Wiatr w żagle
Zdecydowanie pozytywną prognozą dla rynku kredytów hipotecznych w 2013 roku jest stopniowe obniżanie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w końcówce roku 2012. Choć nie wpływają one bezpośrednio na wysokość kosztów naszego kredytowania, to determinują rynkowe stopy procentowe, które już ten wpływ posiadają. Ich obniżenie zredukowało więc wartość opłat generowanych przez dług, a co za tym idzie sprawiło, że pod tym względem kredyty hipoteczne w złotych będą w 2013 roku tańsze, niż jeszcze rok wcześniej. Obniżenie kosztów kredytowania pozytywnie wpłynie także na wskaźniki zdolności kredytowej, ponieważ ponosząc te same koszty powiązane z udzieleniem zobowiązania, będziemy w stanie pożyczyć od banków relatywnie więcej.
Kolejnym punktem zwrotnym rynku kredytów hipotecznych w 2013 roku może być liberalizacja zapisów rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Ewentualne zmiany zapowiadać może planowane w tym roku przeobrażenie Rekomendacji T. Choć nie jest ona związana z rynkiem kredytów hipotecznych, to pomysł złagodzenia jej postanowień może być wskazówką, że podobne zmiany nastąpić mogą także w przypadku odpowiedniej dla długów hipotecznych Rekomendacji S. Obecnie zakłada ona m.in. obowiązek wyliczania zdolności kredytowej na okres maksymalnie 25 lat, restrykcyjne metody wyliczania zdolności dla kredytów walutowych oraz uwzględnienie w obliczeniach znacznego spadku dochodów, a tym samym zdolności, jeśli kredytobiorca w okresie trwania zadłużenia przekraczał będzie granicę wieku emerytalnego.
Bez Rodziny na Swoim
Wraz z nastaniem roku 2013 oficjalnie zakończył się także program wsparcia w ramach Rodziny na Swoim. Jego miejsce zająć ma inicjatywa Mieszkanie dla Młodych, jednak nie ma pewności, że program ten wystartuje jeszcze w 2013 roku. Oba świadczenia pomocowe mają przy tym wiele cech wspólnych, są to m.in.:
– grono beneficjentów wyznaczone na małżeństwa, singli oraz osoby samotnie wychowujące dzieci,
– maksymalna wielkość nabywanego mieszkania, która nie może przekroczyć 75 metrów kwadratowych,
– limit ceny współfinansowanej nieruchomości, który wyznaczany będzie dla poszczególnych regionów i miast kraju.
Programom nie brak jednak także znaczących różnic – podstawowe założenia Mieszkania dla Młodych, odbiegające od wytycznych obowiązujących w przypadku Rodziny na Swoim to:
– możliwość nabycia nieruchomości wyłącznie na rynku pierwotnym, co za tym idzie z listy dofinansowania usunięto mieszkania rynku wtórnego oraz możliwość budowy domu,
– wiek beneficjentów nie może przekroczyć 35 lat, wcześniej założenie to nie dotyczyło osób samotnie wychowujących dzieci oraz małżeństw, gdzie przynajmniej jeden z małżonków nie przekroczył 35 roku życia,
– zmianie uległ także tryb przekazywania dofinansowania. Przy programie Mieszkanie dla Młodych całość dofinansowania wypłacona zostanie na początku, a nie tak jak w przypadku Rodziny na Swoim wraz z poszczególnymi ratami w trakcie pierwszych 8 lat kredytowania,
– inna będzie także wielkość wsparcia tj. 10% ceny nabywanego mieszkania – plus 5% gdy rodzina ubiegająca się o kredyt ma dziecko. Dodatkowe 5%, gdy na przestrzeni 5 lat od zaciągnięcia kredytu rodzina powiększy się o trzecie lub kolejne dziecko.
Zmiany trybu i wielkości wsparcia, a także bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące grona beneficjentów sprawić mogą, że z nowego programu skorzysta faktycznie mniej osób, aniżeli z zakończonej Rodziny na Swoim. Krytycy pomysłu zarzucają mu redukcję współfinansowanej kwoty, zniesienie przywilejów dla osób samotnie wychowujących dzieci oraz to, że zamiast wspierać w nabyciu własnych czterech ścian, program faktycznie wspiera branżę mieszkaniową, co ograniczy możliwości zakupu nieruchomości wyłącznie do rynku pierwotnego.
Innym krytykowanym założeniem programu jest również brak (tak jak w przypadku Rodziny na Swoim) określenia wartości maksymalnych dochodów potencjalnych beneficjentów. Co za tym idzie, o pomoc w nabyciu nieruchomości stara się będą mogły także osoby zarabiające np. kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Nie powiedziane jest jednak, że takowe ograniczenie nie zostanie ustanowione, ponieważ tak jak wspomniano program ma zostać zainicjowany w 2013 lub 2014 roku, dlatego jego założenia ulec mogą jeszcze znacznym zmianom.
Wyłącznie przypuszczenia
Podsumowując, wszystko wskazuje na to, że w roku 2013 kredyty hipoteczne faktycznie mogą być bardziej dostępne i tańsze. Ich koszt zależy jednak obecnie od samych banków, które w przypadku obniżenia stóp procentowych w przeszłości, prawie natychmiast decydowały się na proporcjonalne podwyższanie pobieranych marży. Czy tak będzie i tym razem? Trudno powiedzieć. Może spadające ceny nieruchomości i stagnacja w liczbie udzielanych kredytów sprawi, że banki zaostrzą warunki rywalizacji o przyszłych klientów i zrezygnują z podwyższania kosztów udzielenia finansowania?
Portal Skarbiec.Biz – największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.