Fuzje i przejęcia

Fuzje i przejęcia

[11.05.2014] Aby mówić o realnym przejęciu spółki notowanej na giełdzie, podmiot przejmujący musi stać się w niej podmiotem dominującym.

Aby mówić o realnym przejęciu spółki notowanej na giełdzie, podmiot przejmujący musi stać się w niej podmiotem dominującym. Za podmiot dominujący, zgodnie z polskim prawodawstwem, uznaje się podmiot, który posiada:

1) bezpośrednio lub pośrednio większość głosów w organach innego podmiotu,

2) jest uprawniony do powoływania lub odwoływania większości członków organów zarządzających lub nadzorczych innego podmiotu,

3) więcej niż połowa członków zarządu drugiego podmiotu jest jednocześnie członkami zarządu, prokurentami lub osobami pełniącymi funkcje kierownicze pierwszego podmiotu bądź innego podmiotu pozostającego z tym pierwszym w stosunku zależności;

Warto przy tym pamiętać, że "władztwo korporacyjne", które de facto umożliwia kontrolowanie przejmowanego podmiotu, zapewnia już posiadanie mniej niż 50 procent udziałów w danej spółce. Zależy to oczywiście od rozdrobnienia akcjonariatu. Aby lepiej zobrazować pojęcie władztwa korporacyjnego najlepiej posłużyć się przykładem. Podmiotem dominującym w spółce KGHM Polska Miedź jest Skarb Państwa mimo tego, że posiada na chwilę obecną niespełna 32 procent jej udziałów. Rozdrobnienie akcjonariatu w lubińskiej spółce jest jednak tak duże, że wystarcza to na powoływanie i odwoływanie większości członków Rady Nadzorczej.

Aby jednak zapewnić sobie realną i stabilną władzę, lepiej oczywiście dysponować większością głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy (50 proc. + 1) – najważniejszym organie decyzyjnym spółki. Jak może do tego dojść w przypadku spółki notowanej na giełdzie?

Przekroczenie progu 5 procent udziałów w spółce publicznej podlega ujawnieniu. Oznacza to, że akcjonariusz przekraczający ten prób przestaje być anonimowy i wykazywany jest w publicznym zestawieniu akcjonariuszy danej spółki.

Polskie prawodawstwo przewiduje, że podmiot który zamierza przekroczyć próg 33 procent udziałów w danej spółce publicznej musi ogłosić wezwanie do sprzedaży lub zamiany akcji na nie mniej niż 66 procent udziałów. Nie oznacza to wcale, że nabędzie wspomniane 2/3 udziałów, ponieważ zainteresowanie rynku wspomnianym wezwaniem może być nikłe. Wszystko oczywiście zależy od ceny, którą podmiot przejmujący zaoferuje dotychczasowym właścicielom w wezwaniu. Przekroczenie tego progu może już jednak spowodować (patrz. KGHM), że podmiot będzie miał władztwo korporacyjne przy wysokim stopniu rozdrobnienia akcjonariatu i będzie realnie wpływał na politykę i zarządzanie podmiotu.

Jeśli jednak spółce nie wystarczy liczba akcji w przedziale 33-66 procent i chce nabyć udziały przekraczające ten poziom, musi złożyć kolejne wezwanie. Tym razem wezwanie musi opiewać  na wszystkie udziały (100 procent). Przed ogłoszeniem takiego wezwania podmiot przejmujący musi jednak ustanowić zabezpieczenie  w wysokości 100 procent wartości akcji, będących przedmiotem wezwania.

Tak jak poprzednio, wezwanie może ale wcale nie musi zakończyć się przejęciem wszystkich akcji.  Jeśli jednak podmiot przejmujący nabył w ten sposób ponad 90 procent akcji spółki publicznej może żądać od pozostałych akcjonariuszy sprzedaży posiadanych przez nich akcji. Jest to tak zwany "wykup przymusowy". Wspomniane żądanie musi być jednak złożone w okresie trzech miesięcy od osiągnięcia lub przekroczenia progu 90 procent udziałów. W ten sposób spółka przejmując może stać się jednym akcjonariuszem spółki publicznej i może dowolnie kształtować jej politykę.

Paweł Kozak

Treści dostarcza IPO.pl

Oceń ten artykuł: