Roboty receptą na niski poziom zadowolenia z pracy

Aż 54 proc. Polaków określa swoją satysfakcję z pracy na poziomie średnim, a prawie co piąty ocenia ją słabo – wynika z danych Eurostatu. Przyczynia się do tego m.in. rutyna i brak możliwości rozwoju, czego skutkiem może być spadek efektywności, a nawet chęć zmiany pracy. Jak wskazują eksperci Abile, odpowiedzią na ten problem mogą być roboty, które wyręczają pracowników w powtarzalnych czynnościach i pozwolą im na wykonywanie bardziej angażujących zadań, zwiększając tym samym satysfakcję z pracy.

Dane Eurostatu nie pozostawiają złudzeń – ponad połowa Polaków jest średnio usatysfakcjonowana ze swojej pracy. Podobne wnioski płyną z badania interview.me , gdzie prawie 30% respondentów odpowiedziało, że nie lubi swojej pracy. Dzisiejsza technologia dostarcza jednak na rynek rozwiązania, które są w stanie realnie polepszyć komfort pracy zatrudnionych, przy jednoczesnym zwiększeniu zysku dla przedsiębiorstwa.

Z robotem praca się opłaca

Aż 79% badanych nie chce tkwić w pracy, która ich męczy, a prawie połowa twierdzi, że brak rozwoju zawodowego to prosta droga do wypalenia. Podobny odsetek pracowników przeżył kryzys zawodowy z powodu przeciążenia obowiązkami zawodowymi. Receptą na rozwiązanie tych problemów może być robotyzacja i automatyzacja, które wspierają powtarzalne procesy w firmach, wyręczając w tym pracowników.

– Z doświadczeń naszej firmy wynika, że pracownicy odczuwają zalety wdrożenia robota w przedsiębiorstwach. Zautomatyzować możemy między innymi procesy administracyjne. Przykładowo, w firmach z działem HR, robot wyręcza pracownika w kontroli nad systemami, obiegiem dokumentów czy przygotowywaniem raportów. Dzięki rezygnacji z wykonywania tych rutynowych zadań, które dotychczas zajmowały nawet kilka godzin w ciągu dnia, pracownik tego działu jest w stanie skupić się na zadaniach wymagających kreatywności. Innym przykładem jest biuro rachunkowe, gdzie robot przeprowadza audyt w wielu wydziałach rozsianych po całym kraju, zastępując w tym pracownika i generując oszczędności rzędu 30 tys. zł miesięcznie – mówi Mariusz Gołębiewski, wiceprezes Abile Consulting.

Robot pomoże, ale nie zastąpi całkowicie

Według raportu firmy Kryon pracownicy dostrzegają wartość automatyzacji jako funkcji wspierającej, która pozwala im skupić się na bardziej satysfakcjonujących i wartościowych zadaniach w ciągu dnia. 46% cieszy się z możliwości zaoszczędzenia czasu na powtarzalnych zadaniach, a 39% jako główną zaletę RPA uważa zwiększoną produktywność.

– Robot w pracy jest przede wszystkim partnerem i asystentem pracownika. Może zastąpić jego ręce, ale nigdy nie zastąpi mózgu. Przykładowo, może przeanalizować dla nas dane, oszczędzając wiele godzin pracy, ale nie wyciągnie z nich wniosków – do tego potrzebny jest człowiek, który z tych danych skorzysta i przełoży je na procesy, które przyniosą realne korzyści dla przedsiębiorstwa – dodaje Mariusz Gołębiewski.

Automatyzacja w szkolnictwie?

Istnieją jednak zawody, w których robot nie jest w stanie zastąpić człowieka, ponieważ nie posiada inteligencji emocjonalnej, która jest konieczna do wykonywania konkretnych obowiązków. Są to m.in. nauczyciele, psychologowie czy opiekunowie osób starszych. W tym przypadku pracownicy mogą liczyć na wsparcie robota, który wprawdzie nie wyręczy ich całkowicie, ale może ułatwić i przyspieszyć pracę.

– Przykładowo, robot może przypomnieć nauczycielowi o konkursach dla dzieci, uczniom o sprawdzianie, a rodzicom o zbliżającej się wywiadówce. Może przygotować również raport ze średnią ocen oraz tworzyć i wysyłać notatki dla rodziców. Dzięki temu nauczyciel zaoszczędzi czas przy podstawowych procesach administracyjnych, przez co może wykorzystać go do przygotowania się do lekcji i wymyślania jeszcze ciekawszych zajęć dla uczniów – podsumowuje wiceprezes Abile Consulting.

Źródło: Abile Sp. z o.o. to

Oceń ten artykuł: