Echa nowego historycznego minimum

Echa nowego historycznego minimum

[12.03.2015] Miniony tydzień na rynkach rozpoczął się od publikacji finalnych odczytów wskaźników PMI dla przemysłu w lutym dla głównych gospodarek, które w przeważającej większości pozytywnie zaskoczyły.

Sytuacja rynkowa

Miniony tydzień na rynkach rozpoczął się od publikacji finalnych odczytów wskaźników PMI dla przemysłu w lutym dla głównych gospodarek, które w przeważającej większości pozytywnie zaskoczyły (w tej grupie negatywnie wypadł jedynie ISM w USA z odczytem gorszym niż oczekiwania). Inwestorzy wyczekiwali jednak na ważne informacje, które miały pojawiać się od połowy tygodnia. Pierwszą z nich była środowa decyzja RPP odnośnie stóp procentowych, które zostały nieoczekiwanie obniżone o 50 p.b. (my zakładaliśmy obniżkę o 25 p.b., zgodnie z szerokim konsensusem).

Główna stopa została obniżona do nowego historycznego minimum 1,5%. Marcowa obniżka stóp miała miejsce w otoczeniu najnowszych projekcji ekonomicznych, z których wynika, że obniżono perspektywy dla inflacji oraz podwyższono dla PKB w bieżącym i kolejnym roku. Ponadto na konferencji prasowej szef NBP M. Belka powiedział, że Rada zakończyła cykl luzowania stóp. W czwartek EBC zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił stóp procentowych, a M. Draghi zapowiedział, że QE zostanie rozpoczęte 9 marca w kwocie 60 mld euro miesięcznie i będzie trwać minimum do 2016 r.

Dodał, że EBC dostrzega, że odbicie w gospodarce jest coraz mocniejsze i obejmuje szersze obszary. Sesja piątkowa mijała pod znakiem wyczekiwania na dane ze strefy euro (PKB w IV kw. wzrósł zgodnie z oczekiwaniami o 0,9% r/r) oraz na informacje z amerykańskiego rynku pracy za luty, które okazały się zaskakująco dobre (stopa bezrobocia spadła do 5,5%, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym prywatnym wyniosła 295 tys. vs 240 tys. konsensusu). Na możliwość tak dobrych danych nie wskazywał publikowany w środę raport ADP. W ciągu minionego tygodnia WIG zyskał symbolicznie 0,15%, a WIG20 zniżkował o 0,89%.

Sytuacja techniczna

W ciągu ostatniego tygodnia techniczny obraz indeksu WIG20 nie uległe specjalnej zmianie. Strona sprzedająca doprowadziła do gwałtownej przeceny w pierwszej połowie tygodnia, jednak już w środę popyt zebrał siły i znacznym stopniu zniwelował spadek kursu. W dalszym ciągu kupujący nie mają woli aby przełamać linię trendu spadkowego, zapoczątkowaną we wrzeniu, która aktualnie znajduje się w okolicy 2 360 pkt. Można zatem przyjąć, że podaż będzie kontrolowała rynek tak długo, jak długo kurs indeksu WIG20 nie pokona wspomnianej linii oraz oporu zlokalizowanego na pułapie 2 376 pkt, który stanowi maksima styczniowego odbicia. Dopiero wybicie indeksu WIG20 w cenach zamknięcia powyżej 2 376 pkt zakończy panujący od września trend spadkowy.

RSI w trakcie ostatniej falo wzrostowej dotarł jedynie do poziomu 61, który hamuje jego zwyżkę w trakcie korekcyjnych odbić kursu. Dopóki RSI nie pokona tej bariery inicjatywę posiadać będzie strona podażowa. Indeks mWIG40 odnotował w ubiegłym tygodniu imponujący wzrost, pokonując w ładnym stylu opór będący maksimami z września na 3 710 pkt. Fala wzrostowa, jaka zaczęła się w styczniu coraz szybciej przyspiesza, natomiast pierwszym oporem, na jaki może napotkać jest pułap 3 770 pkt, gdzie przebiega linia łącząca maksima z października 2013 r. oraz z września 2014 r.

Oscylator RSI jest już mocno wykupiony, jednak ADX wskazuje na coraz mocniejszy trend wzrostowy, co sprawia, że wskazania RSI stają się obecnie mniej wiarygodne. Dla kondycji rynku znaczenie będzie miał poziom 3 710 pkt, jako przełamany w ubiegłym tygodniu opór. Ewentualny spadek kursu poniżej tego wsparcia byłby dopiero sygnałem niepokojącym. Z obecnego punktu widzenia nie ma jednak zagrożenia dla trendu.

Rynek walutowy

W ubiegły czwartek EBC ogłosił decyzję o pozostawieni stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Dodatkowo M. Draghi na późniejszej konferencji prasowej powiedział, że EBC rozpocznie slup obligacji 9 marca w kwocie 60 mld euro miesięcznie i będzie to miało miejsce minimum do 2016 r. M. Dragi dodał także, że EBC dostrzega już pozytywne efekty planu zakupu obligacji oraz, że odbicie w gospodarce jest coraz mocniejsze i obejmuje szersze obszary. Eurodolar pozostawał słaby w ciągu całego tygodnia (kończąc tydzień na 1,0843), co komponowało się z wyczekiwaniem na działania EBC.

Ponadto w piątek dodatkowym czynnikiem osłabiającym euro były publikacje z amerykańskiego rynku pracy za luty. Zarówno stopa bezrobocia (5,5%), jak i zmiana zatrudnienia (295 tys.) pozytywnie zaskoczyły, co umocniło dolara. Pozostałe dane piątkowe ze strefy euro (PKB w IV kw.) oraz z USA (handel zagraniczny w styczniu) były zgodne z konsensusami i przez to nie oddziaływały na rynek. Eurodolar spadł do naszego krótkoterminowego celu 1,09 i oczekujemy, że w najbliższym czasie utrzyma się w tych okolicach. Złoty w minionym tygodniu ponownie umacniał się (do 4,1283), jednak ruch ten nastąpił dopiero po nieoczekiwanej decyzji RPP odnośnie stóp procentowych, które zostały obniżone aż o 50 p.b.

Ponadto Rada zapowiedziała koniec cyklu luzowania a dalsze manewry na stopach będą już prawdopodobnie w gestii nowej Rady. Złoty zareagował umocnieniem (mimo większej niż oczekiwano obniżki), gdyż niepewność została z rynku zdjęta, ponadto z najnowszych projekcji ekonomicznych wynika, że poprawiają się perspektywy dla wzrostu PKB oraz obniżają dla inflacji. Oczekujemy, że w najbliższym czasie potencjał do umocnienia złotego pociągnie jeszcze EUR-PLN w okolice 4,10.

Rynki zagraniczne

Amerykański indeks S&P500 wyczerpał chwilowo potencjał do wzrostu. Indeks był już słaby od pewnego czasu, o czym informował RSI mający problem z przebiciem się przez poziom 64, zwykle hamujący wskazania tego indykatora w trakcie korekcyjnych wzrostów w głównych trendach spadkowych. W trakcie ubiegłego tygodnia indeks był słaby, jednak sesja piątkowa dobitnie to pokazała. W jej trakcie na wykresie pojawiła się wysoka czarna świeca, która sprowadziła kurs głęboko poniżej istotnego wsparcia, jakim były poprzednie szczyty z końca grudnia na 2 093 pkt.

Piątkowa reakcja rynku była odpowiedzią na znacznie lepsze niż oczekiwano dane z amerykańskiego rynku pracy w lutym. Inwestorzy w obawie przed przyspieszeniem zacieśniania stóp przez Fed wyprzedawali akcje. Nie można wykluczyć, że rozpoczynająca się korekta może nawet sięgnąć dołków ze stycznia znajdujących się w okolicy 2 000 pkt i być może tam rozstrzygnie się dalszy scenariusz wydarzeń.

Niemiecki DAX może ponownie zaliczyć ubiegły tydzień do udanych. Kurs indeksu odnotował nowe historyczne maksimum na 11 550 pkt (docierając do naszego krótkoterminowego celu) i obecnie nic nie wskazuje na zmianę głównego trendu. RSI jest co prawda mocno wykupiony i sygnalizuje jakąś formę korekty, jednak przy silnych trendach wzrostowych korekty mogą być płaskie, co miało miejsce na przełomie stycznia i lutego. Podstawowa tendencja nie jest zagrożona, a to co mogłoby to zmienić i nadać kolor jakiejś większej korekcie kursu, to spadek indeksu poniżej dołków z ubiegłej środy, znajdujących się na 11 193 pkt, gdyż to otwierałoby zniżkę indeksu do wsparcia na 10 600 pkt. Taki scenariusz obecnie wydaje się mało prawdopodobny.

Na podst. informacji prasowej Biura Maklerskiego Banku BPH

Oceń ten artykuł: