Wielka wyprzedaż Twittera
[07.05.2014] Jeszcze pod koniec grudnia za jedną akcję Twittera trzeba było zapłacić ponad 73 dolary. Wczoraj walory tej spółki straciły prawie 20% przy rekordowym obrocie, a kurs znalazł się najniżej w dość krótkiej historii notowań. Mamy kolejną próbę korekty na Wall Street.
Twitter należy do grupy spółek, przy których takie firmy jak Google, czy Apple wydają się rynkowymi dinozaurami. Jest to biznes przyszłości niestety również jeśli chodzi o wyniki, dlatego w przypadku tego rodzaju spółek wycena jest zwykle znacznie bardziej subiektywna i wywołuje większe emocje – pozytywne w okresie euforii i negatywne wtedy, gdy pojawiają się wątpliwości. Twitter nie wypracowuje jeszcze zysków, zaś w pierwszym kwartale odnotował przychody na poziomie zaledwie 250 mln dolarów.
Tymczasem w pewnym momencie firma była wyceniana na ponad 20 mld USD. Mimo iż wyniki na poziomie finansowym za pierwszy kwartał były nieco powyżej oczekiwań spółka rozczarowała pokazując wzrost liczby użytkowników na poziomie 25%, podczas gdy rynek liczył na 30%+. Już wtedy skończyło się silną wyprzedażą. To jednak nic w porównaniu do tego, co działo się wczoraj. Wczorajsza rzeź na akcjach Twittera spowodowana była faktem, iż do obrotu trafiło 489 mln akcji tzw. insiderów (głównie udziałowców spółki sprzed debiutu), dla których skończył się okres objęty zakazem sprzedaży.
Akcje podczas IPO jesienią ubiegłego roku sprzedawane były po cenie 26 USD, więc nawet historycznie niskie 32 USD za akcję jest dla tych posiadaczy – teoretycznie – ceną względnie atrakcyjną. Trudno powiedzieć ile akcji z tej puli zostało sprzedanych. Faktem jest, że cena spadła o niemal 20% przy rekordowym obrocie niemal 135 mln akcji. Twitter skutecznie pociągnął w dół szeroki rynek – Nasdaq stracił prawie 1,5%, zaś Nikkei po długim weekendzie niemal 3%. Przecena spółki technologicznej o 20% nie jest na Wall Street sprawą niezwykłą. Jednak po raz kolejny wracają obawy o wyceny, szczególnie tego rodzaju spółek. Nagle okazuje się, że dzisiejszy raport Tesli (po zamknięciu rynku kasowego w USA) może odegrać sporą rolę dla szerokiego rynku i być może zdecydować o korekcie.
Wcześniej szansy na poprawę nastrojów upatrywać można jeszcze w wystąpieniu szefowej Fed przed Komitetem Ekonomicznym Kongresu. Wystąpienie rozpocznie się o godzinie 16:00. Gdyby szefowa Fed podchwyciła temat spadającej aktywności zawodowej rynek mógłby uznać to za przejaw sceptycyzmu FOMC wobec spadku stopy bezrobocia, a to służyłoby cenom akcji. Jak na razie jednak nastroje są słabe, otwarcie w Europie jest na minusach wliczając w to GPW: WIG20 traci obecnie 0,27%. Co istotne, cena kontraktu na ten indeks znalazła się pod linią trendu wzrostowego, co teoretycznie otwiera drogę do poziomu 2300 pkt.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
źródło: www.xtb.pl