Nadal bez porozumienia
[20.02.2015] Ubiegły tydzień na warszawskim parkiecie rozpoczął się i przebiegał (w pierwszej części) w negatywnych nastrojach.
Sytuacja rynkowa
Kalendarium publikacji ekonomicznych do środy było puste, a rynki wyczekiwały na dane z kolejnych dni oraz na doniesienia o możliwym zbliżeniu na linii Grecja – UE. Jednak nieoficjalne informacje nie potwierdziły się i w dalszym ciągu w kwestii Grecji nie uzyskano porozumienia. Od drugiej połowy tygodnia spływały kolejne wyczekiwane informacje: w USA opublikowano negatywne dane o sprzedaży detalicznej w styczniu, rozczarowały także dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za poprzedni tydzień. Jednak dla rynku ważniejsze były dopiero piątkowe odczyty PKB w Polsce, Niemczech oraz strefie euro. Niemiecki PKB w IV kw. pozytywnie zaskoczył wzrostem o 1,6% r/r (konsensus to 1%), minimalnie lepszy od oczekiwań był także PKB w strefie euro, który w minionym kwartale wzrósł o 0,9% r/r (oczekiwano 0,8%).
Niemiecki PKB nie był wystarczającym prognostykiem krajowego PKB: w Polsce wstępny odczyt dynamiki PKB wyniósł 3% r/r, wobec konsensusu ulokowanego na pułapie 3,15%. Publikowane po południu krajowe dane o inflacji CPI w styczniu wskazywały na dalszy jej spadek (ceny spadły o 1,3% r/r a oczekiwano jedynie spadku o 1,2% r/r). Inwestorzy na warszawskim parkiecie łącznie odebrali te informacje pozytywnie, co może świadczyć o wzmocnionym oczekiwaniu na dalsze luzowanie stóp przez RPP na marcowym posiedzeniu. W tym tygodniu ważne będą krajowe dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w styczniu, dane z USA z rynku nieruchomości oraz protokół FOMC. A na zakończenie tygodnia rynki poznają wstępne odczyty PMI dla przemysłu i usług za luty w Europie i USA.
Sytuacja techniczna
Sytuacja techniczna na indeksie WIG20 nie zmieniła się w ciągu ostatniego tygodnia. Kurs oscyluje w wąskim zakresie zmian wyznaczonym w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Jednak płaska korekta tuż po ruchu wzrostowym świadczy o przewadze strony kupującej. Testem determinacji dla posiadaczy akcji będzie atak na górny zakres wysokiej czarnej świecy z 15 stycznia (poziom 2 350 pkt). Pomiędzy poziomem 2 350 a 2 380 pkt znajdują się jeszcze dwa bardzo ważne opory – pierwszym z nich są maksima odbicia zakończonego w styczniu, a drugim opadająca linia trendu spadkowego, zapoczątkowanego kilka miesięcy temu, która aktualnie tam się znajduje.
A zatem wybicie się kursu powyżej 2 380 pkt, będzie oznaką zmiany dotychczasowego trendu spadkowego. Układ sił we wskazaniach ADX jest bardzo wyrównany, co może oznaczać, że nie dojdzie do spektakularnego ruchu, a jedynie do wzajemnego sondowania się obu ze stron. Jednak rynek może nabrać wiatru w żagle, gdy kurs w końcu pokona pułap 2 380 pkt – do tego czasu, podaż może jeszcze rozegrać swój scenariusz.
Dla indeksu mWIG40 ważnym poziomem jest 3 570 pkt, gdzie kończy się styczniowe odbicie, po czym podaż ponownie zaatakowała i sprowadziła kurs na nowe dołki średnioterminowego trendu spadkowego. Pokonanie przez popyt tego oporu zakończy spadkową sekwencję coraz niższych dołków i maksimów odbić. Podobnie, jak w przypadku indeksu WIG20, wygląda sytuacja techniczna na mWIG40 – równowaga sił we wskazaniach pcha kurs bokiem, jednak konsolidacja kursu z ostatnich około trzeci tygodni sprzyja kupującym, gdyż w tym czasie sprzedający akcje nie zdołali istotnie zepchnąć kursu.
Rynek walutowy
Ubiegły tydzień ponownie nie przyniósł przełomu dla kursu eurodolara, który od drugiej połowy stycznia konsoliduje się poniżej istotnego pułapu 1,16. W bieżącym tygodniu nastroje na tej parze walut kształtowane będą w pierwszej kolejności przez dane z amerykańskiego rynki nieruchomości, następnie inwestorzy poznają protokół z ostatniego posiedzenia Fed, później opublikowane zostaną dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a koniec tygodnia – wstępne odczyty wskaźników PMI dla usług i przemysłu w lutym w głównych gospodarkach.
W dalszym ciągu oczkujemy, że dysproporcja rozwoju gospodarczego USA oraz UE będzie sprzyjała osłabieniu kursu EUR-USD, ponadto w marcu EBC rozpocznie program QE w kwocie 60 mld euro miesięcznie. Uważany zatem, że w krótkoterminowej perspektywie kurs eurodolara może zniżkować w okolice 1,09. Złoty w ubiegłym tygodniu minimalnie osłabił się względem euro, co wkomponowuje się w scenariusz korekty dla poprzedzającego umocnienia złotego. W czwartek krajowa waluta solidnie zyskała względem euro, czemu sprzyjały doniesienia z Mińska o zawarciu nowego porozumienia w sprawie Ukrainy. Ponadto w czwartek odbyła się udana aukcja krajowych obligacji, co poprawiało nastroje.
Na zakończenie tygodnia EUR-PLN przyjął poziom 4,1815 zł. W naszej ocenie w najbliższym czasie złoty względem euro będzie poruszał się w okolicy 4,20, a czynnikiem oddziałującym przeciwko krajowej walucie będzie marcowa obniżka stóp procentowych przez RPP. W naszej ocenie Rada obniży stopy o 25 p.b. czemu dodatkowo sprzyjają piątkowe dane o inflacji CPI w styczniu. W tym tygodniu rynki poznają jeszcze sprzedaż detaliczną i produkcję przemysłową, co będzie uzupełniać obraz krajowej gospodarki w styczniu.
Rynki zagraniczne
Amerykański indeks S&P500 ustanowił w minionym tygodniu nowe historyczne maksimum, docierając w piątek do poziomu 2 097. Tym samym kurs wybił się z konsolidacji, jaka trwała od listopada. Ustanowienie nowych maksimów przez indeks jest dobrym prognostykiem dla średnioterminowego zachowania kursu, jednak w krótkiej perspektywie ostatnia zwyżka nie pociągnęła za sobą oscylatora RSI, co oznacza, że pomiędzy wskazaniami RSI i kursem tworzy się negatywna dywergencja.
Jeśli kupujący oddadzą wypracowaną w piątek przewagę, to może to być impuls materializujący wspomnianą dywergencję, co doprowadziłoby do korekty spadkowej. Dodatkowym argumentem popytowym jest jednak piątkowy biały korpus z zamknięciem na maksimum, co jednak raczej zapowiada kontynuację ostatniego ruchu wzrostowego w bieżącym tygodniu. W piątek DAX, podobnie, jak S&P500, ustanowił nowe historyczne maksimum, jednak styl wzrostu wydaje się być słaby.
Na wykresie pojawiła się formacja spadającej gwiazdy, która zapowiada korektę spadkową. Ponadto pomiędzy wskazaniami RSI i kursem wyrysowuje się negatywna dywergencja, która może zachęcić podaż do odważniejszych działań. Strona popytowa może zatrzeć nie do końca dobre wrażenie po ostatniej sesji, jeśli nie dopuści do spadku kursu poniżej czwartkowego wysokiego białego korpusu oraz w miarę szybko pokona piątkową świecę, która w ten sposób straci negatywną wymowę. W przeciwnym wypadku, każda kolejna sesja wyczekiwania może coraz bardziej uzasadniać scenariusz korekcyjny.
Na podst. raportu Biura Maklerskiego Banku BPH