Petrodolar

Petrodolar

[13.08.2015] Zbudowanie potęgi gospodarczej przez Stany Zjednoczone często tłumaczy się ponadprzeciętną zaradnością Amerykanów, dogodnym położeniem geograficznym oraz zjawiskiem drenażu mózgów. Ale czy to faktyczne przyczyny supermocarstwowości USA?

Upadek systemu z Bretton Woods

W lipcu 1944 roku w Bretton Woods w USA podjęto decyzję, że dolar amerykański będzie światową walutą transakcyjną i rezerwową, wymienialną na złoto po sztywnym kursie $35 za uncję. Celem stawianym przed nowym systemem było uporządkowanie chaosu monetarnego poprzedzającego II wojnę światową oraz wspieranie odbudowy gospodarek zniszczonych w czasie konfliktu. Dzięki najpotężniejszym rezerwom złota (ponad 20 tysięcy ton), Stany Zjednoczone stały się emitentem światowej waluty, zapewniając rosnący popyt amerykańskim obligacjom skarbowym i tym samym umożliwiając rządowi częściowe finansowanie deficytu poprzez dodruk dolara bez uszczerbku dla jego stabilności.

Kiedy w sierpniu 1971 roku prezydent Nixon zawiesił wymienialność amerykańskiej waluty na złoto, pokrycie dolarów w kruszcu spadło z wymaganych 40% poniżej 18%. Konsekwencją odejścia od systemu z Bretton Woods było zerwanie ze sztywnymi kursami walut i przejście na płynny kurs wymiany (obowiązujący do dziś). Dolar stał się pieniądzem fiducjarnym i podobnie jak amerykańskie papiery dłużne stracił na atrakcyjności w oczach globalnych inwestorów. Widmo hiperinflacji zmusiło amerykańskie władze do znalezienia substytutu dla cennego metalu.

Narodziny petrodolara

Lukę powstałą po odejściu od systemu z Bretton Woods wypełniono powiązaniem dolara amerykańskiego z ropą naftową i innymi surowcami międzynarodowymi, tworząc nowy system oparty na petrodolarze.

Od początku lat 70. XX wieku amerykański rząd zaniepokojony wizją utraty możliwości swobodnego dodruku dolara przez FED, zaczął wypracowywać nowy model transakcyjny z Arabią Saudyjską, największym producentem ropy naftowej na świecie, polegający na powiązaniu waluty amerykańskiej z "czarnym złotem". W zamian za sprzedaż ropy innym krajom wyłącznie za dolary oraz lokowanie części nadwyżek z eksportu w obligacjach rządu USA, Amerykanie zobowiązali się chronić kraje OPEC przed zagrożeniem militarnym i sprzedawać im swój sprzęt wojskowy. Model wprowadzono w życie w 1974 roku, a już rok później wszystkie państwa zrzeszone w OPEC zdecydowały się zaakceptować ofertę Stanów Zjednoczonych.

Kraje importujące ropę naftową musiały odtąd najpierw nabyć dolary, aby następnie przeznaczyć je na zakup ropy, sztucznie zawyżając popyt na amerykańską walutę. Petrodolar stał się głównym czynnikiem pozwalającym władzom USA kontynuować politykę prężnego rozwoju, opartą na swobodnym dodruku USD i utrzymaniu niskich kosztów obsługi długu. W komfortowej sytuacji znalazły się również amerykańskie przedsiębiorstwa i sami Amerykanie, zyskując dostęp do taniego kredytu i importu. Narastanie długu publicznego i prywatnego w USA postępowało.

Wskutek utraty jakichkolwiek hamulców w finansowaniu deficytu przy pomocy prasy drukarskiej, obawy reszty świata dotyczące nadprodukcji amerykańskiej waluty zmaterializowały się pod koniec lat 70. XX wieku, doprowadzając do silnej inflacji w USA oraz drastycznego wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Aby ponownie pobudzić globalny popyt na amerykańską walutę i ustabilizować gospodarkę Stanów Zjednoczonych, osiągnięto potajemne porozumienie z krajami OPEC w sprawie redukcji wydobycia ropy, windując jej ceny z 15 do 40 dolarów za baryłkę.

Petrodolar współcześnie

Obecnie rolę systemu opartego na petrodolarze dla pozycji USA wydają się potwierdzać wojny w Iraku, Libii i Syrii oraz napięte stosunki z Iranem. Krótko po tym jak Saddam Husajn rozpoczął kwotowanie sprzedaży ropy naftowej w euro, Stany Zjednoczone dokonały inwazji na Irak i przywróciły sprzedaż irakijskiej ropy za dolary, mimo związanych z tym 15-20% strat wynikających z wysokiego kursu europejskiej waluty w tamtym okresie. Podobny los spotkał libijskiego przywódcę Muammara Kaddafiego, który w transakcjach sprzedaży ropy naftowej zaczął wykorzystywać walutę opartą na złocie.

W 2005 roku Iran był bliski stworzenia Irańskiej Giełdy Naftowej, aby w ten sposób pominąć kontrolowany przez Stany Zjednoczone system oparty na petrodolarze. Mimo fiaska projektu, Iranowi udało się zabezpieczyć swoje umowy na dostawę ropy, wymieniając ją na złoto z pominięciem amerykańskiej waluty. Odpowiedzią rządu USA było ustanowienie sankcji uderzających w irańską gospodarkę oraz trwające do dziś próby stworzenia międzynarodowego wsparcia dla inwazji zbrojnej pod pretekstem uniemożliwienia Iranowi budowy broni nuklearnej.

Toczący się wciąż konflikt w Syrii, należącej do grona bliskich sojuszników Iranu, również może mieć powiązanie z utrzymaniem systemu petrodolarowego poprzez destabilizację kraju, wywieranie presji na Iran i "usprawiedliwienie" amerykańskiej interwencji zbrojnej w tym regionie.

Widmo upadku petrodolara

Wiosną 2014 roku odbyło się spotkanie rosyjskiego rządu z zarządami kilku największych światowych korporacji naftowych i gazowych w sprawie dróg wyjścia z rozliczeń w petrodolarze. Rosja, będąca największym eksporterem gazu na świecie i drugim największym eksporterem ropy naftowej, otwarcie sprzeciwia się dominacji USD i deklaruje chęć rozliczania sprzedaży swoich surowców w rublu lub walutach innych niż dolar.

Wyjście Rosji z kwotowań w amerykańskiej walucie wzmacniane jest równoczesnym zamiarem odejścia od petrodolara przez Chiny, które są obecnie największym importerem "czarnego złota" na świecie. Państwo Środka, które niedawno podpisało 30-letnią umowę  z Rosją na dostarczanie gazu ziemnego od 2018 roku (patrz Zdjęcie 1), także dąży do rozliczeń zakupu ropy i gazu we własnej walucie – renminbi (yuanach). Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie już zaakceptowały ją w rozliczeniach sprzedaży ropy.

Dowodem umacniającej się opozycji Rosji i Chin przeciwko dominacji USD jest również plan utworzenia przez kraje BRICS Banku Rozwoju, z kapitałem wynoszącym 100 mld dolarów, który byłby bezpośrednią konkurencją dla MFW i Banku Światowego, instytucji stworzonych i zdominowanych przez Stany Zjednoczone.

Sojusz amerykańsko-saudyjski, będący największym oparciem dla petrodolara, również wydaje się słabnąć w ostatnich latach. Miejsce największego odbiorcy saudyjskiej ropy zajęły Chiny, podczas gdy stosunki Arabii Saudyjskiej ze Stanami Zjednoczonymi, które rozwijają własne wydobycie ropy z łupków, są dużo słabsze niż kiedyś. Kością niezgody są również sprzeczne stanowiska polityczne obu krajów w stosunku do zwolenników Państwa Islamskiego.

Konsekwencje odejścia od systemu petrodolarowego*

Powiązanie USD z ropą naftową i innymi surowcami, generujące zwiększony popyt na amerykański pieniądz i papiery dłużne rządu USA, pozwoliło amerykańskim władzom osiągnąć szybki rozwój gospodarczy i zapewnić bardzo wysoki poziom stopy życiowej obywatelom. W wyniku ewentualnych roszad i upadku systemu petrodolarowego, Stany Zjednoczone stanęłyby przed trudnym wyzwaniem, związanym z wystąpieniem istotnych zmian na rynku.

Pierwszymi ofiarami nowego stanu rzeczy byliby sami Amerykanie. Odejście od standardu USD w skali globalnej spowodowałoby jego silną deprecjację i wzrost cen dóbr pochodzących z importu w USA, ograniczając poziom konsumpcji amerykańskich gospodarstw domowych. Gwałtowny spadek popytu na dolary zapoczątkowałby równoległy proces wzrostu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych oraz załamanie cen obligacji, doprowadzając do wzrostu kosztów obsługi długu publicznego. Rosnące ceny kredytów i pożyczek ograniczyłyby w końcu rozwój przedsiębiorstw, przyczyniając się do niższej konkurencyjności amerykańskich firm na świecie i wzrostu liczby bezrobotnych w USA.

Rozwiązaniem byłyby więc oszczędności i równoważenie amerykańskiej gospodarki, czyli przeciwieństwo tego, do czego dążył FED, uruchamiając trzy programy QE w ostatnich latach. Warto więc obserwować światową politykę pod tym kątem, ponieważ koniec ery USD to potencjalne zagrożenie dla globalnych finansów i pokoju na świecie.

* Wzorowane na: https://seekingalpha.com/article/2293025-could-china-and-russia-be-trying-to-kill-the-petrodollar-standard

Jan Góralczyk

Treści dostarcza GazetaTrend.pl

Oceń ten artykuł: