Rynki czekają na decyzje EBC i Fed
[23.11.2015] Choć niedawne zamachy we Francji nie spowodowały poważniejszych perturbacji na rynkach finansowych, to jednak wzrost zagrożenia ze strony terrorystów Państwa Islamskiego i eskalacja wydarzeń w Syrii, mogą być źródłem niepokoju.
Gospodarka: Informacje – Wydarzenia – Opinie
Inwestorzy jednak przede wszystkim zwracają uwagę na sytuację na rynku walutowym, czekając na grudniowe posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiej rezerwy federalnej. Osłabienie się euro, obserwowane w ostatnich dniach, sprzyjało zdecydowanej poprawie sytuacji na głównych giełdach naszego kontynentu. Umocnienie się dolara powodowało natomiast wzrostu presji na notowania surowców, nie przekładając się jednak negatywnie na kondycję parkietów rynków rozwijających się.
Spośród wydarzeń makroekonomicznych istotne znaczenie będą mieć w najbliższych dniach publikacje wstępnych szacunków indeksów PMI dla głównych światowych gospodarek. Choć prognozy nie są najlepsze, to jednak wskaźniki te w większości przypadków w ostatnim czasie sygnalizowały możliwość lekkiej poprawy koniunktury. Utrzymanie się tej tendencji powinno sprzyjać zwyżkom na giełdach.
Z punktu widzenia oceny sytuacji w największych gospodarkach, interesujące będą wtorkowe publikacje dotyczące zweryfikowanych danych o dynamice PKB w Niemczech i Stanach Zjednoczonych za trzeci kwartał. Spodziewane jest przyspieszenie tempa wzrostu niemieckiej gospodarki z 1,6 do 1,8 proc. oraz jego spadek z 3,7 do 1,5 proc. w przypadku amerykańskiej. Z naszego punktu widzenia, ze względu na silne powiązania kooperacyjne i handlowe, najbardziej interesujące będą dane dotyczące Niemiec. W kolejnych dniach dowiemy się także, jak radziły sobie w ostatnich miesiącach gospodarki Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Czech.
Na Wyspach, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, spodziewane jest obniżenie tempa wzrostu PKB, co powinno powstrzymać tamtejsze władze monetarne przed planami podwyżki stóp procentowych, o których mówiło się jeszcze do niedawna. Mimo to funt trzyma się bardzo mocno. Jego kurs wobec złotego jest najwyższy od czerwca 2005 r.
Choć od pewnego czasu bardzo pozytywnie zaskakuje gospodarka Hiszpanii, to jednak zbyt wcześnie jest na ogłaszanie tam pełnego sukcesu. Kraj ten nadal boryka się z wieloma kłopotami gospodarczymi, a sytuację dodatkowo komplikuje dążenie Katalonii, najbogatszego regionu, do usamodzielnienia się. Może to w nieodległej przyszłości stać się poważnym problemem dla całej strefy euro.
Mimo, że nasza gospodarka radzi sobie bardzo dobrze i należy do najszybciej rozwijających się, to jednak pod względem dynamiki PKB wyprzedzają nas Czechy, które jak się oczekuje odnotowały w trzecim kwartale wzrost sięgający 4,6 proc. To jednak niemal wyłącznie zasługa silnej obecności u naszych południowych sąsiadów zagranicznych koncernów motoryzacyjnych, napędzających eksport. W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane dotyczące stopy bezrobocia. Spodziewany jest jej kolejny spadek, tym razem z 9,7 do 9,6 proc. Nasz rynek pracy znajduje się w kondycji najlepszej od wielu lat, jednak pod tym względem także możemy pozazdrościć Czechom, gdzie bezrobocie sięgaj jedynie 5,9 proc.
Z punktu widzenia oczekiwanej w grudniu decyzji Fed w sprawie podwyżki stóp procentowych, pewne znaczenie mogą mieć także dane dotyczące amerykańskiej gospodarki, choć jest mało prawdopodobne, by mogły one odwieść przedstawicieli tego gremium od zamiaru rozpoczęcie cyklu zaostrzania polityki pieniężnej. Ze względu na czwartkowe Święto Dziękczynienia, większość informacji ze Stanów Zjednoczonych poznamy w środę. Największe znaczenie mogą mieć dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku oraz o dynamice dochodów i wydatków Amerykanów.
Rynki finansowe
Początek minionego tygodnia przyniósł kontynuację tendencji umacniania się dolara wobec wspólnej waluty. We wtorek kurs euro osiągnął poziom niewiele ponad 1,06 dolara, najniższy od kwietnia. W kolejnych dniach euro zyskało nieco na wartości, powracając powyżej 1,07 dolara, ale prawdopodobne jest dalsze jego osłabienie.
Nasza waluta dość spokojnie reagowała zarówno na wzrost napięcia na rynkach, spowodowany atakami terrorystycznymi we Francji, jak i na expose nowego rządu. Lekko w górę szedł kurs euro, docierając pod koniec tygodnia do 4,25 zł. Nieco większe wahania miały miejsce w przypadku notowań dolara, którego kurs we wtorek i środę chwilami zbliżał się do 4 zł. W czwartek amerykańska waluta staniała do 3,96 zł. Kurs franka tylko w poniedziałek podskoczył do 3,93 zł. Później, głównie dzięki presji na jego osłabienie, wywieranej przez szwajcarskie władze monetarne, notowania obniżyły się do 3,9-3,91 zł.
Warszawska giełda prezentowała się bardzo słabo na tle głównych światowych parkietów. WIG20 co prawda w skali czterech pierwszych sesji minionego tygodnia poszedł w górę o 1,6 proc., jednak to głównie zasługa jedynie sporej zwyżki we wtorek. Nie brakowało nerwowych momentów, a utrzymanie się indeksu powyżej 2000 punktów wciąż nie jest pewne. Pod największą presją znajdują się nieustannie notowania akcji spółek energetycznych i banków oraz KGHM. Nieco gorzej radziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek. mWIG40 zyskiwał zaledwie 0,3 proc., a sWIG80 zniżkował o prawie 1 proc. Inwestorzy nadal czekają na pierwsze decyzje nowego rządu, przede wszystkim w kwestiach udziału sektora energetycznego w ratowaniu polskiego górnictwa oraz podatku, którym obciążone mają być banki.
Finanse osobiste
Rosną płace i zatrudnienie
Według najnowszych danych GUS, w październiku przeciętne wynagrodzenie brutto w firmach wyniosło 4110,8 zł, co oznacza wzrost w porównaniu do września o ponad 50 zł. W porównaniu do października ubiegłego roku płace zwiększyły się o 3,3 proc. O 1,1 proc., a więc nieco mocniej niż w poprzednich miesiącach, zwiększyło się także zatrudnienie. W październiku liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw przekroczyła 5,6 mln osób.
Stopy procentowe na razie się nie zmienią
Z opublikowanego w minionym tygodniu protokołu z poprzedniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej wynika, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się zmian wysokości stóp procentowych. Część przedstawicieli RPP nie wyklucza jednak obniżki stóp w późniejszym terminie, jeśli nadal utrzymywać się będzie deflacja.
Treści dostarcza: GERDA BROKER