Supermarketowi funduszy mBanku przybyła konkurencja
[09.11.2012] Uruchomiona w ostatnim tygodniu przez Dom Maklerski BOŚ platforma Bossafund umożliwia inwestowanie w fundusze zarządzane przez różne towarzystwa funduszy inwestycyjnych bez opłat dystrybucyjnych.
To pierwszy produkt na naszym rynku, który można uznać za realną – choć nie specjalnie groźną – konkurencję dla Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku i Multibanku.
Otwarta architektura w dystrybucji funduszy oznacza, że konkretna instytucja oferuje produkty różnych, konkurujących ze sobą TFI. W przypadku wielu banków jest ona zamknięta, promując produkty spółek należących do ich grup kapitałowych, jak np. w PKO BP, w którego okienkach kupimy wyłącznie fundusze PKO TFI czy w Pekao, które z kolei stawia wyłącznie fundusze Pioneer Pekao TFI. Ale są też takie banki, które nie obawiają się sprzedawać produktów wielu różnych firm, jak np. DB PBC, Alior czy wspomniane mBank i MultiBank. Od kilku lat działa też niezależna od żadnej grupy finansowej platforma Multifund.pl. Z wyjątkiem mBanku i MultiBanku, wszystkie je łączy jednak to, że klienci ponoszą opłaty dystrybucyjne wynikające z operacji dokonywanych na jednostkach uczestnictwa funduszy.
Inaczej jest w przypadku domów maklerskich, które oferują zwykle fundusze więcej niż jednego TFI i nie przeszkadza w tym nawet polityka stosowana przez spółkę-matkę, czego świetnym przykładem są DM PKO BP czy CDM Pekao, które oferują produkty kilkunastu TFI. Pewne znaczenie może mieć tu fakt, że sprzedaż jednostek uczestnictwa za pośrednictwem domów maklerskich w porównaniu z tą realizowaną przez banki jest marginalna.
Pod względem wielofunduszowości oferty, Bossafund nie jest więc na rynku brokerskim nowością. Jest nią to, że jej operator, czyli DM BOŚ, w całości zrezygnował z pobierania jakichkolwiek opłat manipulacyjnych od klientów, którzy będą z niej korzystali. Nie zapłacą oni opłat dystrybucyjnych wynikających z operacji dokonywanych na jednostkach uczestnictwa funduszy (nabycia, umorzenia, konwersje/zamiany), ani jakichkolwiek innych, związanych z prowadzeniem rachunku.
Jest to więc oferta zbliżona do tej, jaką dysponują mBank oraz MultiBank, z tą małą różnicą, że w MultiBanku, w przeciwieństwie do bezpłatnego eKonta w mBanku, nie ma w pełni darmowego konta (najtańsze, bez karty, to koszt 4,5 zł miesięcznie). Zarówno DM BOŚ jak i obydwa banki zarabiają dzięki umowom z poszczególnymi TFI, które dzielą się z nimi dochodami z tytułu opłaty za zarządzanie funduszami.
Na platformie Bossafund można obecnie wybierać z ponad 80 funduszy z siedmiu towarzystw. DM BOŚ deklaruje, że funduszy będzie przybywać. W mBanku oferta jest znacznie szersza i obejmuje ok. 270 funduszy z 17 TFI, choć niebawem ich liczba skurczy o produkty oferowane przez SKOK TFI i Opera TFI.
Na korzyść Bossafund przemawia znacznie bogatszy zestaw narzędzi oddanych do dyspozycji inwestora. Jeśli ktoś ma zamiłowanie do śledzenia różnorakich statystyk i analizowania swojego portfela inwestycyjnego, z pewnością bardziej zadowolony będzie korzystając z oferty DM BOŚ. Warto dodać, że po zalogowaniu na jedno konto klient może zyskać pełen dostęp do pozostałych usług brokera, czyli do rachunków: zwykłego maklerskiego, maklerskiego w ramach IKE, kontraktowego i foreksowego (każdy wymaga podpisania oddzielnej umowy). Gwoli ścisłości, w mBanku także istnieje możliwość integracji z rachunkiem eKonto rachunku maklerskiego prowadzone przez DI BRE.
Przewagą rozwiązania mBanku jest oczywiście integracja usługi ze zwykłym kontem bankowym, na które możemy kierować nasze dochody, i z którego możemy opłacać wszelkie rachunki, nie wspominając już o wszystkich dodatkowych usługach finansowych, jak kredyty, karty, ubezpieczenia, itd., czego w DM BOŚ rzecz jasna nie znajdziemy.
Nowa usługa wprowadzona przez DM BOŚ może być atrakcyjna dla bardziej wymagających klientów. Niemniej, trudno oczekiwać, żeby była w stanie realnie zagrozić pozycji zajmowanej w tym segmencie rynku przez mBank i MultiBank. Do takiego wniosku skłania choćby skala prowadzonego biznesu i liczba obsługiwanych klientów przez te dwie marki bankowości detalicznej należące do BRE Banku.
Łącznie mają one podpisanych ok. 580 tys. umów na korzystanie z Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych, a wartość aktywów, które klienci ulokowali w funduszach za jego pośrednictwem przekracza 1,6 mld zł. To sporo, zwłaszcza jeśli odnieść to do wielkości całego rynku funduszy, który ma wartość ok. 133 mld zł. Tak czy inaczej, amatorzy funduszy inwestycyjnych z pewnością mogą mieć powody do zadowolenia, bo pojawiła się kolejna możliwość inwestowania w fundusze bez konieczności uiszczania zwykle kilkuprocentowej opłaty dystrybucyjnej.
Bernard Waszczyk
Open Finance